-
Postów
143 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez modliszqa
-
mmm piękne są Zbójku - zostaw mi kawałecek do soboty :) proszę
-
Dzięki Panom, którzy mi odpowiedzieli zanim odpowiedziałam na pytanie Arkadiusza Też mi bardzo smakuje tylko chciałam, żeby moja słoikowa miała konsystencję bardziej zbliżoną do mortadeli niż szynkowej :-) Dziękuję , dodam jutro troszki (czytałam o kiełbasie kruchej :P )
-
robiłam z przepisu DZIADKA na mielonkę z /viewtopic.php?t=442&highlight=mielonka porównuję temperaturę ( i czas) do przepisu prababci Ani http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/przepisy-szynkowarowe/275-mielonka-wieprzowa-z-szynkowarki i pokemona15 - (nie mogę znaleźć ) ps - nie narzekam na smak, pogryźć też się da - bez problemu ino mi nie wyszło takie "giętkie" :-) jak mielonki sklepowe, do których konsystencji przywykłam
-
Problem polega na tym, że trzymałam się ściśle zasad w przeciwnym razie nie zadałabym tego pytania
-
Chciałam te pytania zadać na zlocie, ale obawiam się, że mogę zapomnieć, a może odpowiedzi przydadzą się i innym .Do rzeczy: Intrygują mnie różnice w temperaturze parzenia w przepisach na ten sam wyrób = Mielonka - robiłam ją w słoikach i stosowałam parametry parzenia (pasteryzacji) podane przez DZIADKA - dwa razy wyszła mi twarda ... Chciałabym, żeby była taka "uginająca się" jak pokemonowa, a nie sztywna i zbita jak moje stalowe. Do smaku nie mam zastrzeżeń . Porównałam "wytyczne DZIADKA" z temperaturami i czasem parzenia mielonek w osłonce barierowej (pokemon15) i w szynkowarce (prababcia Ania) i zastanawiam się, czy w słoikach można zastosować niższą temperaturę (np stałe 80 st C jak w przepisie prababci Ani) albo 72 st C w barierówkach ? Mogłabym je zrobić i w barierówkach i w szynkowarce, ale chcę je zrobić na dłużej niż tydzień - w słoiku - stąd moje pytanie Będę wdzięczna za odpowiedź, tych, którzy wypraktykowali słoikowe, mięciutkie mielonki
-
KMY - jestem - podobnie jak Ty - przedszkolakiem (chociaż ja chyba w żłobku) ale spróbuję Ci odpowiedzieć czemu (Może mnie Bracia i Siostry wyśmieją, ale co tam ) Ocet, podobnie jak sok z cytryny powoduje "gotowanie" białka w mięsie (najlepiej widać to po zalaniu surowej ryby sokiem z cytryny - ze szklistej robi się biała - całkiem jak po obróbce termicznej) a inne mięsa "kruszeją" Być może jest to przyczyną nie mieszania peklosoli, która ma inne przeznaczenie, z kwasem :-)
-
Mmmm też zrobiłam chutneye dwa śliwkowy i zielony i małżonek na szczęście ten drugi je :-) bo jest mniej słodki . Musisz wypytać swoją LP jakie smaki woli - słodkie, kwaśne czy słone - i pod jej kątem wyprodukować dla niej kilka słoiczków
-
Mhm ... śliczne wędzonki może za lat kilka i ja się wędzarni dorobię i posmakuję :rolleyes:
-
:-) cieszę się
-
Problem , w tym wypadku, jest nie w nachylaniu rury tylko jej umiejscowieniu w stosunku do paleniska ... Jej otwór wejściowy powinien być pod stropem paleniska, a nie na wysokości jego podstawy , bo zasadę ruchu powietrza narysowałam niebieskimi strzałkami ...
