Skocz do zawartości

Ile czasu bez ingerencji dymią Wasze dymogeneratory?


fantomek

Rekomendowane odpowiedzi

Nic, nie przeszkadzają w eksploatacji urządzenia.

 

Mi nie chodzi o eksploatację.

 

 

 

Po wywierceniu tego otworu w prototypie przestałem tam zaglądać, kilkanaście wędzeń i nadal działał prawidłowo

 

Popełniasz błąd!!!  DG należy zawsze starannie wyczyścić ze smoły po zakończonym wędzeniu. Większość użytkowników stosuje kreta lub podobne środki, które poprzez swoje działanie usuwają bardzo dobrze substancje smoliste. Ty kreta zastosować nie możesz ze względu na zastosowany materiał do budowy DG (rudy czeka w blokach startowych ;) ).  Producenci DG wypuszczają w dużej większości DG z blachy kwasowej co bardzo ułatwia czyszczenie. 

 

Poczytaj sobie o substancji Kreozot, który jest składnikiem smoły drzewnej i wtedy zrozumiesz czemu smołę należy bezzwłocznie czyścić po wędzeniu. Ja czyszczę DG od razu po wędzeniu jak jest jeszcze ciepły ( komorę ), lecz niektóre elementy rozbieralne wrzucam do wiadra z kretem.

Edytowane przez Grzewlod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 183
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Powiedz posiadaczom wędzarni kanałowych, żeby swoje kanały wrzucali w kreta :)

 

Kreozot jest pojęciem ogólnym, bardzo szkodliwy jest ten z drewna iglastego, używany do impregnacji. Kreozot z buczyny służy do wyrobu syropów na kaszel. Po dłuższej eksploatacji każda wędzarnia jest usmolona, może z wyjątkiem tych w całości wykonanych z nierdzewki i mytych po każdym wędzeniu. Ile ich będzie? Jedna na tysiąc?

 

Po dwóch miesiącach wędzenia moja beczka od środka jest czarna. Czyli pokryta smołą. Wędzonki w trakcie wędzenia pokrywają się smołą - stąd ten ulubiony i zalecany przez SiB-ów piękny kolor. Dlatego osobiście wolę wędzonki bledsze.

 

Ogólnie wędzenie dymem z DG jest zdrowsze od wędzenia w wędzarniach opalanych drewnem, bo ilość spalanego opału jest o rząd wielkości mniejsza, i o rząd wielkości również mniejsza jest ilość substancji szkodliwych.

 

Oczywiście - dla kogoś, kto ma potrzebę mycia DG nie ma żadnych przeszkód, nikogo nie namawiam do zaprzestania. Natomiast osobiście nie widzę sensu. Jak rozpalisz swój DG wygasisz go po kwadransie, będzie dokładnie taki jak przed myciem. Czyli myjesz go dla kilku minut pracy we względnej czystości. A komorę wędzarni też myjesz?

 

Dodam, że kreozot jest od smoły lotniejszy, i w DG z krótką rurką idzie do komory, w DG z filtrem ląduje w odstojniku.

 

Używanie kwasówki do budowy DG jest spowodowane głównie estetyką, w DG pochodnych od DG Ventura dokładne czyszczenie rury dymowej wymusza umieszczony w wylocie dymu injektor. DG Thermowinda trzeba czyścić, bo zbiera w sobie smołę. W moim DG smoła nie jest zbierana, swobodnie sobie wycieka. To, co zostaje na ściankach nie jest większym zagrożeniem niż to, co jest na ścianach komory wędzarni.

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wędzonki w trakcie wędzenia pokrywają się smołą - stąd ten ulubiony i zalecany przez SiB-ów piękny kolor. Dlatego osobiście wolę wędzonki bledsze.

Nie bardzo rozumiem... Czyżbyś uważał, że my tutaj preferujemy okopcone wędzonki? Tak naprawdę, dobrze osuszone mięso, przy prawidłowo przeprowadzonym procesie wędzenia, nigdy nie pokrywa się smołą. Krople smolistego osadu mogą czasem kapać na wędzonki w komorze (głównie z otworu dymowego), jeśli ten nie jest systematycznie czyszczony, lub nie ma deflektora górnego.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za kolor wędzonek odpowiadają głównie substancje smoliste zawarte w dymie. Im ich więcej, tym szybciej wędzonki się malują. Dlatego Grzewlod parokrotnie ganił kolor moich wyrobów. Sprawdziłem - jak rozkręcę bardziej wentylator i wymuszę większą temperaturę w DG, zaczyna się tam produkować w większej ilości smoła, a wędzonki szybko nabierają koloru. I smaku smoły przy okazji też.

