piotrekqba

Oczywiście chów miałeś na myśli. Odnośnie bydła i chowu ekologicznego podpowiem: bydło to przeżuwacze. Oznacza to ni jedno ni drugie, ale że podstawowym pokarmem latem są pasze zielone, zimą sianko, kiszonki i sianokiszonki. Dieta uzupełniana jest innymi paszami, uzupełniającymi potrzeby energetyczne i witaminowe bydła mięsnego. Chów i hodowla są to pojęcia do siebie zbliżone i używane często zamiennie , przy czym hodowla obejmuje zarówno zwierzęta jak i rośliny , przez cały okres ich życia łącznie rozrodem , rozmnażaniem i uszlachetnianiem, chów natomiast odnosi się tylko do zwierząt i nie dotyczy ich rozrodu. Reasumując rolnik który rozmnaża np. krowy , świnie, zboże a później je tuczy hoduje , a ten kto kupuje cielaki , prosięta by je później tuczyć , produkować mleko chowa Co do chowu ekologicznego , jest to chów ekstensywny , coraz rzadziej praktykowany przez rolników ze względu na marne wyniki finansowe , zwierzęta rosną znacznie dłużej mięso jest gorszej jakości , mają mniejszą wydajność rzeźną , a przez to są tańsze. Do opasu przeznaczane są byczki ras mięsnych i mieszańców , oraz jałówki mieszańców ( jałówka ras mlecznych jeśli jest przeznaczana na ubój to tylko z powodu brakowania, byczki ras mlecznych bardzo rzadko są przeznaczane do tuczu przeważnie są przedawne na eksport ) by w pełni wykorzystać ich potencjał genetyczny wtłacza się w nie potężne ilość energetycznej kiszonki z kukurydzy , trochę sianokiszonki i mieszanki białkowo/witaminowe produkowane z podobnych składników jak te dla świń. Podsumowując najzdrowsze są brakowane jałówki ras mlecznych , choć najlepsze mięso jest z bydła ras mięsnych .

to już kiedyś było mieszałka Betoniarka sprawdza się doskonale jako mieszałka jak i masownica.

Bardzo proszę o rozwinięcie tego w kontekście ceny. (mam małe doświadczenia z bydłem) . np.aktualna cena cieląt żywca buhajki 14zł jałoszki 10zł (dotyczy ras HO) cena młodzieży ?????? nie ma reguły zresztą sam zobacz rozpiętość cen 1500-5000zł za sztukę : ceny młodzieży jednym słowem albo bardzo niskie ( mus sprzedać) albo bardzo wysokie.

Koledze chyba cóż się pomyliło z tym wiekiem . Cytuję CIelęta - osobniki obojga płci w wieku ponad 10dni do 21 dni karmione mlekiem Pozdrawiam Dla mnie cielak to też bydlak do 3 tygodni ale niestety wesoła twórczość urzędników z Brukseli mówi że : - Cielęta, to młode zwierzęta z gatunku bydło domowe, od urodzenia do ukończenia 6 miesiąca życia. choć i tak jest postęp bo zastanawiano się nad 9-12msc a to wyżej to się nazywa wesoły marketing ( gościu ma ubaw że robi sobie jaja z ludzi)

1. 300kg ( to chyba cała sztuka) 2. ceny bydła mięsnego i jego mieszańców za żywą wagę zaczynają się od 8zł + vat 3. 6.50 jest to cena jałówek i kiepskich byków ras mlecznych 4. ceny ćwierci wołowych zaczynają się o 10zł za stare sztuki (krowy) ( pomijam sztuki wybrakowane)

Jeśli tak to życzę twojej córce smacznego , jaki masz przepis , ja z kurczaków robiłem coś w rodzaju mielonki ( wyrób blokowy) , cycki szły całe a uda traktowałem jako 3 mieliłem na drobno i do szynkowarki .

Mam pytanie skąd bierzesz mięso drobiowe do tej kiełbasy , bo jeśli ze sklepów i fermowe , to nie karm nim dzieci , 99% hodowców wbrew obowiązującemu prawu , faszeruje kurczęta antybiotykami i hormonami ,w twoim przypadku szczególnie niebezpieczne są estrogenne ( chyba że chcesz by córka wcześnie dojrzała) . Jeśli już koniecznie chcesz robić kiełbasę drobiową rób z mięsa indyków . (wbrew pozorom większa delikatność indyków sprzyja zdrowszej hodowli - mniejsze zagęszczenie, więcej światła a mniej antybiotyków i sterydów).

Zdecydowanie podgardle , miększe i "słodsze", lepsza konsystencja gotowego wyrobu. Boczku nawet do kiełbasy nie daję idzie w mielonkę.

