Akcja "Zdrowe mięso - zdrowy wyrób"

[BlackOnion]

Jestem tym zainteresowany. Czekam niecierpliwie na konkrety...

Ze dwie świnki rocznie pewnie by mnie interesowały, wszystko zależy od kosztów.

[grizzly]

Spora część osób kupuje sobie świniaczki u tzw. rolników małorolnych,

"Moi" małorolni chcieli 10 zł za kg półtuszy bo twierdzili ,że własne, zdrowe karmienie i stąd taka cena - nie kupiłam :sad:

Chudziak, to miałaś "fart"! :grin:

 

Najtaniej lepszy żywiec (PODKREŚLAM lepszy a nie NAJLEPSZY),

to MINIMUM 20 pln za kilogram. :thumbsup:

 

BTW

Opcje tzw. okazji to nazwijmy po imieniu: WIELKA ŚCIEMA! :tongue:

[wiesia]

Pomysł fajny, chętnie bym zaopatrzył się w mięso z tradycyjnego chowu. Obawiam się że ciężko będzie go zrealizować, były już chyba takie plany... i nic z tego nie wyszło.

Nie, nie bedzie cięzko zrealizowac.

Pozdrawiam. wiesia.

[pis67]

to MINIMUM 20 pln za kilogram.

Tanio. :grin: To ostatnio płaciłem za takie lepsze 4zł za kg żywej tuszy. Może napisać co jadły?

[Maxell]

Wiesia, cierpliwość popłaca. Doczekałaś się - temat ruszył.

Pozdrawiam.

[MariuszB]

. inna sprawa to tucz prosiąt, otóż rolnik który hoduje świnki na własne potrzeby oraz na mały handel (max.20-40 szt rocznie) od razu powie wam że karmienie paszami jest NIEOPŁACALNE, mowa o paszach kupnych z dodatkami, jedynymi paszami jakie uznają to wszelkiej maści śruta (o ile można nazwać to paszą) którą mogą zrobić samodzielnie oraz to co zbiorą z pola, ziemniak, kukurydza, itp.... swoją wiedzę opieram na rozmowach przeprowadzonych z rolnikami u których kupuje świnki...... domowe świnki :grin:

Czy zastanowiłeś się nad tym co napisałeś? :shock:

Myślałem że pisze po polsku, widać że jednak nie :lol: ....... co w tym tekście jest dla Ciebie niezrozumiałe :question:

[grizzly]

to MINIMUM 20 pln za kilogram.

Tanio. :grin: To ostatnio płaciłem za takie lepsze 4zł za kg żywej tuszy. Może napisać co jadły?

Pis67, Drogi Kolego!

Deklaracje a fakty często znacznie odbiegają od siebie.

 

Co z tego, że ja mam CYMESY "za darmochę"? :tongue:

 

BTW

Tylko CERTYFIKAT autentyczności i zgodności(DNA, WETERYNARZ, LEKARZ itd.)

wydany przez WIARYGODNA osobę, zagwarantuje PEWNOŚĆ! :thumbsup:

[jacekn]

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/trujace-mieso-swin-z-niemiec-w-supermarkecie,1,4111064,region-wiadomosc.html

 

Ostatnio w Tychach było takie mięso co miało certyfikat.

[Maxell]

Np. od Wiesi kupuję w ciemno, bez certyfikatu.

Przecież temat został stworzony z myślą o pomocy zadymiaczom, a nie ich truciu. :grin:

To raz. Dwa: mięso będą nabywali jedynie Ci, którzy będą mieli na to ochotę (oczywiście po uprzednim badaniu weterynaryjnym). Nie będziemy nikomu wciskali go na siłę. :grin:

Szczerze powiem, że wolę takie (nawet niezbyt pewne jesli chodzi o sposób odżywiania) od tego np. z Constaru, który zatrudnia kilkudziesięciu lekarzy wet.

Zgodnie z dyrektywami UE już od jakiegoś czasu prosię zaraz po urodzeniu ma zakładana szczegółową dokumentację, dzięki której możemy prześledzić bardzo dokładnie jego całe, choć krótkie życie.

[grizzly]

Np. od Wiesi kupuję w ciemno, bez certyfikatu.

To masz podobnie jak ja. :clap:

 

Rożnica taka, ze ja dostaje "za darmochę". :thumbsup: .

[pis67]

e pisze po polsku

Po polsku piszesz, ale jakie b..., przeczytaj jeszcze raz i się zastanów. Jak nie zrozumiesz, chętnie pomogę.Podpowiedź - w przenośni jak o schabie i polędwicy.

 

Deklaracje a fakty często znacznie odbiegają od siebie.

Deklaracje a widzieć i wiedzieć co jadły to pewność.

 

Tylko CERTYFIKAT autentyczności i zgodności(DNA, WETERYNARZ, LEKARZ itd.)

wydany przez WIARYGODNA osobę, zagwarantuje PEWNOŚĆ!

Co to znaczy DNA, certyfikat, wiarygodna osoba, czy weterynarz?

 

Idę popróbować zielonego koźlaka. :grin:

[Batiar]

Znam Gospodarza starej daty, solidnego.

Ale u niego żywiec po min. 5zł/kg.

Mięso idzie dla dzieci, wnuków.

Pewne źródło, ale na 30 kg prosiaki po 150 zł. sztuka

jakoś na naszym forum nie było zapotrzebowania. :grin:

Sądzę, że do sieci rzetelnych hodowców nadaje się.

Ale powinna to być obustronnie opłacalna kooperacja.

Ten Pan jest tradycjonalistą, zgłosiłem się do niego jako przyszły klient.

Zamrażarkę i lodówkę mam pełną.