 

I nie mówię o zaciekach smolistych, a o pokrywaniu równomiernie warstewką nanoszonej dymem smoły. Ja smaku smoły nie lubię, dlatego wolę wędzonki bardziej blade. Rzecz gustu.

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas wędzenia robimy wszystko, aby uniknąć osmalania wędzonek, a co za tym idzie osadzania się produktów smolistych na mięsie. Osiągamy to poprzez właściwy przepływ dymu, odpowiednia temperaturę oraz odpowiednio przygotowane drewno lub jego pochodne. Robimy wszystko, by wyeliminować substancje smoliste podczas procesu wędzenia ze względów estetycznych, jak i zdrowotnych.. Możemy sobie na to pozwolić, gdyż pozostaje nam do dyspozycji co najmniej 40 tys. innych substancji składających się na dym wędzarniczy.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszemy o tym samym, tylko innymi językami. Dymogeneratory szybko malujące wędzonki pracują na zbyt wysokich temperaturach, wytwarzają smołę i to powoduje szybkie malowanie.

 

Parę razy to sprawdziłem - DG pracujący na minimalnych obrotach pompki/wentylatora praktycznie nie produkuje smoły, temperatura w osi DG na wysokości otworu wylotowego wynosi ok 300 stopni, wędzonki koloru nabierają powoli. Gdy podnosimy obroty temperatura wzrata do ponad 400 stopni i zaczyna się wytwarzanie smoły. Ilość dymu oczywiście wzrasta, staje się gęsty, a wędzonki malują się szybciej. Nie mówimy tu o temperaturze żaru, tylko o temperaturze, w której odgazowywana jest większość zrębek. Sam żar zawsze ma temperaturę bliższą tysiącu niż pięciuset stopniom. Istotne jest, by rejon takich temperatur był jak najmniejszy i tyle.

 

Mało miałem do czynienia z wędzarniami z paleniskiem bezpośrednim. Ale sporo wędziłem w beczce z kanałem. Trudno było dopilnować i temperatury i składu dymu. W przypadku DG to jest powtarzalne na tyle, że można wyciągać wnioski. Oczywiście - mogę się w nich mylić. Nigdy nie uważałem się za nieomylnego, i można prześledzić w wątku o mojej beczce jak rewidowałem swoje poglądy w miarę kolejnych doświadczeń.

[Dodano: 15 kwi 2021 - 14:54]

Oczywiście tylko badania laboratoryjne mogłyby rozstrzygnąć, czy owa zwiększona ilość smoły w dymie z DG pracującego powyżej 400 stopni jest szkodliwa. W praktyce każdy zadymiacz musi samodzielnie zdecydować, czy chce wędzonki bardziej kolorowe, i jak szybko ten proces ma zachodzić. Ja wolę wędzić dłużej dymem z mniejszą zawartością smoły, i zadowala mnie jaśniejszy kolor wędzonek. Nie mówię, że te wędzone szybciej i ciemniejsze są gorsze. To jest tylko moje subiektywne odczucie.

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz posiadaczom wędzarni kanałowych, żeby swoje kanały wrzucali w kreta

 

Nie ma takiej potrzeby bo po nich smoła nie płynie tak jak z Twojego DG.

 

 

 

Wędzonki w trakcie wędzenia pokrywają się smołą

 

Smacznego :facepalm:

 

 

 

Tak naprawdę, dobrze osuszone mięso, przy prawidłowo przeprowadzonym procesie wędzenia nigdy nie pokrywa się smołą

 

:thumbsup:

 

 

 

Dlatego Grzewlod parokrotnie ganił kolor moich wyrobów.

 

Nigdy nikogo nie ganiłem i nigdy tego nie zrobię , jedynie, pewne sprawy sugerowałem, ale to było związane z zastosowanym słoikiem w DG co przekłada się na czas wędzenia i kolor. Do tej pory nie jestem przekonany do słoika w 100% mam ku temu swoje powody, testy trwają dalej jeszcze za wcześnie na pewne wnioski. Poza Hanhi2, którego testy trwają to na pokład właśnie trafiła następna maszyna ze słoikiem do testów.

