witam imienniku. dzięki za odpowiedź. nigdy nie parzyłem kiełbas .zawsze wędziłem około 6-8 godzin z przerwą .nigdy nie była surowa. nigdy także nie peklowałem mięska na kiełbasy. jakoś wolę (chociaż jak radzisz to może chociaż część spróbuje tak zrobić) bez tych dodatków. trochę mam do czynienia z firmami mięsnymi z racji zawodu i..... czasem szkoda mówić. od at pamiętam,że ci starzy zadymiacze nie używali nic innego jak sól ,pieprz ,czosnek cukier ,czasem jajeczko . tyle mam do powiedzenia. ale czytam z ciekawością to wszystko co piszecie. ale nie mam jakoś odwagi eksperymentować. Nie wyobrażam sobie 20 dkg soli na 10 kg mięsa do kiełbasy. Ale o smakach sie nie dyskutuje .już mnie tak skarcili starzy zadymiacze na forum. Więc nie dyskutuję. Co do tego peklowania to pytałem o zalewę nie na kiełbasy lecz na wędzonki. Po prostu chcę jak najmniej używać tej peklosoli.I tylko o to chodziło. W sobotę mam świniobicie więc mam trochę dylematów. tyle co porad na tym forum. ale jest zarąbiście. Toma [ Dodano: Sro 14 Gru, 2011 19:25 ] Abratku.A tak odnośnie wiedzy to lubię czytać i uczyć się, zwłaszcza od tych ,dla których to pasja i super zabawa. Zawodowcy mnie nie interesują. Szukałem na stronce ale jakoś nie mogłem odnaleźć celu a przede wszystkim zalet parzenia kiełbaski. Myślałem ,że chodzi o to aby skórka była miękka. Ale...... toma