kurczak b/k nadziewany

[anem5]

Witam a oto mój kurczaczek jest super zresztą jeszcze ciepławy ale już poddany konsumpcji :lol: ale jak się mu oprzeć aromacik idę jeszcze kęsek skubnąć :wink:

 

 

ja do nadzienia dodałem trochę czosnku bo dla mnie kurczak + czosnek = pychotka

[Gość Gabi]

Smacznego ! O tej porze smaki robić. Anem5 nie masz litości. A tak poważnie, to wygląda ten Twój kurczaczek...... :tongue: :tongue: :tongue:

[andrzej k]

Witam

 

Jutro przyjeżdżają moje dzieci i wnuki no i chcę się troszkę pochwalić . Chcę zrobić kurczaka faszerowanego bez kości , będzie to mój pierwszy wyrób tego typu .

 

Pozdrawiam

[BonAir]

Proponuję kupić odpowiednią ilość kurczaków +1 i tego pierwszego przeznaczyć na testy :-)

Ja tak zrobiłem.

[Gość Gabi]

My też jutro myślimy zrobić kurczaka , ale mamy tylko jednego. :wink: :lol:

[JASIU]

Ja po godzinie walki z trybowaniem poddalem sie i pokroilem na kawalki , wiec polecam kupic dwa (tak jak BonAir mowi) pierwszy na testy :tongue:

[andrzej k]

Witam

 

Moi kochani . Kurczak wytrybowany . Jak to mówią źle nie było mogło być gorzej , dostanie kilkanaście szwów więcej i myślę że farsz nie wycieknie . Praktyka czyni mistrza i myślę że po dziesiątym kurczaku będzie w miarę dobrze . Fotki pokażę .

 

Pozdrawiam

[BonAir]

I jakie masz spostrzeżenia?

Zauważyłem, że pomocne przy trybowaniu jest myślenie i działanie tak, aby "wyciągnąć kurczaka na drugą stronę" (skórą do wewnątrz). Jest wówczas łatwy dostęp do kości, a wywrócić go z powrotem, to już pikuś.

 

Czekamy na fotki.

[andrzej k]

BonAir

 

Myślenie pozytywne to potęga . Jednak za pierwszym razem to jednak myślałem żeby jak najprędzej pozbyć się kości z kurczaka. Za drugim razem to na pewno będzie większy spokój i opanowanie .

 

Pozdrawiam

[anem5]

No troszeczkę cierpliwości, ostrożności i delikatności i musi wyjść mój już prawie zjedzony wszyscy się zajadają :lol: oczywiście ja też. Napewno to nie ostatni mój taki kurczaczek.

 

Pozdrawiam

[andrzej k]

Witam

 

 

Kurczak wystudzony i można go było przeciąć . W moim kurczaku nadzienie zrobiłem z wątroby drobiowej , serc drobiowych i żołądków drobiowych .

DZIADKU jeszcze raz dzięki za przepis .

 

Pozdrawiam

[Gość pedro]

Twój kurczak wygląda jak po cesarskim cięciu. :grin: Kolej na mnie. Idę do kuchni pobawić się w chirurga. Aż się boję :shock:

[Tomuś]

Pedro ty to masz profesjonalną insrumentariuszkę a inni co? :wink:

[Gość Gabi]

Pedro ty to masz profesjonalną insrumentariuszkę a inni co? :wink:

"Instrumentariuszka" już dawno zapomniała jak to się robi precyzyjnie .Teraz to ja umiem tylko dziurki robić :devil:

[EAnna]

Andzrzeju K,

Twój "kurczak w przekroju" prezentuje się wspaniale i smakuje chyba jeszcze lepiej. Uzyskałeś doskonałe proporcje mięsa i nadzienia. Czy zastosowałeś zestaw przypraw proponowany przez MISTRZA Dziadka, czy jakis indywidualny?

[Gość pedro]

Dziś obiad jak w temacie.

 

Poszczególne fazy walki z kurakiem:

 

"operantus udantus pacjentus wykidantus"

Ptak po wyjęciu niezjadliwych dla ludzi kości (nie licząc mojego psa Pedra :grin: ), napełnieniu farszem i zaszyciu bebecha.

 

Na farsz zużyłem pierś z kurczaka (oczywiście nie z tego co na zdjęciach), pieczarki uprzednio przesmażone, natkę pietruszki (trzeba było wykopać spod śniegu). Pozostałe składniki jak w przepisie Dziadka.

Trzeba dużo cierpliwości żeby wyjąć kości bez poprzecinania skóry. No, ale udało się. Smaku sami się domyślcie :tongue:

[BonAir]

Wow!

A co to za "magiczny" sposób zszywania na wykałaczki ?

[sokoz]

Pedro! Zawiązałeś mu pępuszek jak położna! Tyle, że 10 razy!

[Gość Gabi]

Dziurę do zaszycia spinamy wykałaczkami co ok. 1 cm. Następnie nić ( najlepiej podwójnie złożoną) przekładamy na krzyż jak sznurowadło w bucie od góry do dołu i z powrotem za każdym razem mocno ściągając. Koniec związujemy i cała filozofia. Po upieczeniu wyjmujemy wykałaczki, następnie jednym pociągnięciem nitkę. Zszycie trzyma dobrze sklejone :grin:

[Gość pedro]

Pedro! Zawiązałeś mu pępuszek jak położna! Tyle, że 10 razy!

Na wiązaniu pępuszka to zna się Gabi i to akurat jej dzieło. Coś tam z położnictwa miała w medyku :grin:

[Maxell]

Gabi opisała wiązanie tuszki bardzo obrazowo i wystarczająco. Ja dodam, że na stronie głównej w takim starym katalogu, jest to ręcznie namalowane - http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=855&page=10

Tablica VI-5

Pozdrówka

[JASIU]

Pedro czy tego farszu nie za duzo??

:blush: :tongue: :tongue: :tongue: :tongue: :tongue:

[Gość pedro]

Nie za dużo, gdyż jest to przekrój bliżej od strony d..y :lol: , a im dalej w stronę szyji pierś jest coraz grubsza, a farszu coraz mniej :tongue:

 

A Ty nie krytykuj, tylko sam zrób :tongue:

[BonAir]

Dokładnie!

Przekrój jest zależny od miejsca, w którym się go zrobi.

 

A tak przy okazji, to jak serwujecie tego kurczasa ? Na zimno, czy na ciepło ?

[Gość pedro]

Dzisiaj część była na ciepło z sałatką jarzynową. Reszta zejdzie na zimno np. do kanapek.