 

 

 

Sprawdziłem - jak rozkręcę bardziej wentylator i wymuszę większą temperaturę w DG, zaczyna się tam produkować w większej ilości smoła,

 

quote name='MlKl' timestamp='1618491291' post='704074'] Dymogeneratory szybko malujące wędzonki pracują na zbyt wysokich temperaturach, wytwarzają smołę i to powoduje szybkie malowanie.

 

Nie pomyślałeś może, że jak rozkręcisz DG to problem z większą ilością smoły nie berze się przez temp. tylko przez to, że dajesz więcej powierza a tym samym powiększasz ilość wody dostarczanej z powietrzem do DG, czasami warto spojrzeć szerzej i przedyskutować problem z innymi ludźmi którzy się na tym znają ( co dwie głowy to nie jedna). Jak przyjmiesz Swój punkt widzenia to nic poza nim nie widzisz i ciągle podpierasz się filmami z YT. Owszem warto je obejrzeć i czasem pewne rozwiązani techniczne zastosować i chyba tyle.    

 

Wracając do zachowania czystość DG to możesz sobie go nie czyścić tylko nie zamieszczaj tekstów typu nie ma potrzeby czyszczenia (czytaj : nie przeszkadza w eksploatacji ) ,czystość i higiena podczas wyrobu wędlin począwszy od samego początku przerobu to podstawa !!! W Twoim toku myślenie DG wykonany z kwasówki to tylko względy estetyczne nic bardziej mylnego. Większość urządzeń które mają zastosowanie w przetwórstwie mięsnym i innym są wykonane z materiałów dopuszczonych do użytku bezpośredniego i pośredniego z mięsem, głównie wykonane z kwasówki. Oczywistą sprawą jest, że my w domach możemy się starać osiągnąć jak najlepsze warunki zbliżone do tych co w masarniach i taką wiedzę na forum szerzymy.

 

Tak wyglądają moje ostatnie świąteczne wędzonki.

post-84535-0-00896400-1618505815_thumb.jpg

post-84535-0-81501900-1618505825_thumb.jpg

post-84535-0-27533800-1618505835_thumb.jpg

Edytowane przez Grzewlod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIKI, nie piszemy o tym samym. Ja piszę, że jakakolwiek, widoczna zawartość substancji smolistych na wędzonkach, jest niedopuszczalną wadą. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, wędzenie przeprowadzone jest nieprawidłowo i należy natychmiast zmienić któryś z parametrów składających się na cały proces.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czyszczę DG od razu po wędzeniu jak jest jeszcze ciepły ( komorę ), lecz niektóre elementy rozbieralne wrzucam do wiadra z kretem.

No to ja swój zbiornik na wiórki musiał bym myć w wannie. :laugh:  Oj dużo kreta by poszło żeby go wymoczyć. :D W swoim myje rurkę dymową i chwatit. Od czasu do czasu zeskrobię co się da od środka.. 

Edytowane przez arkadiusz

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto ustalić aksjologię. To, co nazywamy okopconymi wędzonkami powstaje gdy na rzeczonych wędzonkach osadza się sadza i popiół. W wędzarni z DG podciśnieniowym tego się praktycznie nie da zrobić. Sprawdziłem. Przez ostatnie dwa miesiące celowo odchodzę od optymalnych parametrów, żeby sprawdzać, jakie są skutki. Szukam najoptymalniejszych ustawień.

 

To nie słoik jest istotnym elementem - odfiltrowanie substancji smolistych jest tym intensywniejsze im dłuższy jest odcinek, jakim dym dostarczamy do komory. Jednocześnie odfiltrowywany jest kwas octowy i inne kwasy. To też sprawdziłem - wsadzając w dym wyjęte wprost z warnika ćwiartki kurczaka. Nie zabarwiły się ładnie, ale kwaśne też nie były po uwędzeniu.

