bardzo ciekawy wątek, dziękuję wszyskim za masę informacji. trolling i kłotnie staralem się odfiltrowac
pozwole sobie dodac 2gr, mam nadzieje, ze to cos wniesie do dyskusji.
wedle mojej wiedzy tym co jest najbardziej niebezpieczne w dymie są weglowodory aromatyczne a z tego co czytalem to ich poziom jest zależny od temp. spalania (im zimniej tym go mniej). jednym w WWA o wlasnosciach rakotworczych jest benzo[a]piren.
szukając po necie artykułów naukowych na temat wpływu metody wędzenia na zawartość WWA znalazłem np to:
http://www.food.actapol.net/pub/2_4_2007.pdf
niestety nie jest to dokładnie o co chodzi - jest to porównanie wedzenia tradycyjnego z przemysłowym (dymogenerator LUTETIA - niestety nie wiem jaki ma on sposób działania), ale zawsze jest to jakas wiedza
poniżej wklajem polskie streszczenie (pogrubienie moje):
"W pracy badano zawartość WWA w czterech grupach produktów mięsnych
wedzonych metoda przemysłowa oraz tradycyjna. Metodyka badan obejmowała ekstrakcje
tłuszczu, izolacje WWA z zastosowaniem techniki chromatografii żelowej oraz jakosciowe
i ilosciowe oznaczenie związków z użyciem chromatografii cieczowej z selektywnymi
detektorami (HPLC;FLD/DAD). Tradycyjna metoda wedzenia wpłyneła na wyższy
poziom skażenia przez WWA wiekszosci analizowanych próbek. W wypadku wszystkich
produktów wedzonych w sposób zarówno tradycyjny, jak i przemysłowy zaobserwowano,
iż całkowita zawartosc sumy WWA oraz zawartosc poszczególnych WWA w czesci
srodkowej produktów była istotnie statystycznie niższa w porównaniu z czescia zewnetrzna
tego samego asortymentu. Niezależnie od zastosowanej metody wedzenia, zawartosc
benzo[a]pirenu była istotnie niższa od dopuszczalnego maksymalnego limitu
5 µg·kg-1, ustanowionego w Rozporzadzeniu Komisji UE nr 208/2005 dla grupy produktów
miesnych wedzonych."