denia

Dziś było delikatnie i pysznie bo musiało być szybko. Jajecznica ale na prawdziwym maśle oczywiście koniecznie z bułką z masłem. Dopiero taka jajecznica ma prawdziwy smak

Mógłbyś napisać jak smakuje dziczyzna. Bo właśnie zastanawiam się nad kupnem takiego mięsa - ale podchodzę do tego z lekką niepewnością:-)))

Podoba mi się ten pomysł. Ja jednak kupiłem ogródek działkowy i nareszcie mogę spokojnie grillować (zastanawiam się tylko jak długo bo zaraz zmiana ustawy będzie)

Dzisiaj młoda kapusta z mięsem. Pyszna. Już dawno takiej takiej nie jadłem

Piękne zdjęcia. Moja ulubiona surówka z pomidorów i śmietany. Do tego dużo cebuli trochę soli i więcej piprzu. Taka surówka najlepiej smakuje ze świeżym chlebem

Super wygląda ten łosoś - ja dziś tylko kalafior z bułka tartą

A czy nawet takich jelit kupionych w sklepie nie należy lekko przeczyścić jakimś nożem. Ja tak zawsze robię i zawsze coś z nich zeskrobię. Wtedy mam przynajmniej pewność że nie jem niczego niewłaściwego.

Tak moi dziadkowie robili takie wyroby, powiem więcej strasznie ich wówczas nie lubiłam ale z biegiem lat to mi się zmienia i doceniam co znaczy tradycja, smak, zdrowie

Teraz to jest z tym problem bo nie wiem dlaczego wszyscy akurat dodają piersi z kurczaka - to totalnie wypacza smak. Teraz to już nawet na wsiach nie robią zwykłej kiełbasy. Ale polecam wizyty podczas wszelkiego rodzaju dożynek, jarmarków czy lokalnych obchodów "jakiegoś dnia" tam się można obkupić. Teraz zima to będzie posucha - ale od wiosny. A i jeszcze jak dużo podróżujesz to czasami w knajpach stylizowanych na wiejskie oferują takie wyroby - niestety strasznie drogie

Moi dziadkowie suszyli kilka tygodni w domu przy piecu kaflowym. Była rewelacja. Teraz gdy kupię taką prawdziwą kiełbasę (ale tylko i wyłącznie z wieprzowiny bez dodatku wołowiny czy drobiu) suszę powoli przez kilka tygodni w kuchence gazowej - nagrzewam do 220, wyłączam i wkładam kiełbasę i tak kilka tygodni. Efekt jest porównywalny

Z tego co wiem to do wędzenia najlepiej używać świeżego drzewa i nigdy nie ma problemu ze zbyt duży ogniem a i zapach jest znacznie fajniejszy. Ja zawsze chodzę po drzewo w przeddzień wędzenia. Wtedy żadne sznurki się nie przepalają

Ja tam swoje noże zawsze oddaję do pobliskiego zakładu który dorabia klucze i "gościnnie" ostrzy moje noże. Proszę spróbować również takiego rozwiązanie. W tym roku w sklepie spożywczym obok mojego mieszkanie powstał zakład do ostrzenia noży - był tylko dwa miesiące - pewnie biznesu nie zrobił - ale ja miałem blisko. A teraz znów mi pozostał Pan od kluczy