 

Przed świętami pokazałem wędzonki pomalowane na średni brąz zrębkami buk/olcha. Zebrały pochwały. Tylko pierwszy i ostatni raz wtedy ściany beczki i jutowy worek robiący za pokrywę brudziły. Fakt - po podniesieniu worka wędzonek przez dym widać nie było. Wniosek jest prosty - za ten ładny kolor odpowiadają głównie substancje smoliste. Nie smoła, czyli najcięższa frakcja, ale nadal to są substancje smoliste.

 

Jak pisałem wcześniej - nie wiem, czy są szkodliwe i na ile. Nie odpowiada mi smak mocno umalowanych wędzonek. Jakimi by substancjami były pomalowane.

 

Faktem jest, że tak można umalować również DG z filtrem równie szybko jak bez niego. Z czystej ciekawości zmontuję na jedno wędzenie DG z krótką rurką.

 

Co do czyszczenia DG - zadałem pytanie, czy komora wędzarni też jest myta za każdym wędzeniem. Jak nie, to mycie rurki dymowej też nie ma sensu jeżeli idzie o zdrowotność. DG ani rurka z żywnością bezpośrednio się nie stykają, dym tak czy siak zanieczyszczenia zawiera. I nie będzie ich zawierał więcej po przejściu przez nieumytą rurkę, tylko na niej zostawi kolejną warstwę osadu.

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma potrzeby stukania, spróbuj następnym razem

 

Wczoraj był ten następny raz. No i spróbowałem.

Wędziłem kiełbasę i pierś z kurczaka.  Nasypałem 3/4 pojemnika na zrębki, odpaliłem i przez półtorej godziny obserwowałem co się dzieje. Nie stukałem w rurę zasypową, nie grzebałem w zrębkach, nawet jak mi się wydawało, że dymienie ustało. Po krótkim czasie dym powracał. Nastawiłem moc pompki na minimum i zadowolony polazłem na górę, oddawać się lenistwu. Po półtorej godzine wróciłem do wędzarki. Nadal dymiła zacnie w związku z czym powróciłem do swego barłogu. Minęła kolejna godzina, więc poszedłem sprawdzić jak przebiega proces wędzenia. Nie przebiegał. W palenisku widać było niewielki żar, ale dymu nie było wcale. Pierwszą moją myślą było, że po 4 godzinach ( sukces ! ) DG dostał zadyszki, więc trzeba go wyczyścić. Zdemontowałem DG, otworzyłem górną pokrywę, odwóciłem i wysypałem zawartość. Wyleciało trochę niedopalonych i żarzących się zrębków oraz moja siatka ochronna. Jej otwory na bokach były lekko poklejone smołą. Jednak DG przestał działać nie z tego powodu. Zabrakło mu po prostu paliwa. Oczyściłem siatkę i otwory dymowe rurki dymowej, bo na brzegach miały smołę. W rurce nie było żadnych niedopalonych zrębek, co przed zastosowaniem siatki było regułą. Zasypałem zrębki mniej więcej do połowy, zapaliłem i podniosłem temperaturę, by dopiec kurę i kiełbasy. Po osiągnięciu wewnątrz kiełbasy temperatury 72 stopnie wyłączyłem grzałkę i pompkę DG. Pozostawiłem kurę i kiełbasy na godzinę w wędzarce. Dymogenerator jeszcze przez jakiś czas, mimo braku nawiewu powietrza z pompki, lekko dymił.

 

Na zdjęciu wyrób finalny.

Reasumując  :clap: Miki.

 

post-96658-0-59263800-1618552652_thumb.jpg

Edytowane przez Belizariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogłeś po prostu dosypać zrębków, a czyszczenie zrobić potem

 

 

Mój błąd, wynikający z wcześniejszych, złych doświadczeń. Założyłem, że skoro nie ma dymu, to zawinił dymogenerator, a nie brak zrębków. Nie zaglądałem więc do wnętrza rury zasypowej przed demontażem DG.

 

BTW ; dziś powinnna dotrzeć do mnie czarna rura spalinowa, którą zamierzam wykorzystać do składanego dla potrzeb kolegi dymogeneratora. Czytałem Twoje wpisy dot. czyszczenia takiej rury, której też użyłeś do konstrukcji DG. Przyznam, że gdy dotarło do mnie, że żadne Krety nie mogą być wykorzystywane do jej czyszczenia, lekko spanikowałem. Doszedłem jednak do wniosku, że to nie problem, skoro Ty dajesz radę. Poza tym czterdzieści kilka złotych na zakup nowej rury, raz na jakiś czas, to nie jest jakiś znaczący wydatek.

