-
Postów
2 588 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Perszing37
-
Twaróg - to ser z mleka kwaśnego. A tutaj mleka kwaśnego nie ma. Powstaje ser , który nie jest twarogiem. Spisywane z książki kucharskiej mojej Mamy więc złe słowo użyte. Zaraz to zmienię jak będę jeszcze mógł edytować. Więc ten SERNIK Z TWAROGU nie powstaje. Mleko się ścina podczas gotowania w takie dziwne coś. Porównać to mogę z używaniem mleka słabej jakości do wyrobu sera podpuszczkowego. Skrzep wtedy jest taki delikatny i się rozwala na drobne kawałeczki.... Cyt.: "Proces przygotowania twarogu polega na skwaszeniu mleka, a następnie stopniowym jego podgrzewaniu bez osiągnięcia temperatury wrzenia, ostudzeniu i odcedzeniu."
-
ANNAM: pudło do pashy dodaje się twarogu. A tutaj zero twarogu. Tylko mleko i kilka jeszcze kluczowych składników o których na razie nie napiszę Kwaśniewski: to już bliżej. Ciepło, ciepło...... i może nawet gorąco. Ok. Nie doczytałem. Jest jedna wersja która odpowiada temu. Niech wam będzie. Dam wam przepis rodzinny. SERNIK PERSZINGA 2 litry mleka0,5 litra kwaśnej śmietany5 jajekKostka masłaSzklanka cukru pudruSok z 1 cytrynyBakalieGotowy biszkopt/Ew biszkoptyGalaretkaOwocePrzygotowanie: Mleko zagotować, jaja roztrzepać ze śmietaną i wlać do wrzącego mleka. Gotować na małym ogniu przez ok. 15 min. cały czas mieszając. Gdy zrobi się serek odstawić do wystygnięcia. Odcedzić przetrzeć przez sitko. Utrzeć masło z cukrem, dodać ser, sok z cytryny i bakalie. Masę wyłożyć na biszkopt i zalać galaretką.
-
A teraz zagadka : jak zrobić sernik z mleka słodkiego nie używając ani podpuszczki ani nie robiąc twarogu ???? Nie zrobiłem zdjęć bo za szybko został spałaszowany. Następnym razem wkleję. Na teraz jest pytanie czy ktoś ma podobny przepis hehehehe ZAZNACZAM - tego ciasta się nie piecze. Jedynie można zrobić biszkopt na spód albo dać biszkopciki ze sklepu. Na górę galaretka z owocami - coś ala sernik na zimno. Ciekawy sposób obróbki mleka i uzyskania serka......
-
To fakt. Faktura jest lepsza od gazy-muślinu.
-
Używam różnie. W tym przypadku gaza na pierwsze prasowanie a potem już bez. Ale mam też chusty te niebieskawe.
-
Ementaler z dnia 02.04.2015 8 litrów mleka - 946 g po tygodniowym dojrzewaniu w 12 stopniach. Teraz idzie na 3-4 tygodnie w celu wykształcenia dziurcysi - 20-21 stopni. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
-
Wszystko można wymyć. Magnesy też. Impregnowałem olejem słonecznikowym na gorąco. Inne impregnaty nie wchodzą w rachubę bo to kontakt z żywnością. Dzisiaj poszukam na allegro jakiś nożyków z drewnianymi rączkami co by pasowało. Magnesy neodymowe ma jeden gość na allegro w bardzo szerokim zakresie kształtów i mocy.
-
DESKA do serwowania serów PERSZINGA Przepis jest prosty. Bierzemy kawałek dechy, trochę kleju, dwa uchwyty z CASTO, kilka magnesów neodymowych - i mamy deseczkę do serwowania. Obowiązkowo swoje serki na niej !!!!! Jeszcze tylko nożyki jakieś trzeba zakupić. Bo wytłoczyć nie mam na czym. Ani wyciąć z arkusza blachy. A można by zrobić fajne z drewnianymi rękojeściami.
-
Takie małe coś a tak cieszy...git......wiadomo, można w sklepie tanio kupić.... ale nie ten smak i nie ta satysfakcja....to mnie mobilizuje do dalszych eksperymentów....wędzę w następny czwartek, więc jak coś chcesz to wal jak w dym...... hhehehe idąc za własnym sukcesem odpaliłem tego Brie o którym wspominałem. W środku rozpływający się, mega kremowy. Ale niestety dla mnie za słony, Żona mówi , że nie. Ale dla mnie jest za słony i trzeba zmodyfikować przepis. Sól jest ok. Ale nie w większej ilości. Wtedy się robi niesmacznie. Więc jest sukces ale połowiczny. Nie mniej jednak konsystencja o niebo lepsza od Camemberta. Jest nad czym pracować....................................
-
Nie fisiuj nie fisiuj. Ważne , że Camembert wyszedł. Opłacało się doglądać.....
-
Nie fisiuj akmis nie fisiuj. Z PL z matury miałem 3 + ale już z matmy 5 +. I tak niech pozostanie.
-
-
Ja dużo robię serów. Co tydzień praktycznie - taki nałóg. Więc jest szansa , że za szybko nie pójdą. A poza tym się uczę cierpliwości - bo do Cierpliwych nigdy nie należałem. Mam jeszcze brie 4 tygodniowego. Teraz spokojnie już w papierku dochodzi do siebie w lodóweczce. Za 3-4 tygodnie będzie konsumowany. Ale sprawdza się ten sposób z linku powyżej. Jak się da sery do ciepłej dojrzewalni (z wilgotnością na poziomie 75-80%) to stają się bardziej miękkie i takie kremowe. A wystarczy na to kilka dni i potem można do lodówy wsadzić. Wczoraj oscypiorki robiłem na święta a w następny czwartek wędzenie.
