Pokemona wariacje miesne i takie tam...

[pokemon15]

No i gadaj jaki smak

andrzej, po prostu niebo w gebie po prostu rozpływa się w ustach Ja nie wiem czemu ae moja żona nie chce nawet spróbować, cały czas twierdzi, że ZEPSUTEGO MIĘSA nie da się jeść i za nic tłumaczenia, że takie wedliny "chodzą" po 150 zł/kg i to w "firmowych" sklepach... Ale na stole zrobiła karkówka furorę, teściowa to się zachwycała Teraz koledzy w pracy też jedli i mówią, że pycha i że fachman jestem

Trochę obeschła z zewnątrz ale to normalne, w środku jest mięciutka i rozpływa się w ustach Smaku nie oddam... pychota !!! :grin:

[andrzej k]

andrzej, po prostu niebo w gebie

 

To super pokemonie :clap:

[pokemon15]

Wczoraj późnym wieczorem machnąłem mielonkę kanapkową. Dzisiaj rano jeszcze parzyłem. Nic już w lodówce nie było, wędzonki będę robił dopiero za dwa tygodnie bo mam weekend wolny, a te sklepowe wędliny... staramy się już ich nie kupować...

 

http://img52.imageshack.us/img52/9578/dscf9677wm.jpg

http://img827.imageshack.us/img827/2161/dscf9681wm.jpg

 

Surowiec jaki wykorzystałem na mielonkę: mięso z łopatki wp 2,2kg, boczek 1,2 kg, mięso z golonki wp przedniej 0,6kg, skórki wp 0,6kg. Uzyskałem wp kl II 3,2 kg, wp III 0,8kg. III zasolona 17g/kg, II peklowana na sucho 18g/kg w stosunku 70/30 - sól/peklosól - 24h w 6 stopniach. Skórki wp gotowane w małej ilosci wody z dodatkiem soli - 4g.

Mielenie: III i skórki na sitku 4, II na sitku 8 mm. Podczas wyrabiania dodałem ok 150ml wody. przyprawy to, licząc na kg: pieprz czarny - 2g, pieprz ziołowy - 1g, gałka - 0,5g, czosnek mielony - 2g.

Po wyrobieniu masy napełniałem osłonki barierowe fi 65 i 100.

 

 

Tak sobie wymyśliłem, że dwa batony te grubsze, "sprasuje" i wyjdą mi takie fajne "prostokątne" ... niestety jak się później okazało nie miałem tak dużego garnka, żeby je czymś przycisnąć podczas parzenia ... i wyszły okrągłe

Ponieważ bawiłem się z napełnianiem osłonek prawie do 2 w nocy to parzenie odbyło sie rano a mielonki wisiały i leżały ściśnięte na balkonie w szafie.

Parzyłem dziś rano w temp 70-75 st przez 100 minut i chłodziłem zimną wodą ok 15 minut i do lodówki.

 

 

Muszę powiedzieć, że wyszła pycha jak wróciłem dziś z pracy po 22 to już pół "grubego" batona mielonki nie było... (ok 35cm długości) :wink: Mimo tych 17, 18 g soli/peklosoli na kg mięsa wcale mielonka nie jest mało słona, jest akurat No i ta galaretka :tongue: Nie ma jej dużo a wszyscy się cieszą, ze taka dobra...

Już obiecałem, że wezmę jutro do pracy na spróbowanie I rano upiekę chleby izerskie razowe pod tą mielonkę

[Zbój Madej]

Wczoraj późnym wieczorem machnąłem mielonkę kanapkową

:thumbsup: :thumbsup: Ja już dawno takiej nie robiłem, trzeba coś o tym pomyśleć

 

 

Młodszy, Ty mnie się tu pochwal co ciekawego na przyszły Czwartek szykujesz, wszak dzień to bardzo ważny :rolleyes: :grin:

[arkadiusz]

Ładna mieloneczka :clap: :clap: .Jeśli mogę to dwie uwagi.

 

żeby je czymś przycisnąć podczas parzenia ...

Przeciska się po parzeniu a nie w trakcie.