-
Wg fotek, które wkleiłeś Twoja wędzarnia wygląda tak - Ogień w palenisku blokuje rurę i dym kłębi się pod sklepieniem, bo ruch powietrza jest odwrotny do zamierzonego - powietrze z wędzarni stanowi nawiew i podsyca ogień Jeżeli zamurujesz otwór po rurze, umieścisz ją nad ziemią , a później obmurujesz(albo zaizolujesz termicznie) a samą wędzarnię podniesiesz co wysokości spodu rury to powinieneś osiągnąć taki efekt (na czerwono zaznaczyłam zmiany ) Ja oczywiście nie znam się na wędzarni, bo nie posiadam własnej, ale znam trochę zasady fizyki i zachowanie ognia i dymu ;> Przewód kominowy w wędzarni pewnie też by się przydał , a może i dodatkowy nawiew z zewnątrz do komory spalania - na wysokości podłogi paleniska ... chociaż może okazać się niekonieczny ...
-
Mmmmmmmmm Agga- czerninę mogę garnkami
-
hehe niewątpliwie Marek zakłada, że mięsko zakupione w sklepie może być jeszcze "ciepłe" :P lub "sztywne" Gdyby fishtrace miał się ku biciu pierwszego zwierzaka (pierwszego, skoro zaczyna ) to chyba naszykowałby się na tyle, coby wiedzieć ile jest w stanie przerobić natenczas (czytaj w fazie przed i w trakcie stężenia) ... no i nie martwiłby się o osłonki - miałby "ciepłe", naturalne ...
-
A u mnie dyniowa zupa po szampańsku - garnizonowa :grin:
-
- Uśmiechnij się! ................ Jutro możesz nie mieć zębów. - Dawka większa niż życie. - Diabeł nie śpi ... z byle kim. - Jaki Staś, taka Nel. - Jak Bóg Kubie - tak Castro Bogu. - Jak sobie pościelisz, to mnie zawołaj! - LSD - to tylko dwie kalorie. - Prochy bierzesz, w proch się obrócisz. - Serce nie sadysta - kiedyś przestanie bić. - Sikając z wiatrem -idziesz na łatwiznę. - Tydzień na działce. (Audycja dla narkomanów) - Wykształcenie nie piwo, nie musi być pełne.
-
Kiełbasa wiejska i inne wyroby EL GREGORA
modliszqa odpowiedział(a) na EL GREGOR temat w Moje wyroby
No nie wiem po coś dawał tę fotkę z kamionką :wink: Teraz jestem chora !!! :devil: -
Nie tyle nie chcę, ile myślałam, że może coś jeszcze być Pytanie skonstruowałam tak, coby uniknąć odpowiedzi "żelatyna" bo żelatynę stosowałam do tej pory Więc nadal mogę stosować. Dzięki piękne
-
Nie da się w moim wypadku nie wąchać...
-
Kurczaki :rolleyes: Nabyłam w końcu skórki celem wyprodukowania emulsji, sparzyłam je (jak w instrukcji w lince powyżej) i w momencie mielenia stwierdziłam, że dokładnie tak samo pachnie klej perełkowy (naturalny) którego używam do przygotowywania desek pod ikony ... I w tym momencie zablokowałam się, bo o ile przy nakładaniu kleju na deski zapach mi nie przeszkadzał, o tyle w wyrobach już go nie strawię :???: Ten zapach mnie prześladuje już dwie doby :sad: Czy jest jakiś zamiennik( poza żelatyną) - przyjemniejszy w zapachu, lub mniej intensywny niż emulsja ze skórek ??? Czy podobnej "emulsji" nie dałoby się wyprodukować np z kurzych łap, w postaci gęstej galarety? Sorik, jeśli kogoś zdenerwowałam , ale poza przyjemnością z jedzenia własnych wyrobów chciałabym mieć komfort w czasie ich przygotowywania ...
-
Przepisy dla wnuczki ( uczulonej prawie na wszystko)
modliszqa odpowiedział(a) na gaga21 temat w Mamo, zrób mi parówki
smakowicie wygląda -
Hm, tylko u nas się odsiewa "zamotylone" w Japonii jedzą z mieszkańcami ...
-
ta łyżka to cukru do drożdży - dodatkowa, poza 3/4 szklanki :P a drożdży ino 40 g
-
Trochę mnie to zaniepokoiło :???: Czy nabywca tych wędlin uświadamiany jest przez sprzedawcę, ze taki wyrób powinien być jak najprędzej spożyty ? A może nie powinien być spożyty ?
-
chyba tak zrobię dzięki raz jeszcze