Sklepy sieciowe , dążą do minimalizacji kosztów , mam znajomego który pracuje w Mark polu znajomy kumpla w Selgrosie , i niestety powiem ci , że bez znajomości nie kupisz tam dobrego mięsa , po prostu liczy się cena i często zdarza się tak że mięso dobrej jakości jest mieszane z głęboko mrożonym sprowadzanym nie wiadomo skąd. Ceny żywca 5,30-5,40 [ Dodano: Czw 17 Lis, 2011 13:29 ] TeBe 40km na północ od Warszawy jest mała rzeźnia z rozbiorem ( świnie , tylko z okolicy), ceny moim zdaniem nie są straszne ( jutro będę znał szczegóły bo jadę po towar , a zmieniają się jak w kalejdoskopie) jeden wyjazd i na pewno ci się zwróci , tylko jedna zasada właścicielowi trzeba patrzeć na ręce i na towar, ma tendencje do koloryzowania) Szukam chętnego na ćwierci wołowe(całe) z młodych sztuk waga około 50kg muszę mieć co najmniej 3 by ubić zwierzaka , jedna dla mnie na święta .

To samo co wentylator robi woda wlewana na żar parując gwałtownie podrywa popiół i sadzę , jeśli chcesz poprawić ciąg w palenisku można to zrobić w bardzo prostu sposób , wystarczy przedzielić je w proporcjach n/p 3 do1 , gdzie w większą część traktujesz jako palenisko i przykrywasz ją na stałe , a mniejszą część oddzieloną np. jakąś kratką pozostawiasz odkrytą i traktujesz jako coś w rodzaju popielnika , tak jak byś piec na plecach położył. A w beczce zainstaluj deflektor.

I wszystko jasne , wyparowała i to dość gwałtownie.

Może ten boczek jeszcze lub już żyje :???: , albo zagnieździli się w nim obcy :grin: przyczyna spuchnięcia jest woda a raczej jej ilość , rozszerzała się i parowała podczas smażenia ,

Artur czy teraz wędziłeś na czereśni jeśli tak , to jak było stare to drzewo , i na czym była szczepiona , bo może okazać się , że jeśli użyłeś pnia to mogłeś wędzić na czymś innym .

Wentylator dmuchający na palenisko powoduje podrywanie cząstek popiołu , i sadzy częściowo są one dopalane nad paleniskiem , ale część najdrobniejszych cząstek leci aż do wędzarni gdzie osiada się na wyrobach.

Moim zdaniem tu leży problem ,masz wędliny okopcone z przylepionymi cząsteczkami popiołu , wentylator ustawiony przed paleniskiem rozdmuchuje popił który osadza się na wędlinach . Ja osobiście kiedyś tez używałem wentylatora z regulatorem obrotów ale z separatorem na kanale dymnym 3m za paleniskiem z ograniczonym dopływem powietrza , ciąg kominowy wymuszany był tylko i wyłącznie wentylatorem , wadą takiego rozwiązania jest bardzo krótka żywotność wentylatora średnio 20-30 wędzeń .

Cena suszonej włoszczyzn w hurcie , duża kostka waha się od 50-60zł za worek 5kg ( przy cenie kupna za 1 worek ) .

grzegorz565 Już się głodny zrobiłem. Fajna kiszka.

Ma znajomego na SGGW gdy miał się zamiar doktoryzować , jako temat swojej pracy chciał obrać wpływ witaminy C zawartej w produktach spożywczych na człowieka ( a przez firmy traktowanej , jako konserwant, stabilizator, zakwaszasz itd a stosowanej nagminnie) wiesz jaką dostał oficjalną odpowiedź , że witamina C już została dokładnie zbadana i nie trzeba się nią zajmować , a nie oficjalna ,że te badania nie leżą w niczyim interesie wręcz komuś mogą zaszkodzić jako pierwszy może być on.

Ja też jej nigdy nie spotkałem w sklepie , co nie przeszkadzało ludziom wytwarzać ją warunkach domowych , praktykowało się ją (w ciężkich czasach gdy trudno było kupić "saletrę"- zarezerwowaną dla wędzonek) po świniobiciu w niewielkich ilościach jako drugi produkt po skwarkach a przed kaszanką .Obecnie praktykowana bardzo rzadko raczej dla tradycji.

z gwarancją sprawdź u polskiego przedstawiciela czy honorują gwarancje z USA ( międzynarodowa) wiem że np Toshiba ma międzynarodową i sprzęt z USA naprawiają bez szemrania , tylko systemy nie chcą instalować , podobno nie mają uprawnień , ale to nie jest problem) , nawet rachunku się nie domagali wystarczyła tylko rejestracja .

do czego Ci to potrzebne , tak z ciekawości pytam ???

