Sklepy z mięsem online - gdzie zamawiać?

[Azizi]

32 minuty temu, siwydymek napisał(a):

Wystarczy jeszcze nieco poczekać, a zobaczymy, co się stanie z polskim rolnictwem w niedalekiej przyszłości.

 

👍To jest oczywiste i więcej jak pewne.

[szrekPL]

39 minut temu, siwydymek napisał(a):

 Faktem jest tylko, że jakość i smak obecnie produkowanego mięsa nigdy już nie dorówna surowcowi z tamtych, dobrych czasów.

A przecież smak surowca istotnie wpływa na produkt finalny, jakim są nasze wędzonki!

   Tak to poniekąd prawda ale trzeba mieć też na uwadze że obecnie hodowane świnki tu zupełnie inne rasy niż kiedyś. Obecnie hodowane są rasy mięsne a nawet miałem możliwość kupna świniodzika (niestety gospodarz który to hodował już nie żyje a nie miał kto przejąć stada)u mnie popularną rasą była Świnia Puławska teraz chyba już zapomniana a szkoda bo to było dopiero mięso....Co do karmienia to ja właśnie kupuję od takich zaufanych rolników jak mój kolega który specjalnie dla nas (oczywiście dla siebie też) trzyma kilka sztuk. W mojej okolicy jest jeden duży zakład mięsny który odbiera wszystko, jest i mniejsza ubojnia jest też duży zakład specjalizujący się tylko w wołowinie oraz ubojnia drobiu i kurniki

[Pacan Wojciech]

Siwydymek ,życzę Tobie  i sobie , by Twoje przewidywania się nie spełniły i są tego już pierwsze "jaskółki ", a może już wcześniej były tylko tego nie zauważałem. Często odwiedzam Danię i oglądam ich zmechanizowane gospodarstwa , które obsługują rolnicy w liczbie właściciel + 1 pomocnik lub w większych hodowlach +1 lub dwóch. Całość operacji zautomatyzowana , obsługiwana przez programowalne maszyny i agregaty. Koło Opola już znalazłem podobną hodowlę , a paru kolegów mieszkających w pobliskich terenach rolniczych też mi potwierdziło , ze na ich terenie gospodarstwa się modernizują . Są też małe gospodarstwa . ale widac wyrażnie ze podupadają , i tyko polityka państwa ratuje ich przed bankructwem na emeryturze.

Tez pamiętam smak wieprzowiny z chowu przydomowego mojego dziadka  na gospodarstwie po reformie rolnej  lat 45-50 , które miało 3 ha , dwie krowy,  3 świnki  oraz niezliczoną liczbę królików , które raz zdychały na nosówkę , a raz zadeptane przez rogaciznę .

Uważam , patrząc z dystansu czasu i lat ,że  wtedy to był wyzysk rolnika , i uciążliwa praca .W zasadzie budżet rodziny ratowało to ,że dziadek był dobrym cieślą i wykonując szalunki oraz więźby i dachy utrzymywał z tego rodzinę. Tyle bo analiza czasów minionych zajmie mi sporo czasu , nie ma do czego wracać. 

[siwydymek]

16 minut temu, Pacan Wojciech napisał(a):

Siwydymek ,życzę Tobie  i sobie , by Twoje przewidywania się nie spełniły ...

Też bym sobie tego życzył, ale chyba jestem pesymistą 😏 Jadłem już mięso wieprzowe duńskiej produkcji (w moim mieście było sprowadzane do tutejszej dużej firmy wędliniarskiej) i daleko mu do naszego. Cóż, chyba zbyt wybredny jestem 😢

[szrekPL]

Polska wieprzowina jest często polska tylko z nazwy. Pośrednicy ściągają miliony warchlaków z Danii – tuczone i zarzynane są w Polsce, dlatego uznaje się je za krajowy produkt.- to jest cytat z dowolnej strony w necie....

Dania jest niewielkim państwem, za to prosiąt produkuje za dwóch, jeśli i nie za trzech. Możliwość tamtejszego rozwoju produkcji jest ograniczona, zwierzęta lądują w Polsce i w Niemczech. Jak to się odbija na naszym rynku? Finał zna każdy hodowca znad Wisły.- To kolejny...

Edytowane 18 Sierpnia 2024 przez szrekPL

[siwydymek]

2 minuty temu, szrekPL napisał(a):

Polska wieprzowina jest często polska tylko z nazwy. Pośrednicy ściągają miliony warchlaków z Danii – tuczone i zarzynane są w Polsce, dlatego uznaje się je za krajowy produkt.

Niestety, też o tym wiem, więc dlatego wciąż poszukuję choćby tych "podziemnych", okazjonalnych producentów w najbliższej okolicy. W dużych masarniach już nigdy mięsa nie kupię, bo miałem tam pracujących członków rodziny, którzy co nieco mi o mięsie (jako stosowanym tam surowcu) sporo opowiedzieli 😩

[szrekPL]

1 minutę temu, siwydymek napisał(a):

W dużych masarniach już nigdy mięsa nie kupię, bo miałem tam pracujących członków rodziny, którzy co nieco mi o mięsie (jako stosowanym tam surowcu) sporo opowiedzieli 😩

No to skoro tam pracują to wiedzą doskonale od kogo pochodzi świnka i w jakich warunkach byłą hodowana, też mam kolegę co pracuje w zakładach i jak przyjedzie taka od ,,dobrego gospodarza" to biorą ją na bok i dzwonią że jest dobre mięcho

[BazylWidzew]

15 godzin temu, siwydymek napisał(a):

Faktem jest tylko, że jakość i smak obecnie produkowanego mięsa nigdy już nie dorówna surowcowi z tamtych, dobrych czasów.

