Ja rozpocząłem to blablanie , oczywiście nieświadomie . Teraz jako" suchy "marynarz siedzę w ciepełku w papuciach i dostępem do neta. Jak pływałem po morzach i oceanach , to nigdy nie spotkałem żadnej agresji wśród kolegów marynarzy z całego świata . Każdy powinien popływać i poznać smak soli na ustach i wtedy by nie było wojen , agresji , wzajemnego opluwanie się . Bardzo miło wspominam balangę z Syryjczykami w Antwerpi , przecież to muzułmanie i im wiara na dużo nie pozwala , jednak gdy Allach poszedł spac to Europejczycy w każdym calu . Podobnie murzyn to dziki na lądzie , w morzu to najlepsi koledzy do tańca i różańca . Wszyscy marynarze całego świata nas Polaków lubia i szanują podobnie jak my ich. Pamiętajcie i opamiętajcie się , wojny prowadzą ci za dębowych biurek , a my nie mamy nic do gadania .