Moze mi nie uwierzycie, ale pracowalem z kolega ktory "bramkowal" w malej knajpce oddalonej odemnie 3-4 km. Kolega zapraszal mnie na naprawde kameralne koncerty Joe-go ..Opowiadal. ze facet wolal moze juz nie wystepowac publicznie ale wlasnie w takim malym gronie. Za cisze w temacie moj kolega dostawal tez cos jak talare przyjazni na ktore mogl zaprosic kilku przyjaciol. Gerdowi, mojemu kol. Joe opowiadal ze przez "alki" nie moze juz tak spiewac ja kiedys.. Gerd umarl ze 3 lata temu a Joe dzisiaj.. Jeszcze w dniu dzisiejszym umarl Fritz Sdunek. Byly trener Darka Michalczewskego i Braci Kliczko..