-
Postów
884 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Gen
-
Również myślałem o wspomaganiu elektrycznym, jednak dopóki daję radę bez, to odpuszczam. Może chociaż zrzucę trochę wagi. Jak ktoś chce się czegoś dowiedzieć o elektryfikacji roweru, to może poczytać na forum rowerów poziomych (bez konieczności rejestracji). Oczywiście dotyczy wszelkich rowerów, a nie tylko poziomych. Chłopak który się zajmuje elektryfikacją rowerów, przedstawia potrzebne komponenty, na co zwracać uwagę i jak wybrać coś odpowiedniego dla siebie. Można poczytać i obejrzeć filmiki z linków do YouTube. Link do posta na forum poziome.pl: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3108.0
-
Gdyby ktoś zechciał dać "łapkę" pod filmem na YouTube, było by mi bardzo miło.
-
Serdecznie dziękuję za życzenia i za pamięć, tym bardziej, że ostatnio rzadko zaglądam na nasze forum.
-
-
Nie wędzimy, tylko jeździmy W zeszłym tygodniu byłem na "X Ogólnopolskim Zlocie Rowerów Poziomych w Wildze" Było nas około 60 osób, zlot trwał pięć dni, ja byłem tylko dwa, w ciągu których przejechałem trasy długości ok. 150 km. Kilka zdjęć ze zlotu. Sporo osób było z dziećmi, które jechały w przyczepkach. Były najróżniejsze konstrukcje, znanych firm i samoróbki. Na ostatnim zdjęciu ciekawy tandem z oddzielnym napędem na przód i tył.
-
Nawigacja samochodowa pokazuje 230 km, dla roweru będzie trochę więcej. Zależnie od pogody, zawsze istnieje opcja skrócona i można części trasy przejechać pociągiem
-
Flaga wciągnięta na maszt, sakwy boczne uszyte - prawie gotowy na "poziomą" przygodę. W tym roku odkładam większość domowych robót, planuję troszkę pojeździć. M.in. dojechać rowerem na zlot w Gąsiorowie.
-
Muszę trochę pojeździć, to opiszę, ale pierwsze wrażenie jest niesamowite. A jak siedzisz na fotelu z zagłówkiem przed telewizorem to Cię coś boli? Właśnie chciałem taki, żeby nic nie bolało.
-
Bardzo dziękuję za wszystkie życzenia.
-
Tak, żeby nie było, że nic nie wędzę. Regularnie coś tam idzie w dym, tylko teraz to już "codzienność", to i nie ma się czym chwalić. Dzisiejsze wędzenie urodzinowe – ilości tak, tylko na raz, żeby podać do stołu . Przyzwyczaiłem się wędzić jednorazowo mniej, a częściej – wychodzi lepiej.
-
No i stało się. Właśnie jestem posiadaczem „poziomki” (roweru poziomego). Wybór padł na jeden z holenderskich klasyków - Nazca Cruiser. Rower używany, w stanie dobrym. Teraz lekki tuning i nauka jazdy. Dam radę, … a jak nie, to wtedy pomyślę nad trajką ( - rower poziomy trzykołowy). W zakupie roweru i transporcie z Holandii, bezpośrednio pod moje drzwi pomógł jeden kolega z forum zrzeszającego sympatyków takich rowerów – „poziome.pl”. Firma kurierska miała delikatną obsuwę (5 dni ), ale dzięki temu rower otrzymałem dokładnie w dniu swoich 56 urodzin. Mam nadzieję, że będzie to jeden z najbardziej trafionych prezentów urodzinowych, jaki kiedykolwiek dostałem (zakup roweru całkowicie sponsorowany przez syna).
-
Paweł - Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, 100 lat.
-
Wg mojej skromnej wiedzy, ciasta na pizzę się nie wałkuje.
