Panowie, każdy może mieć tak dobrze, wystarczy tylko znaleźć takiego rolnika, "zaskarbić" sobie jego względy i sprawa załatwiona Pewnie ja miałem ułatwione zadanie ponieważ na moim terenie jest bardzo dużo takich "małorolnych" którzy hodują na własne i rodziny potrzeby, a jak znajdzie się ktoś kto zadeklaruje się i będzie pewnym i stałym odbiorcą to ma zapewnione pewne źródło na "świeżynkę" u niektórych można jeszcze kupić jajka, kurki, kaczki, rzadko znajdzie się jakaś gęś czy też królik, czasami znajdzie się mleko, śmietana, ser i masło, tyle że tylko latem, zimą tylko mleko, w sumie ja kupuję tylko świnki i drób, resztę wolę sam przetworzyć Gonzo, nie ma problemu ponieważ co 3 miesiące mam zapewnioną świnkę, a że w domu zostaliśmy tylko z Jolą to jak byśmy nie jedli to całej świnki nie zjemy w sumie przecież nie samym mięsem żyjemy więc sprawa jasna.