Co macie dziś na obiad?

[Aniaandy'ego]

Ależ to wygląda... :shock: :thumbsup: :clap:

i ode mnie też :clap:

Henio,

Pochwal się tym przepisem

ja też chcę proszę :grin:

[@halusia@]

Na kolację rolada z łososia

Drogi timie a kogo gościsz dziś na kolacji?? :grin:

Rewelacyjna ta roladka :thumbsup:

[roger]

Przepis wkleję wieczorem

jasneeee ...... a do tego czasu paru zje monitor .... ...... sadysta ...

 

PS

Dobra zanim Tim wstawi swój przepis tu macie sznureczek do rolady łososiowej ze szpinaczkiem .... też jest super ..... :

 

http://www.camperteam.pl/forum/viewtopic.php?t=4691

[Biotit]

Robię taki, jak mam w lodówce łososia wędzonego na zimno, a zamiast kupnego twarogu używam domowej Ricotty i wychodzi pyszna potrawa, do tego białe wytrawne winko :thumbsup:

Oj chyba zrobię ten frykas i pochwalę się jak wygląda :thumbsup:

[MariuszB]

U mnie żeberka w miodzie i musztardzie oraz skromny browarek :thumbsup:

[zibi187]

Rolady (zawijasy) z Jelenia :thumbsup:

[Darino]

na obiadek w pracy

:grin:

[paolodoro]

Darino, sorki , ale tak nie uchodzi :lol: :lol: :lol:

[Aniaandy'ego]

… U nas, dzisiaj na obiad była zupa ogórkowa, pierogi z mięsem ( przywiezione od kochanej teściowej ) obsmażane na patelni i racuchy z jabłkiem na deser.

Kilka dni temu postanowiłam zrobić coś z działu"odwiedzin" wybrałam odwiedziny Gonza u rodziny, bo jeZdem zakochana w kuchni naszych sąsiadów ze wschodu

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=1379&postdays=0&postorder=asc&highlight=odwiedziny&start=90

Pozwolę sobie zacytować wypowiedź Gonza:

Witam.

Byłem wczoraj z "objazdówką" po cmentarzach i przy okazji w odwiedkach.Lubię tamte strony gdzie stykają się "dwa światy". Przed drutami my a za drutami Białoruś.

 

Moja golonka nie wyszła tak doskonała, jak cioci Gonza ( oj! Bałam się zobaczyć co mi z tego wyszło), wprawdzie "troszku" podobne , ale to jest mój pierwszy raz, a matrioszki Gonzuś dla Ciebie, za pomoc w realizacji mojej zachcianki kulinarnej, polsko - białoruskiej Pomadka do ust w matrioszkach się trochę rozmazała i fryzura oklapła, ale to, od przestawiania Pań na talerzu, bo uczyłam się robić zdjęć, "a dejta spokój!" Do zdjęć to ja się nie nadaję!!! Wolałabym cały stragan rzodkiewek przerobić na kwiatki :grin:

 

 

[@halusia@]

Moja golonka nie wyszła tak doskonała, jak cioci Gonza

Ania sadystka , do ukarania. :grin:

Nie bądz taka skromna, golonka wygląda wyśmienicie. :thumbsup:

A ta dekoracja............. :clap:

[Podlasiak]

Podlasiak, to taka ściema była

No tak :

 

Jak Ania w niedzielę wcześnie wstaje, Andy w południe obiad dostaje :thumbsup: :grin:

[Darino]

:clap: :clap: :clap:

:grin:

[frapio]

golonka nie wyszła tak doskonała, jak cioci Gonza

Pysznie wygląda :thumbsup: . Można prosić o przepisik na temat tej rolady?

[Aniaandy'ego]

Można prosić o przepisik na temat tej rolady?

Nie wiem, czy autor przepisu Gonzo wyrazi zgodę, ale myślę, że tak, a najlepiej jak by On sam napisał, aby było zgodnie z prawdą, bo każdy "po drodze" coś dodaje od siebie :grin:

[Zbój Madej]

Kasza jęczmienna wiejska z pierwszą od kilku lat surówką z kiszonej kapusty własnej produkcji. Surówka coś wspaniałego :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

 

[andrzej k]

Kasza jęczmienna wiejska

 

Podmień kaszę jęczmienną na gryczaną :thumbsup: Gratuluję że wróciłeś do kiszenia kapusty . :smile:

 

Pozdrawiam

[Zbój Madej]

Podmień kaszę jęczmienną na gryczaną :thumbsup:

Hreczankę jadłem kilka tygodni, teraz chwilowa zmiana na jęczmienną, raz taka i raz taka :grin:

Gratuluję że wróciłeś do kiszenia kapusty . :smile:

A no wróciłem i niech tak zostanie :smile:

[zibi187]

Ja jak zwykle czarna polewka. Została mi od wczoraj :lol:

