To ja mam to szczęście że mam rolnika, a własciwie to cała rolniczą rodzinę u których kupuję jaja, ziemniaki, mleko, sery, masło, śmietanę i od czasu do czasu jakiegoś świniaczka i wszelki drób, warzyw nie kupuję bo sam je dla siebie uprawiam. Ta rodzina przyjęła fajną formę pracy ponieważ na moim terenie jest duże bezrobocie, więc rodzina zakasała rękawy i przestawiła się na taką właśnie produkcję którą systematycznie zwiększała lecz tylko do pewnego poziomu, a to dlatego ponieważ nie mają mozliwości aby produkować na większą skalę, a że mają stałe grono odbiorców więc nic się nie marnuje, a czasami to i nawet brakuje, jest lista z tzw. zapotrzebowaniem danych osób- klientów i sprawa załatwiona, oczywiście niektóre produkty trzeba zamawiać z odpowiednim wyprzedzeniem, ale nikomu to nie przeszkadza. Także ja jestem zadowolony