A przecież smak surowca istotnie wpływa na produkt finalny, jakim są nasze wędzonki!

Edytowane 14 godzin temu przez siwydymek

 

I to jest sedno sprawy. Kiedyś jak rolnicy zabierali zlewki za szkół, przedszkoli, szpitali i innych takich kuchni to szynka inaczej smakowała. Gdzie teraz kupić słoninę na 4 palce, wszędzie na 1 max 2 cm.

[electra]

Dunska swinia to tak samo dobra jak norweski losos chemia chemia pogania , tanie wiec nie ma sie co dziwic .

U nas srednio mieso ze szwedzkich. Swiniakow 2- 3 razy drozsze . Szwed kupuje swoje mniej ale swoje .

[siwydymek]

9 godzin temu, BazylWidzew napisał(a):

 

I to jest sedno sprawy. Kiedyś jak rolnicy zabierali zlewki za szkół, przedszkoli, szpitali i innych takich kuchni to szynka inaczej smakowała. Gdzie teraz kupić słoninę na 4 palce, wszędzie na 1 max 2 cm.

Rzekomo takie są oczekiwania konsumentów 😏 Ja jednak sądzę, że to efekt działania wpływowych wegetarian usiłujących narzucić nam swoją "religię".

Edytowane 19 Sierpnia 2024 przez siwydymek

[mamuśka]

Godzinę temu, siwydymek napisał(a):

efekt działania wpływowych wegetarian

i "zielonych".

Ja jestem mięsożerna i gdzie schab z blondyny w panierce, smażonym na smalcu a jakaś zielenina. Owoce, warzywa jem, ale mięso to jest to.

Niech się mądrzy pukną w głowę. 

Krowa wydala metan, ale daje nawóz pierwsza klasa.

Ciężkie mamy czasy.

 

[Pacan Wojciech]

Mamuśka , jak by sie dało złapać  krowi metan to by była tez "pierwsza klasa". Każdy kto trawi wydala metan , raz więcej raz mniej .

Edytowane 19 Sierpnia 2024 przez Pacan Wojciech

[szrekPL]

7 minut temu, Pacan Wojciech napisał(a):

, jak by sie dało złapać  krowi metan to by była tez "pierwsza klasa". Każdy kto trawi wydala metan , raz więcej raz mniej .

Daje się, być może nie o takim samym łapaniu myślimy ale są biogazownie, nie wiem tylko w jakiej cenie i czy opłacalne ale są...taka pierwsza z brzegu po wpisaniu w necie:

https://biowatt.pl/kalkulator/  

Edytowane 19 Sierpnia 2024 przez szrekPL

[BazylWidzew]

14 godzin temu, siwydymek napisał(a):

Ja jednak sądzę, że to efekt działania wpływowych wegetarian usiłujących narzucić nam swoją "religię".

 

Nie w tym jednym temacie chcą nam narzucić swoją "religię"

[Pacan Wojciech]

SzrekPl . dla zabawy użyłem kalkulatora i wpisałem ,że jako substrat użyję do produkcji gazu 100 ton kiszonej trawy , kalkulator określił iż z takiej ilości otrzymam moc 10kW  oraz `133 tony płynnej pozostałości do rozcieńczenia przed jej wykorzystaniem, np, jako nawóz -śmieszna sprawa , firma poważnie wysyła powiadomienie automatyczne iż aktualnie nie buduje  mikro instalacji . 

[mamuśka]

14 godzin temu, szrekPL napisał(a):

nie o takim samym łapaniu myślimy

"Zieloni" używali i używają hasła że krowie "bąki" na pastwisku powodują zatrucie środowiska (przy taj ilości krówek co jest). 

To ja mówię w drugą stronę, plus dla środowiska za ten naturalny nawóz. Mądrale to oczywiście pomijają.

 

W naszym klimacie owoce, warzywa są generalnie towarem sezonowym (tu pomijam kwestie kiszonek).

Wiosną nowalijki są. "Pani nie sypane". To ja hyc za rzodkiewki i co roku generalnie to samo, problem z brzuchem. W typowym sezonie problemu nie mam.

Działam jako darmowy wskaźnik chemiczny.

 

Chciałam kupić normalną krew w płynie do kaszanki. W masarni co ja kupuję, ręce rozłożyli. Krewi w płynie utylizują (bo z sanepidem mieli problemy) mogą mi dać suszoną.

[szrekPL]

Ale ja nic nie twierdzę, wkleiłem pierwsze z brzegu jako ciekawostkę że takie instalacje istnieją nic poza tym , nie znam się na tym nie moja bajka nie będę dyskutował, wydaje mnie się że to raczej dla firm zajmujących się hodowlą bydła, produkcją mleka itp jak ktoś trzyma jedną krowę to bez przesady z produkcją gazów...

[siwydymek]

9 godzin temu, mamuśka napisał(a):

Chciałam kupić normalną krew w płynie do kaszanki. W masarni co ja kupuję, ręce rozłożyli. Krewi w płynie utylizują (bo z sanepidem mieli problemy) mogą mi dać suszoną.

Spoko, niedługo Zieloni zabronią nam produkcji kaszanki, bo "krew" źle im się kojarzy. Wszystko skończy się na suszonych robakach, jako najbardziej zdrowych i  ekologicznych.

[Maxell]

Czy Państwu nie pomylił się temat i fora?

[szrekPL]

5 minut temu, Maxell napisał(a):

Czy Państwu nie pomylił się temat i fora?

Rzeczywiście, racja...proszę o usunięcie moich wypocin...