[beiot]

Najtaniej lepszy żywiec (PODKREŚLAM lepszy a nie NAJLEPSZY),

to MINIMUM 20 pln za kilogram.

To ja wole w tej cenie dzika lub coś innego z lasu. Dziczyzna i tak będzie zawsze lepsza, zdrowsza :wink:

[Maxell]

Beiot, a kto powiedział, że będziemy kupowali mięso za 20 zł/kg? :grin: Poczekajmy jeszcze kilka dni do czasu, aż specjalista w tej dziedzinie dokona stosownych obliczeń i kalkulacji.

[beiot]

No chyba,że dla Nas będzie na tyle atrakcyjna cena, że znajdą się chętni. Mimo wszystko myślę, że wszyscy nie przestawią się na takie mięsko. Równie dobrze przestawiliby się już na dziczyznę o którą jest łatwiej niż "ekologiczne" świnki. Tak myślę.

Sama koncepcja jest bdb :clap:

[Maxell]

Wszystko w rękach Kol. marko30. Jego kalkulacje będą wiążące w temacie ewentualnych dalszych działań.

[andrzej k]

Równie dobrze przestawiliby się już na dziczyznę o którą jest łatwiej niż

 

 

Może i jest łatwiej , jednak na moim terenie cena prawie zaporowa 34zł/kg dzika .

 

 

 

Pozdrawiam

[beiot]

jednak na moim terenie cena prawie zaporowa 34zł/kg dzika

faktycznie, dużo

 

Porozmawiaj z Pawłem (Paplą) mówił, że u niego dobre ceny na dziczyznę i bez problemu ma dostęp.

No i w miarę blisko masz.

[Maxell]

Ma prawie tyle co do Ciebie. No troszkę mniej.

[Batiar]

Beiot, masz rację, problemem może być włośnica.

U dzików włośnica zdarza się 100x częściej niż u świń, a problemy z badaniem chyba znasz. :???:

Sądzę, że właściwą metodą przedpłaty może być różnica pomiędzy ceną rynkową mięsa a uzgodnioną ceną.

[zigo]

Bardzo ciekawy i myślę że perspektywiczny temat.

My (znaczy małżonka i ja) od kilku lat regularnie bierzemy do dwóch świnek rocznie od tego samego gospodarza. Rolnik ten prowadzi całkiem spore gospodarstwo ale świnki choduje raczej z przyzwyczajenia na własne potrzeby plus kilka na sprzedaż. Zawsze bierze od nas cenę jaka w danym momencie obowiązuje na skupie.(plus ubój 50zł) Karmi wyrobami z gospodarstwa, nie kupuje żadnej przemysłowej paszy bo to zwyczajnie mu się nie opłaci.

Do tej pory małżonka przerabiała mięsko na kotlety, mielone, smalec itp., ale następna

świnka pójdzie już w wiekszości na wędzonki i kiełbaskę.

 

W moich okolicach takich gospodarzy jest sporo i przy odrobinie wysiłku można spokojnie dostać tucznika który nie pochodzi z hodowli jak ja to nazywam - przemysłowej. O cenach powyżej 10 zł za kilogram nie słyszałem.

 

Z racji tego że mój szwagier jest myśliwym to w cenach dziczyzny też się orientuję - cena na skupie za dzika to około 6zł/kg, sarnina 12 zł/kg. Myśliwi mają taniej także jak ma się odpowiednich znajomych to można dostać dziczyznę w cenie zwykłej świnki.

Ale zaznaczam że tak jest u nas w pomorskim. W innych rejonach może być całkowicie inaczej.

 

Pozdrawiam

Zigo

[andrzej k]

Chyba szynki z dzika bez kości?

 

Pis67 Od rana nagazowany nie jestem , wiem co piszę . Jak masz za 5zł to jestem skłonny po półtuszę przyjechać .

 

 

Pozdrawiam

 

Faktycznie , głowa może tańsza .

[zigo]

Równie dobrze przestawiliby się już na dziczyznę o którą jest łatwiej niż

 

 

Może i jest łatwiej , jednak na moim terenie cena prawie zaporowa 34zł/kg dzika .

Taka cena to faktycznie jest zaporowa. Masakra jakaś. Widocznie na tym terenie dzików brak a duże zapotrzebowanie. Za tyle to w markecie można mrożoną szynkę już dostać.

Dwa tygodnie temu mój znajomy kupił dzika za niecałe 7zł/kg. Ustrzelony w okolicach trójmiasta. W sobotę próbowałem kiełbaski którą z niego zrobił - :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

 

Pozdrawiam

[Zico]

bo to mięso z lasu :grin:

[Siara]

Inaczej się nie da

Zaraz nie da:

 

"...Dzięki istnieniu ochraniającej larwę otoczki włośnie stają się jeszcze bardziej odporne zarówno na wyższą i niższą temperaturę, jak i na odciągnięcie wody przez silne solenie zakażonego mięsa. Dopiero podniesienie temperatury do 58°C i dłuższe jej działanie niszczy otorbione larwy. Przy 20C stopniowym mrozie trychiny giną po dwudziestu mniej więcej dniach, a solenie niszczy je dopiero gdy ilość soli w mięsie wzrośnie do przynajmniej 13% . Spożywanie więc mięsa wieprzowego niedostatecznie wysmażonego, lub wędzonego tylko, naraża człowieka na zakażenie, o ile przedtem nie dokonano dokładnej mikroskopijnej jego kontroli...."

 

Czyli do zamrażalnika (o ile schładza do mniej niż -20C ) na 3 tygodnie i powinno być bezpiecznie

 

Źródło: http://www.pasozyty.info.pl/wlosien-krety-trichinella-spiralis/