Skocz do zawartości

Artur Dor

Użytkownicy
  • Postów

    1 502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Artur Dor

  1. Artur Dor

    Przebarwienie

    Mięso przekładałem codziennie wieczorem - ale nie masowałem - poprawie się - było nakłute przed włożeniem do zalewy - ale może coś źle albo mało dokładnie . Dostałem od znajomego laryngologa szczykawkę 200ml i igłe do tego więc będę naszczykiwał i masował żeby tylko było wewnątrz śliczniutkie. Prawdopodobnie za wysoka temperatura osuszania - bo wędzenia pilnowałem cały czas- prawie - z przerwami na uzupełnienie destylatu
  2. Witam serdecznie Popełniłem ponownie pasztet i teraz nie zapomniałem o niczym :)wyszedł znakomity :tongue: lekko więcej do jednej cześć dodałem marchewki - co by się nie zmarnowała i kolorystycznie wpada w czerwień ale jest super pasztet robiony był 2 grudnia a pokazuje teraz - wcześniej za dużo pracy było. Twój pasztet jest super gładki - jak porównam do tego co ja zrobiłem - chyba zaopatrzę się w blender przed następnym "paszteceniem", a i kolek jakiś taki jaśniutki u Ciebie - czy to składniki drobiowe przeważyły o kolorystyce czy o co chodzi ??
  3. Artur Dor

    Przebarwienie

    Witam serdecznie U mnie wyszło to samo z tym kolorkiem wewnątrz – teraz już wiem czemu Peklowałem wg programu (Peklowanie mokre wg Dziadka) – szynki 2 szt – 1-sza 1,7kg; 2-ga 1.2 kg – i kawałki boczku -- czas 7 dni. Osuszałem całą noc w zimnej piwnicy (nieogrzewana) następnie osuszanie i wędzenie w temp. 60*C w porywach do 75*C Zewnętrzna warstwa szynki różowa a środek taki dziwny – teraz wiem że to niedopeklowanie z początku wydawało mi się, że to za krótkie wędzenie ale raczej nie - 4 godz w dymie i później parzenie. Kolorystycznie wyszły mi raczej wpadające w bardzo ciemny kolor spalenizny - czego to może być objaw – – czy to mój pospiech i złe osuszanie w wędzarni ??
  4. Witam Halusiu i tego blendera mi brakło chyba Ja mieliłem na sitku rozmiar 4mm i to mogło być problemem - ale pierwsze koty za poty następny będzą już bez tych błędów
  5. Witam po wyjęciu dwóch foremek z pasztetem zostało mi już coś koło 1/2 foremki reszta rozeszła się jak ciepłe bułeczki razem z chlebkiem własnej produkcji Halusiu tylko ta gęstość mnie niepokoił ale te wytłumaczenia rozświetliły mi temat i zwrócę uwagę na składniki, proporcję i będę się starał trzymać też odpowiednich rodzajów mięsa. A jeszcze jedna sprawa albo nie doczytałem albo nie ma napisane, żeby mięsko mielić więcej niż 1 raz - Większość osób tu piszących regularnie wie o takich podstawach ale raczkujące w tym temacie osobniki mielą 1x :grin: - ale i tak to co popełniłem jest o niebo lepsze niż to co można dostać w sklepie - opinia wszystkich z rodziny co dzisiaj się raczyli tym specjałem
  6. Witam Robiłem dziś pasztet wzorując się przepisie Halusi , ale nie obyło się bez błędu i małej przeróbki - dałem 2 jajka zamiast 5 (moja pomyłka) i wątróbkę wieprzową (nie było wczoraj wieczorem w sklepie drobiowej) - i z tego co mnie się wydaje wyszedł mi troszkę za miękki - czy to możne być powód - ta pomniejszona ilość jajek?? - smakowo bardzo delikatny i pyszny. Tak mi posmakował pasztecik, że natychmiast zacząłem robić chlebek na zakwasie do tego - tak wyśmienity produkt serwować na chlebie kupnym to grzech. Tylko dzięki WASZYM opisom i komentarzom odważyłem się na popełnianie takich smaczności. Drugi raz coś pichcę wg przepisów WB i wychodzi super
  7. Witam Nie wiem czy jest się czym chwalić przy tym jak WY robicie ilości iście hurtowe :grin: ale to jest moje pierwsze kiszenie 10kg kapusty , kminek, sól , marchewka i troszkę liścia laurowego
  8. Artur Dor

    Przywitanie

    Andyandy jak możesz to powiedz mi jeszcze czy taki "mokry" wygląd po przekrojeniu to normalna sprawa ?? właśnie przekroiłem największy kawałek szynki (1kg) i taki wilgotny jest - w sklepowej może być wszystko bo nie wiadomo co tam jest a w tej mojej było tyko peklowanie na mokro bez żadnego nastrzykiwania. Może jestem marudny ale lepiej się dopytać niż żyć w niewiedzy :lol:
  9. Artur Dor

    Przywitanie

    WITAM serdecznie Wszystkich Zadymiaczy. To jest mój pierwszy post na forum i pewnikiem nie ostatni Czytam forum namiętnie od dłuższego czasu, czytam i wydaje mi się, że wędzenie jest takie banalne i proste :grin: . Nic bardziej mylnego ale nie święci garnki ... Z powodu braku czasu wędzarnia jeszcze jest w fazie dokumentacji projektowej i poskładanych elementów na podwórzu - nad czym strasznie ubolewam. Doczytałem, że można bez wędzarni zrobić coś pysznego i zdrowego - co niniejszym uczyłem - szyneczka parzona nie wędzona peklowana przez 5 dni w solance [(15g peklosoli + 45g soli na 1l wody dodatkowo do zalewy dodałem mieszanka ziołowa(liść laurowy, ziele angielskie)] W smaku super półkilowy kawałeczek pochłonąłem zaraz po wystudzeniu ; Ale nie obeszło się bez małego ale.. na jednej z fotek widać miejsce bardziej czerwone – to w samym środeczku to pewnikiem mój pośpiech i za szybkie wyjęcie z wody a to na dole zaczerwienienie – co to może być ?? Jak bym coś nie jasno pisał to przepraszam ale może to być trema
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.