dyrek68

Mam pytanie - czy w zgrzewarce Royal Catering jest możliwość regulacji siły ssącej tak jak było to w Proicook.

Jakub Wollny - Kacper Ryx- Przygody szesnastowiecznego detektywa, znaczy Inwestygatora Królewskiego, w Krakowie.

W moim mieszkaniu z wyjątkiem piekarnika, lodówki i mikrofali wszędzie ledy, kupowałem w miarę pojawiania się promocji, raczej firmówki, dodatkowo we wszystkich mebelkach ( kuchnia, łazienka, szafy- nawet szafka na buty) też oświetlenie led i tu raczej bez kontroli - stolarz montował w meblach. Rachunki spadły, ciężko mi powiedzieć o ile bo wcześniej powoli przechodziłem na świetlówki, ale widać oszczędność.

Gratuluję wrażeń.

Piotr Langenfeld - "Czerwona ofensywa"

Jacek spróbuj raczej alkohol 50 góra 60 %. Za mocny "zabija' część tego co powinien wyciągnąc.

Moja Babcia już dawno nie żyje, swoją orzechówke mi jako dziecku dawkowała w ilości paru kropel na łyżeczke cukru, jak byłem starszy to przekazała mi takie zalecenia. Wiem,że nie kazdy wierzy w kwiat paproci, noc świętojańską, itp. Ja też jstem raczej racjonalny . ale co mi szkodzi wierzyć, że orzechówka z 22 06 jest skuteczniejsza niż z 28 06. Musimy wszystko mierzyć mikrometrem, ważyć wagą jubilerską? Nie przesadzamy aby trochę?

Babcia mówia, że właściwościwości lecznicze ma jedynie nalewka z orzechów zebranych w noc świętojańska. I musi ich być dokładnie tuziń.

[*] [*] [*]

Za rok? Głowe popiołem sypię, to skutki odmóżdżenia po meczu

Nie darmo lekarz mi zabronił oglądać ręczną i siatke (nożną moge bo brak emocji ). Nasi w pewnej chwili stanęli, i niestety jest jak jest. Sedziowie nie zaszkodzili ani nie pomogli, wygląda jakby naszym brakło w pewnej chwili paliwka. Potrafili pod koniec rozgrywać błyskawiczne i skuteczne akcje, ale za późno. Trzeba sie cieszyć z tego co jest. Oby kiedyś rozegrano mistrzowstwa u nas.(Choc po tym co pokazali włodarze związku piłki siatkowej, to ciężko będzie)

Roger czy ja Cię obrazam, czy podwazam Twoją wiedzę. Odpowiedziałeś na moje pytanie - dziękuję serdecznie. Musisz od razu komentować, pokazywać swoją "wyższość'' ? Masz wiedzę to bardzo dobrze, ale nie zarzucaj innym że wiedzą g..., bo skad wiesz co ja wiem, a czego nie, skoro mnie nie znasz? I człowieku więcej luzu w zyciu, nie bierz wszystkiego do siebie, bo w naszym wieku trzeba uwazać na ciśnienie. Jednocześnie dziekuję innym forumowiczom, którzy bardziej lub mniej dowcipnie odpowiedzieli na moje niemądre pytanie. Pis67 - taki nick wziął się od mojego chrześniaka, choć z czasem zmieniłem używane przez niego "ł" na "r" i dodałem cyferki(właściwie dyłek też fajnie). I zanim ktoś mi zarzuci naruszenie praw autorskich - do dziś wypłacam tantiemy w lizakach.

Zadaję pytanie w dziale głupie pytania, majac nadzieję, ze to dział z lekkim przymróżeniem oka, i od razu odbijam się od człowieka który zakłada, że nie mam pojęcia o niczym, staropolszczyzna to dla mnie czarna magia, trzeba mi tłumaczyć na "nasze"(nie zaznaczając, że na nasze zostało przetłumaczone). Dlaczego ktoś zakłada, że dla mnie słowa łut, cetnar, grzywna, kwarta, kwaterka, garniec(dokładnie co do piątego miejsca po przecinku opisany) i inne to rzeczy niezrozumiałe Dlaczego tak wielu ludzi uważa, ze oni w przeciwieństwie do innych (jak mówił Bałtroczyk) „wią lepiej”?

Kolego ROGER rurkami z kremem z przepisów sekretarza królewskiego Stanisława Czernieckiego nie czaruj (sa ludzie którzy przepisy z Compendium ferculorum, odtwarzaja, czasem ze skutkiem ale się staraja, ale może to upływ lat i zmiany w kubkach smakowych(no i w dostepnych surowcach) ). A pierwszy z brzegu - KLIK... A nie można napisać , ze to wariacja na temat orginalnego przepisu, przepis w oparciu o..., receptura uwspółczesniona, czy cóś ... I nikogo nie chciałem urazić, obrazić, czy wytknac błedów, po rostu tak mi wpadło w oczy i dlatego w dziale pytań niekoniecznie madrych.

Przeglądajac forum natrafiłem na kilka przepisów ponoć XIX-wiecznych lub starszych i i czasem natykam się tam na coś w tym guście: "- Parzenie 20m w 72-76st C". Nurtuje mnie jedna rzecz, jak nasi prapradziadowie mierzyli tak dokłanie temperaturę?

Można się zapisać jako odbiorca takiego kalendarza. Bo ja świerzak jestem a chciałbym mieć taki. Proszę o instrukcję co zrobić żeby taki kalendarz mieć ???????

Prezepis był konsultowany z regionalnymi producentami, a nie jest wymysłem eurokratów. Dyskusje i spory były bardzo gorące, dochodziło do tego, ze ludzie którzy znali się po kilkadziesiąt lat potrafili nagle się pokłócić aby za chwilę dochodzić do zgodnych wniosków. Nie idżmy modną ostatnio drogą, że nazwy nie mają nic wspólnego z rzeczywistościa. Niech szynka będzie szynką, śliwowica łącka śliwowicą, a lisiecka lisiecką. Niech szczezną "szynki z indyka", "schab drobiowy" i inne potworki. Jeżeli (czego oczywiście nie zrobię, bo szanuje prawo ), wyprodukuję zacny napitek z gruszek, to nie napiszę przecież: "własnie jestem po degustacj wspaniałej sliwowicy?

Jako że do zakładu Pana Mądrego mam blisko i lisiecką, a własciwie Lisiecką spożywam od ponad 30 lat(kiedyś nawet z nielegalnego uboju, ale taki był czas) , powiem jedno- wyrób z tego tematu choć prawdopodobnie pyszny i godzien podziwu, lisiecką kiełbasą ne jest, nie był i podejrzewam nie będzie. I proszę się nie obrażać, nie mam zamiaru nikogo urazić.

Moze taki napęd: http://img.wiocha.pl/images/b/6/b6b955ffbf5055b02b99573846b4e09a.jpg

Witam wszystkich Panów i wszystkie Panie z Forum. Jestem pewien, że wniesiecie dużo smaku w moje życie.