A jak kaszka to tylko gryczana z gulaszem wołowym i ciemnym sosem :thumbsup: :thumbsup:

Za jęczmienną nie przepadam, ale jak już to z jasnym sosem. Taki podawali w "woju" :???:

[Zbój Madej]

Za jęczmienną nie przepadam, ale jak już to z jasnym sosem

Ja tam jadam i jęczmienną i hreczankę, co do jasnego sosu do jęczmiennej też jestem za. W miniony Czwartek miałem gulasz z karczku w zawiesistym jasnym sosie(sos ma być zawiesisty) Jęczmiennej zostało mi jeszcze parę woreczków, wykończę i wracam do hreczanki(jest bardziej efektywna)

[zibi187]

Ja tam jadam i jęczmienną i hreczankę, co do jasnego sosu do jęczmiennej też jestem za. W miniony Czwartek miałem gulasz z karczku w zawiesistym jasnym sosie(sos ma być zawiesisty) Jęczmiennej zostało mi jeszcze parę woreczków, wykończę i wracam do hreczanki(jest bardziej efektywna)

Też jem :smile: Napisałem tylko, że wolę gryczaną :thumbsup: smaczniejsza (mówię o sobie) :lol:

[Gonzo]

Można prosić o przepisik na temat tej rolady?

Dawaj, dawaj Aniuchna. Nie bądź taka skromna :tongue:

Jak Was znam to i zdjęcia w trójwymiarze macie z przebiegu "produkcji" :grin:

 

Pozdrawiam :wink:

[Papcio]

Tim, jesteś pewny, że kasza rośnie na wsi?

[Marek_]

Tak na na prawdę to kasza nie rośnie.

Rośnie jęczmień, proso, gryka, kukurydza, pszenica, itd.

gwarantuje, że z posianej kaszy nic nie urośnie :wink: .

Pozdrawiam!

[Papcio]

Tim, ja też żartowałem. Ja lubię kaszę pęczak (pęcak), gryczaną i inne kasze, a nie lubię i jak mam wybór to nie jem ryżu, ot taka fobia.

[Aniaandy'ego]

Gonzo leniuszek :grin:, nie chciał napisać przepisu na golonkę, to mi słodzi :lol: . Tak naprawdę, to dokładnego przepisu nikt z nas nie ma, to są tylko pobieżne informacje uzyskane przez Gonza + własna fantazja.

Golonka tylna, ważne jest, aby była równo obcięta ( moja była cięta po skosie - u góry szersza, u dołu węższa, co znacznie utrudniało napełnianie farszem. Golonkę należy wytrybować. Usunąć ze środka nierówne kawałki mięsa i błony, zmielić na maszynce. Ponieważ wydawało mi się, iż nadzienia będzie za mało, dodałam trochę boczku i łopatki, dlatego moja jest taka " napakowana" i nie widać tej otoczki mięsa, która została, po wytrybowaniu kości. Golonkę peklowałam na sucho 24h używając na 1 kg mięsa 17g peklosoli. Do farszu również użyłam peklosoli, w takich samych proporcjach, a z przypraw: majeranku i czosnku. Przed włożeniem farszu, golonkę od środka oprószyłam żelatyną. Nafaszerowaną golonkę zawijamy w pergamin, następnie umieszczamy w siatce do wędzonek. I tu się zemściło moje przesadne " napakowanie" golonki, bo nie mogłam sobie poradzić z przepchaniem jej przez rurę PCV, pomyślałam sobie - nigdy więcej! :devil: Dobrze, że anduś w odpowiednim momencie wrócił do domu, to mi pomógł. Jednak MĘŻCZYZNA, to pożyteczne i potrzebne stworzonko :grin:

Następnie golonkę gotujemy i tu ciocia Gonza powiedziała, że u nich to nikt nie ma czasu na pilnowanie "czasu i temperatur" a, że oprócz tego, robiłam jeszcze smalec i pasztetową do słoika, to też niczego nie pilnowałam :grin: . Orientacyjnie: golonkę najpierw gotowałam 10-15 min na " wolnym ogniu", następnie zmniejszyłam temp.na ok 80*C i parzyłam mniej więcej 1h i 20 min. Po sparzeniu ułożyłam na stolnicy, przyciskając tak jak salceson. Dwa dni sobie moje goloneczki odpoczywały.Trochę bałam się do nich zajrzeć, po takiej partyzantce, ale jak dla mnie, smak idealny ( wiem, że to nie skromne). anduś wiedząc, że nie używałam termometru stwierdził, że ciut przeparzone, tylko że, z lodówki znikła z prędkością światła , pewno nóg dostała :lol: . No to tyle. Na pewno jeszcze powtórzę przepis, ale będę pilnowała czasu parzenia i temperatury, żeby było zgodnie ze sztuką masarskiego rzemiosła :grin: