Przestawialna wędzarnia drewniana

[LKL]

Witam Wszystkich!

Beczka zrobiła się za ciasna. Czytając forum widzę, że nie moja pierwsza i swoją drogą jak by ktoś chciał, to na tym forum znalazł by niezły materiał na rozprawę dotycząca wpływu dymu wędzarnianego na kurczenie się blachy „beczkowej”.

Beczka za mała, osuszanie obecnego paleniska i kanału stało się upierdliwe, gdzie ostatecznie będzie mogła stać nowa wędzarnia nie wiadomo – A WĘDZIĆ TRZEBA!!!

Zatem plan jest taki, aby nowa wędzarnia była przestawialna. 

Komora wędzarnicza powstanie na założeniach AndyAndy’ego zainspirowany opisem  Beiot’a (tu ukłony obu Panom i Wszystkim, którzy biorą udział w dyskusji). Wymiar: 80x80x130 do daszku, materiał: blacha, wełna, deska.

Kamora stanie na stelażu z metalowych kątowników pokrytych blachą, który będzie paleniskiem o wymiarach 80x80x50. Palenisko od komory oddzielone ma być stropem betonowym (wylanym osobno jako płyta). 

Palenisko, strop i komora będą „jakoś zgrabnie” połączone z możliwością demontażu.

Takie są ogólne założenia i nie pisze o detalach bo ich jeszcze nie mam.

Budowa ruszy na wiosnę, teraz będę gromadził materiały, drapał się po głowie i rozmyślał nad rozwiązaniami detali.

Licząc na uwagi pozdrawiam.

 

[ZLeP]

Myślę o czymś podobnym (elektryczno - tradycyjnym) i zastanawiam się nad paleniskiem z grubszej (2-3mm) blachy, góra wg. Andyandy, lub też z blachy (blacha - wełna - blacha). Kiedyś zostałem za to blaszane palenisko skrytykowany, że za zimne, ale jakoś to mnie to nie przekonało (można ocieplić). Szamot jest krytykowany, bo za ciepły (rozgrzewa się i trzyma temperaturę). Więc powoli dojrzewam, aby spróbować. Myślę również o kółkach.

Edytowane 17 Stycznia 2017 przez ZLeP

[SBYSZEG]

A może skorzystasz z takiego pomysłu jaki kiedyś udało mi się zobaczyć na targowym stoisku jakiejś firmy masarniczej.

Co ten przewoźny "kibelek" miał w środku, to tego nie widziałem. Można się domyślać.

Ale sprzedawcy wyciągali na życzenie kupujących "świeżo na bieżąco uwędzone kiełbasy" (w co wątpię mimo dymiącego komina).

Nawet "kibelek" i otwieranie drzwiczek było tak ustawione, by zapewniać dyskrecję sprzedawcy przed kolejką.

Chwyt marketingowy był skuteczny, co widać było po kolejce kupujących.

 

[LKL]

Myślę o czymś podobnym (elektryczno - tradycyjnym) i zastanawiam się nad paleniskiem z grubszej (2-3mm) blachy, góra wg. Andyandy, lub też z blachy (blacha - wełna - blacha). Kiedyś zostałem za to blaszane palenisko skrytykowany, że za zimne, ale jakoś to mnie to nie przekonało (można ocieplić). Szamot jest krytykowany, bo za ciepły (rozgrzewa się i trzyma temperaturę). Więc powoli dojrzewam, aby spróbować. Myślę również o kółkach.

Właśnie 2-3 mm blachę na palenisko planuje. Zacznę od samej blachy, a jeśli podczas użytkowania okaże się, że palenisko będzie wymagać ocieplenia, to nie będzie żadnego problemu żeby takie ocieplenie jej dołożyć.

Nie natrafiłem na dyskusję o blaszanym palenisku - mógłbyś podesłać link.

[Dodano: 30 sty 2017 - 19:10]

A może skorzystasz z takiego pomysłu jaki kiedyś udało mi się zobaczyć na targowym stoisku jakiejś firmy masarniczej.

Co ten przewoźny "kibelek" miał w środku, to tego nie widziałem. Można się domyślać.

Ale sprzedawcy wyciągali na życzenie kupujących "świeżo na bieżąco uwędzone kiełbasy" (w co wątpię mimo dymiącego komina).

Nawet "kibelek" i otwieranie drzwiczek było tak ustawione, by zapewniać dyskrecję sprzedawcy przed kolejką.

Chwyt marketingowy był skuteczny, co widać było po kolejce kupujących.