A jak przedstawia się sprawa czyszczenia rurek stalowych 3/4 cala i ich łączeń ? Czy one są  kwasoodporne ? 

Edytowane przez Belizariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet najtańsza rura do tzw kozy, zrobiona z czarnej cienkiej blachy wytrzyma kilka lat. Rurek nie czyszczę, nie ma potrzeby. Osadza się na nich cienka warstewka smoły, o grubości liczonej w mikronach. A jak zacznie przeszkadzać wystarczy wrzucić w ognisko i wypalić.

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet najtańsza rura do tzw kozy, zrobiona z czarnej cienkiej blachy wytrzyma kilka lat

 

Jeżali ten tworzony przeze mnie DG zadziała,  zdecyduje się na budowę mniejszego i tym samym lżejszego dymegeneratora, lecz wykonanego ze stali kwasoodpornej, przy zastosowaniu rur i złączek 1/2 cala.

Elementy są łatwo dostępne, zaś ceny niewygórowane. Wszystkie ceny podaje razem z kosztami przesyłki. 

- rura zasypowa fi 88,9 mm, dł. 40 cm, cena ok. 49 zł, dostępna tu : https://allegro.pl/oferta/88-9x2mm-rura-nierdzewna-20cm-kwasoodporna-7378295395?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_DIO_pla_firma_przemys%C5%82&ev_adgr=Materia%C5%82y+i+akcesoria&gclid=Cj0KCQjwgtWDBhDZARIsADEKwgOW3S9PCCF7iNuyU4srcnDIvcyK3f1mBtalqG_v1Uycly7gI7dRtE8aAuidEALw_wcB

- nypel gwintowany dł. 20 cm ( dysza wylotowa ) cena ok. 21 zł dostępny tu : https://allegro.pl/oferta/1-2-nypel-gwintowany-nierdzewny-dlugi-20cm-9818144732?reco_id=0e07396a-9e87-11eb-bcc1-40a6b731ebd0&sid=041047f9c36843e364ecb91b45c568a2755aa386fe7e14ee7421a14291fbf951

- nypel  gwintowany dł. 15 cm ( rura w popielniku ), cena ok. 15 zł, dostępny tu : https://allegro.pl/oferta/1-2-nypel-gwintowany-nierdzewny-dlugi-15cm-9818140792?reco_id=b85fb769-9e8d-11eb-8eb9-b02628c7dfb0&sid=041047f9c36843e364ecb91b45c568a2755aa386fe7e14ee7421a14291fbf951

- trójnik nierdzewny, cena ok. 19 zł, dostępny tu : https://allegro.pl/oferta/trojnik-nierdzewny-3-x-gw-1-2-cala-9521276782

- redukcja 1/2 na 3/8 cala, cena ok. 16 zł, dostępna tu : https://allegro.pl/oferta/zlaczka-z-redukcja-3-8-cala-m-1-2-cal-m-stanley-9401858253

- dennica, cena ok. 20 zł, dostępna tu : https://allegro.pl/oferta/88-9x2mm-zaslepka-plaska-rury-dennica-nierdzewna-7373948723?reco_id=8a7f43ad-9e8f-11eb-87d6-000af7f5e410&sid=041047f9c36843e364ecb91b45c568a2755aa386fe7e14ee7421a14291fbf951.

 

Total ok. 140 zł.

 

Gdyby u jednego sprzedającego udało mi się zakupić przedmioty za kwotę minimum 40 zł, przesyłka byłaby darmowa.

Zakładam, że poza rurą zasypową i dwoma nyplami oraz dennicą z której mogę zrezygnować, wszystkie inne elementy będą dostępne w sklepach stacjonarnych. W takiej sytuacji koszt części będzie oscylował w granicach 100 zł.

Nie liczę kosztów robocizny, ani pomniejszych pierdołów, typu blacha, górne denko, rurka nadmuchująca powietrze, bo te rzeczy mam w swoich szpargałach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3/4 cala to moim zdaniem minimum. Niezależnie od wielkości DG. Sam myślałem o zrobieniu z nierdzewki, ale jeszcze się wstrzymuję, potestuję ten ostatni trochę :)

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem w trakcie budowy DG ale chcę go zbudować inaczej. Obecnie radzę sobie tacką z wiórkami wewnątrz wędzarni ale co jest ciekawe to że nie mam żadnej smoły.

