Skocz do zawartości

Moje doświadczenia z wędzonkami (dzik i sarna)


siwydymek

Rekomendowane odpowiedzi

Do czasu mojego pojawienia się na tutejszym Forum, z mięsa dzika przeważnie wykonywałem pieczeń, gotowałem je jako wkładkę do zup, a nawet zdarzało się i grillować (np. polędwicę czy polędwiczki). Jeśli chodzi o wędzenie, to tylko robiłem cienką kiełbasę oraz wędziłem szynki. Z mięsa sarny natomiast, po jego zabejcowaniu wykonywałem jedynie pieczeń. Po zapoznaniu się z tutejszymi przepisami na wędzonki, zacząłem wykonywać próby z wędzeniem innych części tuszy.

Po świątecznej i noworocznej krzątaninie znalazłem w końcu czas na kolejne eksperymenty.

Postanowiłem przygotować (do posmakowania) następujące wędzonki:  

z dzika - szynki, żeberka, rolady z boczku, polędwice i polędwiczki

z sarny - tylko polędwice i polędwiczki. Reszta mięsa sarny - koźlęcia poszła do kiełbasy wraz z mięsem dzika jako świetny dodatek do sklejenia masy i ogólnego jej "odchudzenia.

Część tych elementów (np. szynki i szczególnie polędwice oraz polędwiczki) otuliłem gdzie nie gdzie cienkimi plastrami wcześniej zasolonej (z przyprawami) słoniny, aby podczas wędzenia zanadto nie wyschły (przestrzegał mnie przed tym @arkadiusz  :D )

Z uwagi na panujące chłody pozwoliłem sobie na długie,14-dniowe peklowanie "na mokro" (mięsa dzika), natomiast polędwice i polędwiczki sarny (jako delikatniejsze) trzymałem w solance peklującej 9 dni. Aby ujednolicić solankę, przygotowałem "uniwersalną" i najbardziej pasującą smakowo mi i żonie: 35 g peklosoli / 1 kg mięsa oraz  0,5 l wody / 1 kg mięsa. Z tą wodą okazało się tak, że  po ugotowaniu i odcedzeniu przypraw jej część odparowała i w sumie solanki (w litrach) było już nieco mniej (po 15 minutach lekkiego gotowania!  :mellow: ). 

Dla zmniejszenia objętości tekstu nie będę tu podawał rodzaju i ilości przypraw, bo zależy to od gustu każdego z nas. 

Dodam jedynie, że wzorem przepisu na szynkę z dzika wg Szczepana, dodałem do zimnej już solanki 100 g gorzkiej wódki żołądkowej. Natomiast do zimnej już solanki do peklowania polędwic i polędwiczek z sarny (0,4 l / kg mięsa), dodałem kieliszek litewskiej, ziołowej  nalewki "999" o intensywnym, ziołowym zapachu (w obawie o ewentualny, nie każdemu pasujący "zapaszek" sarniny). 

Jak się jednak okazało, moje obawy były niepotrzebne, bo nawet moja żona nie przepadająca za surowym mięsem nie postulowała już parzenia tych polędwiczek z sarny metodą sous vide (w woreczkach), bo ta już tylko wędzona i surowa jej bardzo zasmakowała  :tongue: 

Dzik był duży (ponad 70 kg po wypatroszeniu) oraz po zagojonym wcześniej postrzale, więc szynki, boczek i żeberka pomimo przepisowego parzenia (72 i 75 st. C w batonie) okazały się dość twarde do pogryzienia. Szynkę zatem trzeba będzie kroić na b. cienkie plastry a boczek i żeberka pójdą do zup. Można by było od razu parzyć metodą sous vide, ale na razie nie mam jeszcze cyrkulatora. Na przyszłość takie wyroby "tradycyjnie" parzone odważę się wykonać jedynie z dzików o wadze max do 40 kg. 

Jeśli natomiast chodzi o polędwice i polędwiczki z dzika i sarny, to....  r  e  w  e  l  a  c  j  a !!  :tongue:  :thumbsup: 

post-100268-0-59469900-1611774371_thumb.jpg

post-100268-0-09507500-1611774381_thumb.jpg

post-100268-0-96448700-1611774395_thumb.jpg

post-100268-0-05253100-1611774407_thumb.jpg

post-100268-0-98231900-1611774422_thumb.jpg

post-100268-0-38639800-1611774458.jpg

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ,czy dzik był duży czy mały to moim zdaniem nie ma znaczenia i inne elementy oprócz polędwic i polędwiczek moim zdaniem nie nadają się na wędzonki.Z reszty można zrobić bardzo dobre salami,albo dobrą kiełbasy.

Edytowane przez arkadiusz

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ,czy dzik był duży czy mały to inne elementy oprócz polędwic i poledwiczek moim zdaniem nie nadaja się na wędzonki.Z reszty można zrobić bardzo dobre salami,albo dobrą kiełbasy.

Z tak dużych i chudych, jak ten mój, następne (jeśli się trafią) pójdą niechybnie na suchą kiełbasę "myśliwską" (jest rewelacyjna :thumbsup: - nieraz już taką robiłem :) ).

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To ,czy dzik był duży czy mały to moim zdaniem nie ma znaczenia i inne elementy oprócz polędwic i polędwiczek moim zdaniem nie nadają się na wędzonki

Elementy szynki można wędzić i parzyć, jednak wymaga to specjalnego przygotowania.

Swego czasu peklowałam takie szynki metodą mieszaną a w dodatku z użyciem serwatki.

Poza tym mięso powinno jeszcze przed peklowaniem dojrzewać.

Długie parzenie sous vide w niższej temp. też daje dobry efekt. 

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ,czy dzik był duży czy mały to moim zdaniem nie ma znaczenia i inne elementy oprócz polędwic i polędwiczek moim zdaniem nie nadają się na wędzonki.

 

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić  - może wynika to z faktu , że na własny użytek bierzemy tylko wybrane sztuki . Szynki z dzika peklowane na mokro i wędzone a następnie parzone są bez zarzutu :D

 

 

 

z dzika - szynki, żeberka, rolady z boczku, polędwice i polędwiczki

 

Spróbuj gdy będziesz miał warchlaka pozyskać polędwicę z boczkiem i z takiego elementu zrób roladę  - polędwicę owiń boczkiem  i upiecz :)  Niestety zdjęcia zniknęły :(   https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7629-chudziaka-groch-z-kapust%C4%85-na-w%C4%99dzonce/?view=findpost&p=278788

Edytowane przez chudziak

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To ,czy dzik był duży czy mały to moim zdaniem nie ma znaczenia i inne elementy oprócz polędwic i polędwiczek moim zdaniem nie nadają się na wędzonki

Poza tym mięso powinno jeszcze przed peklowaniem dojrzewać.

Zawsze to robię, więc i ten dzik wisiał "w skórze" 10 dni w temp. ok 4 do 6 st. C. Jedynie latem na takie dojrzewanie nie mogę sobie pozwolić, bo nie posiadam chłodni.

[Dodano: 27 sty 2021 - 22:21]

 

To ,czy dzik był duży czy mały to moim zdaniem nie ma znaczenia i inne elementy oprócz polędwic i polędwiczek moim zdaniem nie nadają się na wędzonki.

 

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić  - może wynika to z faktu , że na własny użytek bierzemy tylko wybrane sztuki . Szynki z dzika peklowane na mokro i wędzone a następnie parzone są bez zarzutu :D

 

 

 

z dzika - szynki, żeberka, rolady z boczku, polędwice i polędwiczki

 

Spróbuj gdy będziesz miał warchlaka pozyskać polędwicę z boczkiem i z takiego elementu zrób roladę  - polędwicę owiń boczkiem  i upiecz :)  Niestety zdjęcia zniknęły :(   https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7629-chudziaka-groch-z-kapust%C4%85-na-w%C4%99dzonce/?view=findpost&p=278788

 

Już od dawna wędzę dzicze szynki, najchętniej z małych sztuk. Choć są nieco twardsze od wieprzowych, to są świetne  :tongue:

Mam jeszcze jeden sposób na smaczne, choć twarde wędzonki z dzika - mielę, doprawiam i używam jako "pastę" do kanapek  :tongue:  :thumbsup:

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić 

Próbujesz mnie przekonać ,że szynka z dzika jest tak samo soczysta i krucha jak szynka wp..To ja pozwolę się z Tobą nie zgodzić. :D

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując do mojego postu (#6), poniżej przedstawiam sposób na uratowanie dobrej w smaku lecz twardej lub żylastej wędzonki z tak dużego i "leciwego" dzika, który mi się trafił. Aby taką wędzonkę smacznie spożytkować, podzieliłem ją na mniejsze kawałki i zapakowałem próżniowo. Jeden taki kawałek (do użytku bieżącego) zmieliłem 1 raz (można i 2 razy - jak kto lubi) na sitku "3", dodałem zmiażdżonego czosnku, zrumienionej na maśle cebuli i świeżo mielonego pieprzu. Przyprawy te można modyfikować według własnych upodobań. W efekcie wychodzi bardzo smaczna i aromatyczna "mielonka", którą używamy z żoną jak pasztet na kanapki. Polecam - pychota!  :tongue:  :thumbsup:

post-100268-0-87729100-1612468040_thumb.jpg

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.