Usuwanie sęków na etapie luźnych desek i kołkowanie jest chyba najrozsądniejsze,... tylko tak strasznie mi się nie chce tego robić Zwłaszcza, że niektóre sęki są większe niż kij od szczotki i trzeba by jeszcze dorabiać odpowiednie kołki. Chyba zrobie tak - poczekam,.. dam im szanse. Te które wypadną wkleje, podklejając dodatkowo od wewnątrz odpowiednio większymi, okrągłymi, drewnianymi "podkładkami" o grubości ok. 1 cm,.. np. z deski boazeryjnej. Może w srodku nie będzie to szczyt estetyki ale polędwiczce nie powinno to robić różnicy