Nie boję się, gdy ciemno jest Lucyfer w mroku prowadzi mnie. Dusiołek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

nie mam żadnej smoły.

Bo się u ciebie wypala tak jak w wędzarni z paleniskiem. W DG podciśnieniowym panują warunki, w których smoła się wytwarza i nie trafia już w żar.

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

3/4 cala to moim zdaniem minimum. Niezależnie od wielkości DG.

Dymogenerator, który obecnie używam jest zrobiony z nierdzewki. Nie użyto do jego wykonania rur kanalizacyjnych, ale rura dymowa ma średnicę 1/2 cala, zaś zasypowa 88,9 mm. Jest to mały DG. Tutaj rura 3/4 cala moim zdaniem, nie jest potrzebna. W przypadku rury  zasypowej o wysokości 50 cm i średnicy 120 mm, użycie rury o średnicy 1/2 cala mogłoby powodować nieprawidłowe działanie generatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testuj :) Grzewlod nabył Hanhi2 z wylotem dymu fi 15 mm i po testach obaj z Muski stwierdzili, że nadaje się tylko do małych komór ze względu ma małą wydajność dymu.

 

Tutaj promowany DG o pojemności ok 2 litry ma rurę dymową 25 mm.

[Dodano: 16 kwi 2021 - 21:25]

Nie mówiąc już o tym, że ja preferuję szerokie wyloty dymu z DG, ponieważ spowalniają przepływ powietrza przez żar, tym samym obniżając temperaturę w DG, i jednocześnie robią za separator smoły i skroplin.

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film pokazujący pracę mojego małego DG tutaj : https://www.youtube.com/watch?v=Qhs1N0JiEqU&ab_channel=TomaszDawczy%C5%84ski.

Moim zdaniem przy tej intensywności dymienia ten sprzęt nadaje się nie tylko do małych wędzarek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proste i skuteczne, dwa króćce, zaślepka i mufa nyplowa 2 cale na cal, trójnik redukcyjny z cala na 3/4 i 40 cm gwintowanej rury 3/4 cala

 

d72c42bf1abd814ed66a50113eebdec0.jpg

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

nie mam żadnej smoły.

Bo się u ciebie wypala tak jak w wędzarni z paleniskiem. W DG podciśnieniowym panują warunki, w których smoła się wytwarza i nie trafia już w żar.

 

Proces jest pod kontrolą , prawie nie ma ognia, jest żar.

Nie boję się, gdy ciemno jest Lucyfer w mroku prowadzi mnie. Dusiołek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Proces jest pod kontrolą , prawie nie ma ognia, jest żar.

A mierzyłeś temperaturę tego żaru? Bo to jest istotny parametr. A dokładniej temperaturę tuż nad nim, bo to ona decyduje, czy dopalana tam smoła wydzieli dużo WWA. Bo wbrew pozorom można smołę bezpiecznie popalać, ale nie można przekroczyć termperatury 400-430 stopni. A najlepiej jej nie dopalać wcale, albo prawie wcale.

[Dodano: 16 kwi 2021 - 21:42]

Film pokazujący pracę mojego małego DG tutaj :

.

Moim zdaniem przy tej intensywności dymienia ten sprzęt nadaje się nie tylko do małych wędzarek.

W przypadku twojej nakładki/rusztu na rurę dymową może się faktycznie okazać, że temperatura wewnątrz nie przekroczy 400 stopni, i dym będzie zdrowy. Termoparę trzebaby wprowadzić ze dwa-trzy cm nad otworem zapałowym otworkiem o średnicy termopary.

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bo ze mnie najgorszy sukinsyn w całej dolinie

 

601-167-051 czynne całą dobę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belizariusz widzę ze zastosowałeś bardzo mocną pompkę powietrza, czy przy takiej jaką zastosował MIKI też będzie tak dymiło ? A co zrobić z tym kondensatem co kapie pod rurą, jeżeli wprowadzimy rurę bezpośrednio do wędzarni to będzie co czyścic. MIKI ma zrobiony odpływ wiec to chyba lepsze rozwiązanie, ale oczywiście mogę się mylić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.