Skocz do zawartości

Perszing37

**VIP**
  • Postów

    2 588
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Perszing37

  1. Dzięki Akmis. Pyszna jest. Wreszcie mi wyszedł żółty nie za słony i nie za suchy. Ciekawy jestem bardzo Ementalera ale chcę poczekać przynajmniej miesiąc.
  2. Panowie od nieładnej pleśni i oczywiście Panie. Już małego kawałka nie ma. Właśnie zjadłem z jasnymi winogronami. Miodzio. Dawno tak dobrego pleśniaka nie jadłem. Ostatnim razem chyba we Włoszech. I piszę o odczuciach więc proszę mi nie pisać że się przechwalam hehehe Naprawdę najlepszy pleśniak jaki mi wyszedł. Konsystencja kremowa w połączeniu z winogronem mega, W ten czwartek robię następną partię bo za szybko mi ten śmierdziel zejdzie. Pozdrawiam. Motto: nie oceniaj paczki po opakowaniu
  3. Ja nie solę masy serowej. Solę ser po uformowaniu. I zarówno korycin jak i gorgonzolka dla mnie są ciutkę za mało słone. Soliłem sery w solance, soliłęm masę i dałem się wreszcie akmisowi przekonać do solenia z "łapy". I miał rację - jest lepsza konsystencja sera i łatwiej mi opanować ilość zasolenia. Skoro mi nie pasuje 1,5% to spróbuję 2% a jak będzie za dużo to dam 1,75%. A w solance ciężko określić. Zależy jeszcze od jej temperatury itp.
  4. Ok. Ale po burzliwych dysputach rozkroiłem tego mniejszego. Konsystencja mnie powaliła. Mięciutka, kremowa, serek lekko się ugina/sprężynuje pod naciskiem. Jest tylko jedno ale i nie w kierunku smaku. Za mało przerostu błękitnej pleśni. I teraz może być tak , że za mało nakłułem albo otwory były niedostatecznie dobrze zrobione i nie dopuszczały odpowiedniej ilości tlenu. 1,5% soli w stosunku do wagi sera to dla mnie nieco za mało - ale to kwestia gustu. Będę dawał 2%. Czy jeżeli serek już złapał taką kremową konsystencję to jeszcze pleśń w środku przerośnie bardziej ???? Jak na 1 ser z niebieską pleśnią jestem bardzo zadowolony. Ze sklepu ciężko za małe pieniążki takie coś kupić. To będzie chyba mój ulubiony serek. Dużo zachodu z dojrzewaniem i pielęgnowaniem ale smak i zapach i konsystencja powala. Znaczy mojego sąsiada winiarza powaliła bo mu dałem zakosztować. Więc to nie moje przechwałki. Chciałbym tylko więcej mieć pleśni/żyłek w środku. Drugi więc krążek zostawię i zobaczę co się będzie działo. Dzięki za porządki
  5. GOUDA Z KMINEM RZYMSKIM oraz KMINKIEM - obecnie mój faworyt wśród goud. I KORYCIN z zielonymi oliwkami - które dają rewelacyjny posmak. Następnym razem dam dwa rodzaje oliwek (czarne i zielone).
  6. Jasne jasne. Nie ma co się spieszyć. Temp. w domciu masz idealną. Spokojnie. Ociekaj i formuj. Potem sól dalej w tej samej temp. a dopiero po 4-5 dniach będziesz wsadzał do lodówki. Podobnie jest z Ementalerem gdzie bakterie propionowe przez 3-4 tygodni mają pracować właśnie w podobnych temperaturach aby piękne duże dziurcysie się wytwarzały. I patrz zawsze na kefir czy maślankę czy ma żywe kultury bakterii. Perszing przez SZ jeżeli można
  7. Ja też miałem za mało dziurcysi albo były za małe. Ale to dlatego, że stosowałem słabej jakości kefir. A potem za szybko ser szedł do zimnej dojrzewalni i następnie do lodówki. Teraz się nie spieszę. Jak porządnie się uformuje (w kuchni gdzie mam 21-22 stopnie) to dalej go trzymam w kuchni i powolutku zasalam z "łapki". Więc do dojrzewalni zimnej trafia po 3-4 dniach od zaprawiania podpuszczką i bakteriami. Nie ma co się spieszyć. Nie zepsuje się w cieplejszym otoczeniu a się dobrze zakwasi i bakterie ładnie popracują.
