Witam wszystkich, mam poważny problem i proszę Was o jakieś porady, żeby mi mięsa szlag nie trafił. Teraz jest równe 2 dni jak zapeklowałem na sucho w workach strunowych szynki, boczki i schab. Każde mięso osobno. Na każdy kilogram mięsa dałem 18g peklosoli i przyprawy- starte w moździerzu jałowiec, gorczyca, goździki, pieprz, czosnek no i niestety CHILI w proszku bo pomyliłem torebki przypraw. Miała być ostra papryka. Sprawdzam teraz smak mięsa i takie ostre, że gębę wykręca. Wszystkie wędliny są już ładnie przypeklowane, ładny kolor, nie ma żadnych wycieków tylko mokra powierzchnia. Wpadłem na pomysł, by każde mięso dokładnie wymyć z przypraw by pozbyć się tego chili - osuszyć i dołożyć nieco peklosoli- myślę, że 3 gramy na 1 kg. Czy takie ratowanie ma sens? Proszę was o porady co zrobić, ile dać tej peklosoli. Wszystko się miało peklować do następnej środy- czwartku - 20, 21 grudnia.