8e8f921d6ad0bb7a.jpg71faf56b76bbc7b2.jpg

Wygląda to na "straganiarski odymiacz" wcześniej uwędzonych wyrobów. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić coś lepszego - oby:))) 

Mimo to dziękuję za wskazówkę, jestem otwarty na wszelkie inspiracje projektowe.

[LKL]

Witam!

Z różnych przyczyn prace nad wędzarnią ruszyły dopiero teraz. Jest już palenisko, jeszcze drzwiczki nie mają zamknięcia i regulacji dopływu powietrza, ale to szczegół. Planuję teraz zrobić strop betonowy i zastanawiam się nad otworem – czy musi być okrągły, czy może w kwadrat 20x20 cm? 

[jac007]

 

 

czy musi być okrągły, czy może w kwadrat 20x20 cm?

 

Może być kwadratowy.

[qba-69]

Otwór dymowy w stropie proponuję zrobić odrobinę większy, 25-35 cm. W tym przypadku wystarczy wysypać blachę paleniska piaskiem, a wokół otworu wykonać wystający do góry rant, żeby piasek nie obsypywał się do środka.

[binio1111]

 

W tym przypadku wystarczy wysypać blachę paleniska piaskiem,

Qba miał oczywiście na myśli blachę stropową. Wytnij otwór w stropie i wspawaj 2cm kołnierz od góry.

[LKL]

Ok. otwór zrobię większy ( palenisko ostatecznie ma wymiary 90x90x50).

Jeśli wysypię piasek na stropie, to drewniana komora będzie posadowiona bezpośrednio na metalowej konstrukcji paleniska – trochę strach… Blaszany strop paleniska to wypadek przy pracy spawacza, który z rozpędu wstawił blachę i tak zostało. Przemyślę sprawę tego stropu, ale chyba zostanę przy płycie. Zrobić betonową płytę to nie problem, zwłaszcza że już dzisiaj kupiłem cement. 

[qba-69]

 

 

drewniana komora będzie posadowiona bezpośrednio na metalowej konstrukcji paleniska – trochę strach

 Można odizolować na wiele sposobów. Skoro masz już materiał na beton, to wersją wartą rozważenia jest zrobienie zbrojonej ramki, na której będziesz mógł postawić drewnianą komorę. Pełna płyta będzie o wiele cięższa, a Tobie chodzi o wygodny montaż i demontaż wędzarni. Reszta jak wyżej  

[LKL]

Płyta wylana i czeka w formie już od tygodnia. Otwór dymny ma 28x28 cm. Jak przymierzyłem się do opcji "betonowa ramka" i "po całości" wygrała opcja płyta po całości. Rzeczywiście, lekkie to to nie jest, ale przenieść się da bez problemu.

 

W tygodniu będą prace stolarskie. I tu mam dylemat w temacie osuszania przed zasadniczym wędzeniem. Planuję dwuspadowy daszek  i zasuwane, okrągłe otwory na bocznych ścianach pod okapem. Mam pytanie, jaka opcja do osuszania będzie wystarczająca:

 

1 - same otwarte zasuwy otworów po bokach

 

i/lub ) dodatkowo:

 

2 – uchylana klapa w szczycie tyłu pod daszkiem

 

3 – uchylana/podnoszona jedna płaszczyzna dachu

 

4 – uchylany cały dach.

 

 

Śpieszę się z realizacją bo zaczyna się gorący okres wędzarniczy, na którego czele stoją półgęski wędzone.

Świeża gęsina właśnie wjeżdża do sklepów – POLECAM.

 

[qba-69]

 

 

jaka opcja do osuszania będzie wystarczająca

Jak największe światło otworów, dzięki czemu ciepłe powietrze będzie mogło swobodnie przepływać przez wędzarnię i osuszać wyroby. Każdy z wymienionych przez Ciebie sposobów pozbycia się wilgoci jest dobry U siebie mam unoszony strop komory wędzarniczej i otwory po bokach odsunięte na max. Najważniejsze to puszczać dym dopiero jak wyroby będą powierzchniowo suche. Jak zadbasz o to, to wtedy tylko pozostaje zerkać na temperaturę wędzenia, czy aby jest tak jak ma być Nie ma prawa się nie udać To żadna filozofia, a ile przyjemności Pozdrawiam

[LKL]

Dziękuję. W beczce nie miałem z tym żadnego problemu, a tu chciałem się upewnić. 