piotrek, na jaką blachę ? Na taką jak do ciasta? Czy to ma być cos jak podłuzna foremka ? I jaką grubość ma mieć ta babka ? Kurcze, bo bym w niedzielę zrobił... chociaż zielonego pojecia nie mam jak to ma wygladać po wykonaniu... :shock: [ Dodano: Wto 15 Lis, 2011 15:49 ] I jeszcze jedno, ziemniaki trzeć na tej tarce jak do placków ziemniaczanych, czy na małych oczkach jak np marchew ?co tam masz , LP używa metalowej blach do ciasta , lej na wysokość 4-5 cm jak na placki , jak najdrobniej , choć na wiórki- drobne też da się zjeść ale lepsze na gładko

Niestety biała kiełbaska też jest na peklosoli :thumbsup: Nie wiem jak w twoim regionie ale u nas funkcjonują dwie białe kiełbasy kiełbasa biała z mięsa peklowanego ( bardziej popularna i trwalsza) kiełbasa biała szara z mięsa solonego reszta jest ta sama

Babka i kiszka to praktycznie to samo tylko w rożnym wykonaniu choć kiszkę ziemniaczana w moim rejonie robi się jako ubogą krewna babki , po prostu mniej dodatków , ja robię je praktycznie tak samo ( tak naprawdę to ja robię kiszkę , a LP Babkę) Są to bardzo proste potrawy. Ziemniaki najlepiej wysoko skrobiowe( kolor nie ma znaczenia) trze się na tarce , ale wcześnie trzeba przygotować wsad ja robię to w tej sposób , że na wędzonej słoninie smażę cebulę i czosnek ,oddzielnie przesmażam boczek pokrojony w kostkę lub paseczki , ja używam surowy ale może być wędzony , do tego dorzucam różne kawałki mięsa , tak jak w bigosie im więcej tym lepiej tylko trzeba pamiętać , żeby nie dawać zbyt chudego , można dodać kiełbasę , ale ja staram się jej unikać ( takie zboczenie pozostałe po tym jak nie robiłem sam wędlin tylko kupowałem i parę razy potrawa z dodatkiem kiełbasy "sklepowej" lądował w koszu) ale podstawa to tłusty boczek , baka i kiszka bardzo lubi tłuszcz. Cebulę z mięsem łączymy , dusimy na wolnym ogniu do miękkość , następnie gorący tłuszcz i mięso wlewamy do startych ziemniaków i przyprawiamy, ja używam pieprz czarny, majeranek , gałka muszkatołowa( z umiarem) , oraz sól i tak jeśli chodzi o babkę to solimy do smaku to w przypadku kiszki o 2 tony więcej woda wyciągnie sól podczas parzenia , dodajemy także mąkę ( jeśli ziemianki są nisko skrobiowe to ziemniaczana pół na pół ze zwykłą ,jeśli wysoko to zwykłą w ilości około 1/2 szklanki na kilogram ziemniaków ( ja robię to " na oko") i 2 jajka na 1kg ziemniaków , całość dokładnie mieszamy i w przypadku babki wylewamy na blachę , pieczemy w temp 180C przez około 2 godziny , do zarumienienia się skórki. W przypadku kiszki z startych ziemniaków przed połączeniem z tłuszczem trzeba odlać nadmiar wody , a reszta jak wyżej , do nadziewania jelit najlepiej użyć nadziewarki pionowej ( ze względu na konsystencje półpłynną farsz) ja napełniam jelita 28-30 bardzo luźno , tak by po napełnieniu lekko się od dołu spłaszczały , odkręcam na odcinki około 12-13 cm nakłuwam i to dość sporo , inaczej mogą pękać w czasie parzenia. Parzę w temp 80-85C ( max 90C przy wyższej może jelito popękać ) przez czas około 20-25 minut , ale istotnym jest tu nie tyle czas tylko zachowanie kiszki , powinna zacząć wypływać , rada kiszkę do parzenia najlepiej włożyć jest do metalowego koszyka unikniemy wtedy przykrych niespodzianek podczas wyciągania z wody. Co do soli to zawsze napełniam kawałek jelita i sprawdzam słoność po upatrzeniu , bo niestety woda sporo może wyciągnąć , kiszka lepsza jest bardzo pikantna. Jak już pisałem wcześniej kiszka to uboga krewna babki można ją zrobić w wersji ekonomicznej/szybkiej , na samej wędzonej słoninie , skwarkach itp. ale zawsze trzeba dać dużo cebuli i czosnek. Celowo nie podawałem proporcji gdyż są one bardzo płynne i każdy robi tak jak lubi lub jak mu pozwalają warunki/możliwości, ja zawszę robię "Na oko". Można też kiszką napełnić jelita grube , kątnice ( do 3/4 objętości) po nakłuwać ale widelcem lub wykałaczka i pies w piekarniku jak babkę , ale ja wolę z wody , świeża jeszcze gorącą , jedzona rękami najlepiej smakuje.