-
/topic/1858-na-grzyby/?p=507906
-
Mała masarnia MLO
Gen odpowiedział(a) na krzysiek1986r temat w Jak otworzyć małą, tradycyjną masarnię
Dobre -
Wojtku, czytam Twoje porady w tematach dotyczących różnych budów, zapewne są pomocne, ale w tym przypadku nie zgadzam się z tym co piszesz. W "klasycznej" (dawnej) ziemiance właśnie chcemy wykorzystać "stałą", temperaturę ziemi, która pozwoli na utrzymywanie wewnątrz 4 do 8 stopni i dodatkowo dużą wilgotność. Izolacja tylko by utrudniała przenikanie temperatury. Wilgotność można regulować wentylacją.
-
Ryszpak i Muski - wszystkiego najlepszego, po trzykroć zdrowia.
-
@rademar, Przy takim rozwiązaniu nie uda Ci się zachować tabelkowych 0,4 litra / 1 kg mięsa. Chociaż, tak jak czytam to sporo doświadczonych osób nie stosuje się ściśle do tabel.
-
Dziękuję za pozytywne opinie, chociaż ja nie jestem w stu procentach zadowolony z uzyskanego efektu końcowego. Co do drewnianych talerzyków, to dopiero zimą będę myślał, dam znać na PW.
-
Przepraszam, że tak późno, ale chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za uznanie dla moich amatorskich zabaw z drewnem i dłutkiem. Wasze wpisy z pochwałami dają silną motywację do nowych wyzwań. Jakiś czas temu rozmawiałem z kolegą, który był zainteresowany kompletem stołków tarasowych. I się zaczęło… Niekoniecznie dla tego kolegi, ale początkowo w tle z myślą o nim. Założenia były bardzo ogólne, cztery stołki / taborety, mogłyby mieć oparcia, jakieś elementy rzeźbione. Prace całkowicie ręcznie, można powiedzieć prymitywnymi narzędziami wykonywałem w wolnych chwilach przez całe lato. Zdecydowałem się na wersję rustykalną, zamiast iść w trendy nowoczesne – proste, minimalistyczne. Budowa mojej wędzarni rzeźbionej z pnia została znowu przesunięta, a jedna z desek początkowo przeznaczona do jej budowy, została wykorzystana jako siedziska do stołków. Obecnie prace dobiegają końca. Obawiam się, że jednak ostatecznie to wyzwanie mnie przerosło. Zdjęcia z przebiegu prac. Wyszło coś takiego. Kompromis z oparciami – pół na pół. Dwa z oparciem i dwa bez. Niestety zabezpieczenie przeciw niekorzystnym warunkom atmosferycznym, ścieraniu itp. dało efekt wizualny inny od oczekiwanego. Dwa stołki gotowe, z pozostałymi dwoma zastanawiam się, czy nie zabezpieczyć je innym sposobem. Ps. Ostatnimi czasy czytam, że wpisy niezwiązane z tematyką forum będą usuwane. Jeżeli ten temat komuś przeszkadza, nie będę miał nic przeciwko jego skasowaniu.
-
Mała masarnia MLO
Gen odpowiedział(a) na krzysiek1986r temat w Jak otworzyć małą, tradycyjną masarnię
Piotrze, to kto teraz będzie zloty organizował, jak Ty będziesz zajęty? Powodzenia w realizacji pomysłu. -
A na forum jest gdzieś ten przepis?
-
Ela, poproszę o przepis na Twoje "ciasto mięsne". Bardzo mi smakowało na Mazowszance.
-
To Andrzeju, chociaż coś znalazłeś. Ja się wybrałem do lasu z przeciwnej strony Wawy. Nie spotkałem nic. Kompletnie żadnego jadalnego grzyba
-
Okazuje się, że metoda przygotowania jest bardzo prosta. Maślaki trzeba umyć w słonej wodzie. Im bardziej słona tym łatwiej się myje. Sól wypłukuje piach i "śluz" z maślaków i w rezultacie mamy czyste grzybki, którym nie zawijają się kapelusze jak po zerwaniu skórki i są dużo "jędrniejsze". Dalej, to już tak normalnie, jak każde grzybki w occie. Delikatne obgotowanie i zalewa octowa.