 

Gęsine piersi już w przyprawach, a za 8 dni idą w dymy. Tymczasem okrasa (kaszubsko/kociewska) na  świeży chleb - polecam, place lizać.

[LKL]

Witam!

Budowa zakończona, no prawie, bo zawsze się znajdzie coś do ulepszenia…

Wędzarnia wygląda tak:

Palenisko z blachy i kątownika ma wymiary 90x90x55 i stoi na nóżkach 10 cm.

Na  nim jest strop betonowy grubości 8 cm z otworem 28x28 cm. 

Deflektor z dwóch jednakowych blach o wymiarze 33x33 cm ustawionych 22 cm nad stropem.

Komora ma wymiar wewnętrzny 82x82 cm, wysokość ścian do dachu to 140 cm i jeszcze 20 cm do szczytu. Ściany od wewnątrz zrobiłem z desek olchowych grubości 2,5 cm potem jest pusta przestrzeń 2,5 cm i od zewnątrz sosnowa podbitka 1,7 cm pomalowana olejem Altax. Dach i drzwi też są trójwarstwowe. Dach pokryty gontem. Za wentylację odpowiadają otwory na bokach fi 7,3 cm, po 5 z każdej strony oraz podczas osuszania otwierany jest dodatkowo trójkątny otwór w tylnej ścianie. 

 

Jestem już po dwóch wędzeniach i jak na razie gonię za temperaturą tzn. trudno mi uzyskać stabilną wyższą temperaturę bez częstego doglądania. Z beczką było mi łatwiej, ale też nie od pierwszego razu, więc wiem że muszę po prostu się nauczyć palić w nowej wędzarni. Wydaje mi  się, że to palenisko wymaga większych szczap, które będą się powoli wypalać, a może konieczne będą manewry deflektorowe… - może coś doradzicie.

Mimo to wędzenie w tej wędzarni zapowiada się bardzo obiecująco. Wygrzewanie wędzarni i osuszanie wędzonek to bajka w porównaniu z beczką. 

 

Dziękuję Wam za inspirację, podzielenie się projektem i wiedzą. 

Edytowane 18 Grudnia 2017 przez LKL

[Muski]

 

 

Wędzarnia wygląda tak:

   

[binio1111]

LKL tylko ścianki chociaż na 40-50 cm wyłóż blachą od środka (dla bezpieczeństwa , żeby nie poszło z dymem nie to co potrzeba )  Teraz trenuj i bierz się za świąteczne wędzenie . Wędzarnia

[LKL]

LKL tylko ścianki chociaż na 40-50 cm wyłóż blachą od środka (dla bezpieczeństwa , żeby nie poszło z dymem nie to co potrzeba )  Teraz trenuj i bierz się za świąteczne wędzenie . Wędzarnia

Tak, zapomniałem dopisać  - mam już arkusz czarnej blachy 0,8 mm. Wystarczy na obicie do wysokości 50 cm. Trochę trzeba pokombinować przy drzwiach, więc poczekam na cieplejsze dni. Tymczasem ostrożnie z ogniem, ale nie wyobrażam sobie jak trzeba jarać żeby się deski wewnątrz zajęły....

[binio1111]

Już nie jedna zadymiła ale nie z paleniska. Zimą może i nie stanowi takiego zagrożenia (duża wilgotność i niska temp) ale latem może iskierka szkody narobić

[qba-69]

Dobra robota. Aż miło popatrzeć na tak dopracowany kibelek  

[krzysiekwawa]

 

I ja coś dodam. Docieplana w środku wełną kominową. Kanał dymny obwiązany bandażem termicznym.

Była przenośna bo naprawdę waga mała, nawet o kółkach myslałem. Obecnie w jednym miejscu.

 

 

 

 

Edytowane 18 Grudnia 2017 przez krzysiekwawa

[Artur Dor]

Tymczasem ostrożnie z ogniem, ale nie wyobrażam sobie jak trzeba jarać żeby się deski wewnątrz zajęły....

 

Jak ktoś "czyta" z umiarem w czasie wędzenia to  marne szanse by cię coś zajarało.

 

Na spółdzielni KzG jest "etatowa" wędzarnia calutka z desek i w środku ma tylko szufladę jako palenisko wysuwane (bez żadnych stropów czy deflektorów) i jak do tej pory ma się doskonale i nie ma znaków zapalenia czy przypalenia.

Jak mnie pamięć wzrokowa nie zawodzi to nawet kawałka blachy tam nie uświadczysz - więc sztuka dymienia a nie hajcowania jest wystarczająca dla dobrego efektu