  8. pis67: ......Na szybko masz film ,....
  9. Next Time też tak zrobię. Obecnie 2 batony sobie wiszą w garażu i obsychają. No ale jutro wrzucę fotkę gouda z kminem rzymskim i kminkiem. Świetne polaczenie. Dla mnie bomba smak. Podobnie jak Korycin z zielonymi oliwkami. Następny zrobię z suszonymi pomidorami.
  10. Mój był biały a teraz dostaje kolorów. Czytałem że może się tworzyć oprócz pleśni niebieskiej zoltawa albo nawet czerwonkawa maź. Więc jest git. Dziś zeskrobalem pleśń i jeszcze niech dojrzewa. Ja lubię pikantne sery.
  11. Ja wędziłem a potem po parzeniu, wysuszeniu i schlodzeniu do temp. pokojowej spowrotem do wędzarni na 3 h. Co za smak:) Mój obecny faworyt obok makreli i schabu.
  12. Sprawdź przepis na blogu Miro. Nie trzeba żadnych mieszanek. Tylko kolendra ziarna i moździerz, czarny pieprz, majeranek i czosnek. I łopatka z lidla. Ale wędzarnię musisz mieć albo ja Ci mogę uwedzić. Naprawdę jestem pod wrażeniem przepisu, jego łatwości i finalnego rezultatu. Mniammmm
  13. No to ryb ci u nas dostatek jak widzisz. Uwedziłem 10 pstrągów, 3 makrele i dwa dorsze. Najlepsze makrele i pstrągi. Dorsze nieco za słone. Trzeba krócej o 2 h zasalać. Aaaaaaa i krakowska wg Miro to masakra..... Takiej dobrej dawno nie jadłem. Na lopatce z Lidla bo nie miałem czasu do Selgrosa podjechać. Ale dobrej nawet jakości byla.
  14. Olej tłoczony na zimno oraz oliwa też.
  15. Nie zgodzę się. Ale to moje zdanie. A dzisiaj było tak
  16. No i wyszło na nasze DOBRA OLIWA to DOBRA OLIWA !!! heheheh
  17. No ja twierdzę tak samo. Smalec mi zawsze szybciej się podśmierdywał niż oliwa.
  18. Pojawiła się piękna niebieska pleśń, Na zew. I chyba idzie do środka. Kiedy zakryć dziurcysie ????
  19. A chcemy robić jak włosi czy Polacy? Polski parmezan "na smalcu" czy włoski parmezan na oliwie? Czytałeś w ogóle o dojrzewaniu tego sera? Poczytaj. Co trzy miesiące nacieranie oliwą albo częściej jak pęka skórka.
  20. Włosi i smalec?akmis bez jaj....oni stosują oliwę a z tego co mi wiadomo to parmezan włoski jest,czyż nie?
  21. Nic nie zjełczeje. Tego typu sery się naciera oliwą raz na 3 miesiące aby nie pękała skórka. Niektóre sery naciera się smalcem i bandażuje. I nic się nie dzieje złego.
  22. Nie będzie. Nigdy nie będzie jak prawdziwy. Nie to mleko. Nie ten klimat. Daj mu obeschnąć zanim trafi do VACUM. Jak będzie za suchy to nacieraj oliwą. Za 7 miesięcy Ci powiem jaki smak otrzymam hehee
  23. Ja jeden parmezan dałem w wosk. A drugi sobie leżał w chłodnym i wilgotnym przez 2 miechy. A obecnie poszedł do folii próżniowej i chyba dobrze się ma. Tak na próbę bo mi się nie chce go przez 9 miesięcy non stop doglądać. Mam inne sery na tapecie Obecnie z niebieską pleśnią i ementaler poszedł z ciepłego do lodówki. Za 2 miechy kosztowanie.
  24. Nie przytyję. Wiem co robię. Kiedyś ważyłem 95 kg. Zszedłem do 83 i utrzymałem to przez lat 5. I tylko z nerwów zacząłem podjadać po problemach z kręgosłupem i tak oto wróciłem do 93 kg. Robię Kopenhaską - ona u mnie poprawia metabolizm i weekendowo mogę sobie pozwalać na szaleństwa. Bardzo szybko to potem spalam. Więc nie bój żaby. Dam radę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.