-
Moi drodzy. Nie mam zdjęcia ale odpaliłem wczoraj 8 tygodniowego CAMEMBERTA. I powiem tak - było warto. Rozpływał się w buziaku. Piękny posmak białej pleśni i kremowa konsystencja środka. Dzisiaj może uda mi się fotki z bliska zrobić. Dla mnie bomba. Teraz pora na niebieską pleśń. Bo oprócz żółtych to pleśniaki są dla mnie najlepszejsze. PLEŚNIAKI RZĄDZĄ
-
Trafiłem na dość ciekawe opracowanie dla początkujących - szybko, sprawnie i na temat. Miłej lektury : http://www.food-info.net/pl/dairy/cheese-production.htm
-
a'la : swojej roboty Camembert ??? Jak robisz te słoiczki ??? możesz opisać ???
-
Ograniczyłem. Mam problem przez tablety na słupek. One coś dziwnego robią, że nie chudnę. Mimo dobrej diety. Nic to - na wiosnę muszę zejść 7 kg i to zdrowotnościowo. I od tłuszczów tych gorszych się tyje. Od tych lepszych NIE. Przepraszam za zaśmiecanie tematu. Już nie marudzę o sobie i o koledze moim zza miedzy akmisie.
-
hehheheh nie sądzę - ma wysoką temperaturę spalania ale mega kaloryczny....a jak już mówiłem - podobno Tobie to nie zaszkodzi bo mega chudy (podobno jesteś)...ja mam problemy z wagą więc muszę uważać na siebie...
-
Dokładnie. Swoje smaki. Ja nie usmażyłbym na oleju. Kilka razy próbowałem i dziękuję. Ja rozumiem was a wy zrozumcie mnie lub kolegę akmisa który też ma swoje smaki. I nie ma panaceum na wszystkie potrawy. Każdy kombinuje. Każdy eksperymentuje i mówienie że czegoś tam nie można lub nie należy jest bardzo subiektywne. Ja pisząc swoje opinie polegam na empirycznej postaci mojej kulinarnej wiedzy a nie na teorii. Jak się na czymś nie znam bądź nie próbowałem to się nie wypowiadam. A często smacznie nie znaczy zdrowo. Jak np. schabowe na dobrym smalcu.... Taki life...
-
No bez przesady. Jajecznice na oleju? Jakaś profanacja czy co? Tylko na maśle. Winszuje pomysłowości. Kurczak i indyk idealnie się komponują. Inne mięsa raczej nie. Chociaż schab można próbować. Skoro mi smakuje to tak robię. Proste...
-
Masz rację ale grana padano dopuszcza mleko zimowe. Mój gospodarz kieszonką nie karmi. Buraki, siano itp. Mleko genialne. A sprzedawca będzie doradzał bo sprzedaż mu zmaleje. Ja będę jednak robił bo mega jestem ciekawy jak wyjdzie. Nalewki robię od lat. Mam mega sprawdzone sposoby i przepisy. Jak jesteś zainteresowana to na priv. Piwo robią moi sąsiedzi a wino kolega z pracy. Nie mam czasu na to wszystko bo jeszcze kręgosłup mi daje nieźle popalić mimo młodego wieku. A chleby też robię i gotuję. Żona piecze mega ciasta. A jak ja to mawiam-a dupa rośnie....
-
Zgadzam się. Nie trzeba wiele dodatków. Tylko ser lub sery i np. orzechy, albo oliwki albo co komu w duszy gra. Ciężkie jest dojrzewanie - to fakt. Ale potem jak się celebruje taki serek 3-6 miesięczny. A co to będzie jak uda mi się podojrzewać parmezan 12 miesięcy ???? miejmy nadzieję , że dożyję tej chwili hehehe Wędzenie i robienie wędlin też mnie wciąga. Potem wiem co jem. I jeszcze jak smacznie.
-
A ja robię różne bo świetna zabawa. Na święta jednak tylko oscypiory bo zarąbiście je lubię. Wędzone sery chyba najlepiej mi wchodzą. Podobnie jak żółte. A pleśniaki najlepsze do sosów i makaronów. Wczoraj odpaliłem 5 tygodniowego Brie i dzisiaj robię na nim makaron z orzechami włoskimi.
-
Zrób łososia wg przepisu z kilka wpisów wcześniej. Lodówka zwykła to badziew do dojrzewania serów. Funkcja no-frost zarąbiście wszystko wysusza. Więc ja się zaopatrzyłem w chłodziarkę do wina z wentylatorami. Na dół dam miseczkę z wodą i będzie mikro klimat. Tylko czekam na jeden podzespół żeby mieć ją w 100 % sprawną. Zobaczymy jak się spisze. W zimie dojrzewam na drewnianych półkach w garażu 9tem. do 13-14 stopni max.) ale także pod przykryciem (ale oddychającym). Szczelnie zamknięte sery się psują za szybko. Muszą oddychać i kuniec.
-
A ja zauważyłem, że po 6 tygodniach zrobił się taki jedwabisty w konsystencji i bardziej wyrazisty w smaku. Ja wolę sery bardziej wyraziste, szczególnie pleśniowe śmierdziuchy. Ale 12 miesięcy po dojrzewać ???? to niezłe wyzwanie na domowe warunki by było. Bo nie można go ani woskować ani pakować w próżnię bo musi oddychać.