Dowcipy

[Henio]

O i to mię się "podobie" a nie wpisy po angielsku , bo nie każdy tak kumaty . 

 

 

 

Kto za mocno "syczy" i "podskakuje"

 

[paweljack]

[grizzly]

Drodzy, Bracia i Siostry umiłowani w boczusiu i palcówce!

Debatujemy z lubością, mając odmienne zdanie, ALE!!!

Kto już "to" przeżył ten wie i potwierdzi zgodnie, że takie są FAKTY  !!!    

 

http://pobierak.jeja.pl/images/2/a/4/21045_slub-i-jego-zgubne-skutki.jpg

[Henio]

[ANNAM]

Henio, skarbie ty moj, obsmialam  sie jak tchorzofretka         

[Violka]

O tych kogutach i kurach jest swietne  siem ześmiałam 

[Henio]

 

 

siem ześmiałam

 

http://pobierak.jeja.pl/images/0/2/8/154341_widzialas-mojego-ptaka.jpg 

http://pobierak.jeja.pl/images/c/0/a/214710_taki-obrazek-przypadkowo-wydano-w.jpg

[Violka]

A gdzie dowcip o grubasku i laskach? przed chwilą tu był.  kto go wykasował?

[Henio]

 

 

kto go wykasował?

 

Sponsor

[Einshell]

70 rzeczy, które powinna umieć każda kobieta...?.... 69    i   dobrze gotować .

[Henio]

I tu się z Panią Redaktorką zgadzam 

[Sla100]

[grizzly]

   

 

 

[tier]

 

http://www.heapsoffun.com/pictures/20110610/bald_bear_ma103.jpg

[michal278]

Co do obrazka z modlitwą, wg prawa budowlanego to nawet ma sens.

[Muski]

Przychodzi facet do sklepu myśliwskiego i prosi o lunetę do karabinu. Sprzedawca sięga po najdroższy model i mówi:
 - Ten celownik jest tak dobry, że stąd zobaczy pan mój dom na wzgórzu.
 Po chwili obserwacji klient zaczyna się śmiać.
 - Z czego pan się śmieje? - pyta sprzedawca.
 - Widzę gołego mężczyznę i gołą kobietę, którzy biegają dookoła domu.
 Sprzedawca bierze celownik, montuje go do strzelby, sięga po dwa naboje i składa propozycję:
 - Dostanie pan ode mnie ten celownik wraz ze strzelbą za darmo, jeżeli strzeli pan mojej żonie w głowę, a jej kochankowi w przyrodzenie.
 Facet jeszcze raz patrzy na dom sprzedawcy przez celownik i mówi: - Wie pan co? Myślę, że teraz załatwię sprawę jednym nabojem...

Ona i on siedzą blisko siebie na kanapie.
- Chcę panu zwrócić uwagę, że za godzinę wróci mój mąż...
- Przecież nie robię nic niestosownego.
- No właśnie, a czas leci...

[grizzly]

Drodzy, Bracia i Siostry umiłowani w słonince i palcówce!

Oto dzisiaj "dowciap" na czasie !!!

 

[Henio]

 

 

Myślę, że teraz załatwię sprawę jednym nabojem...

 

Tato zrobił synkowi kuszę i po pierwszym strzale w stodołę strzała wpadła do środka .

Idz synu i zobacz czy wszystko ok.

 

Młody wraca i mówi że ma dwie wiadomości - dobrą i złą .

 

- Mów najpierw dobrą 

 

Tata przestrzelił sąsiadowi penisa , a zła że przy okazji mamie obydwa policzki. 

[Einshell]

Zapytowuje sie młody plemnik starego... Jak ''to'' sie wszystko odbywa...? A no... płyniesz se kanalikiem i spotykasz takie okrągłe... no i sie przedstawiasz...( witam jestem plemnik , a to ci odpowiada - witam jestem jajeczko...) no i się łączycie . Przyszło co do czego... i młody płynie... i zgłupiał ... widzi dwa okrągłe... ale się przedstawia ... Witam ...jestem plemnik... A my som migdałki    

[grizzly]

Drodzy, Bracia i Siostry umiłowani w słonince i palcówce!
Oto dzisiaj "dialogi niedobre" no nawet niedozwolone "bardzo niedobre dialogi są" !!!  

 

BTW

W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje?   
 
http://faktopedia.pl/uimages/services/faktopedia/i18n/pl_PL/201305/1369333623_by_Mudzina_500.jpg

[Henio]

 

 

A my som migdałki  

 

 

https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSTGZpgUSL34zUn0tbvX5tRbt7dkK9kqiWAqohMRzTwJIL4ncrJ

[Gregtom]

Taki fenomen/antonim.. Jak za glosno, to za cicho.

Jak za cicho to za glosno..

Jak goraco to za zimno..

...

 

Teraz Wy.. Marku dawaj..

[Henio]

Taki fenomen/antonim.. Jak za glosno, to za cicho.

Jak za cicho to za glosno..

Jak goraco to za zimno..

...

 

Teraz Wy.. Marku dawaj..

http://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/1257842615_by_Zinek1992_600.jpg

[Gonzo]

       

Rozmowa małżeńska. 
- Kochanie, koledzy z biura powiedzieli, że mam bardzo zgrabne nogi. 
- Naprawdę? A nie wspomnieli nic o wielkiej d*pie? 
- Nie, o Tobie nie rozmawialiśmy.

[kacperro1]

- Doktorze, tracimy pacjenta!
- Spokojnie, nic wielkiego się nie dzieje.
- Jak pan może? Przecież pacjent odchodzi.
- Widzę! Gdy znów zachoruje, to wróci i przeprosi.