Dzisiaj specjalnie dla mojej Rybki uwędziłem rybkę.    Wędzona Makrela   Przygotowanie:   Ryba została pozbawiona oczu i skrzeli. Solanka 8% ( 80 gram grubej soli morskiej na 1 litr wody) Czas 'solankowania' 10 godzin.  Tuszki po wyjęciu z solanki opłukałem lekko pod zimną wodą i powiesiłem do obsuszenia na 4 godziny. Nagrzałem wędzarnię do 60 st.C i w przeciągu 40 minut dodatkowo podsuszyłem makrele.   Wędzenie:    Wędziłem zrębkami bukowo-olchowymi kl. 8 Czas wędzenia 3 godziny w 55-60 st. C Po 3 godzinach podniosłem temperaturę na 70 st. C i wędziłem 30 minut. Po pół godzinie podniosłem temperaturę do 90 st. C i wyłączyłem dymogenerator. Piekłem przez następne 40 minut. Po całym procesie wyciągnąłem makrele z wędzarni, poobcinałem łby i owinąłem lekko każdą z ryb w folię spożywczą. Zrobiłem to po to aby tuszki nie wyglądały tak rozczapierzone i aby nie wyschły zanim ostygną. (tak sobie to wykombinowałem) Po ostygnięciu poszły do lodówki, lubimy z żonką zimną makrele. Rybka wyszła nie za słona, jak dla mnie idealna. Bardzo smaczna i rozpływająca się w ustach.                     Nie byłbym sobą jakbym nie przyznał się, że parę rad zaczerpnąłem z tego przepisu. http://wyrobydomowe.blox.pl/2015/04/Wedzenie-ryb.html  Pozdrawiam i zapraszam do obserwowania mojego kącika.