 

skórki na sitku 4

Ja bym zmielił na 2mm

[pokemon15]

Przeciska się po parzeniu a nie w trakcie.

sam nie wiem, może nie w osłonkach barierowych, bo podczas parzenia kurczą się i baton jest "napompowany" nie ma szans żeby wtedy to sprasować... chyba...

Ja bym zmielił na 2mm

4 to moje najmniejsze sitko

Młodszy, Ty mnie się tu pochwal co ciekawego na przyszły Czwartek szykujesz

Oj starszy... jeszcze nic nie myślałem w tym temacie... pewnie machnę jakieś ciacho... w sumie my urodzin jakoś specjalnie nie obchodzimy...

[arkadiusz]

może nie w osłonkach barierowych

To nie ma znaczenia.Chciałeś uzyskać spłaszczony kształt.Jeśli tak to możesz przycisnąć po parzeniu i zostawić do wystudzenia.

[miro]

To nie ma znaczenia.Chciałeś uzyskać spłaszczony kształt.Jeśli tak to możesz przycisnąć po parzeniu i zostawić do wystudzenia.

Sory Arku,ale mylisz salceson z wyrobem parzonym.

Przy wyrobach parzonych kształt nadajesz w trakcie a nie po.

[bogdan b]

sam nie wiem, może nie w osłonkach barierowych, bo podczas parzenia kurczą się i baton jest "napompowany" nie ma szans żeby wtedy to sprasować... chyba

Najmniej ważne ;okrągłe ,płaskie czy kwadratowe :grin: ważne żeby były smaczne :thumbsup: a z tego co widać to nie może być inaczej i ta galaretka :thumbsup:

pokemon15, :clap: :clap: :clap:

[arkadiusz]

Przy wyrobach parzonych kształt nadajesz w trakcie a nie po.

Ale jak nie ma warunków przed to można i po.Spraktykowałem. :grin:

 

[ Dodano: Nie 05 Cze, 2011 13:48 ]

mylisz salceson z wyrobem parzonym.

A tak na marginesie salceson to też wyrób poddawany parzeniu. :wink:

[vlodi]

Dzisiaj w końcu po ponad dwóch miesiącach wyciągnąłem ze skarpety moją karkówkę a'la parmeńską

 

Obrazek

Gratulacje Pokemon, wygląda rewelacyjnie, zapewne i tak smakuje. Możesz podać jak zrobiłeś?

[pokemon15]

Możesz podać jak zrobiłeś?

vlodi, robiłem w sumie wg przepisu za strony głównej na poledwice a'la parmeńską:

http://wedlinydomowe.pl/inne-wyroby-miesne/wedliny-dojrzewajace/560-poledwica-suszona-a-la-wedliny-parmenskie

 

Z tym, że (już nie pamietam dokładnie...) rozgnieciony świeży czosnek zmieszałem z łyzeczką peklosoli i tym "specyfikiem" natarłem karczek, nastepnie "obtoczyłem" w soli (30g/kg) tak jak mielone a na koniec w przyprawach, kolendra mielona i pieprz klorowy mielony. Tak przygotowane mieso poszło w misce do lodówki na 8 dni (Ietap), obracałem co 24h, raz odlałem zbierajace sie soki, ale nie duzo tego było. Po 8 dniach zawinąłem w jedną warstwę tetry i dwie warstwy pończochy i osznurowałem. Tak wykonana skarpeta z karkówką poszła na 10 dni obsuszac sie w temp ok 15st w przewiewnym miejscu.(II etap), No a na koniec powedrowała w skarpecie spowrotem do lodówki na ponad miesiąc (III etap)

[vlodi]

Możesz podać jak zrobiłeś?

vlodi, robiłem w sumie wg przepisu za strony głównej na poledwice a'la parmeńską:

http://wedlinydomowe.pl/inne-wyroby-miesne/wedliny-dojrzewajace/560-poledwica-suszona-a-la-wedliny-parmenskie

 

Z tym, że (już nie pamietam dokładnie...) rozgnieciony świeży czosnek zmieszałem z łyzeczką peklosoli i tym "specyfikiem" natarłem karczek, nastepnie "obtoczyłem" w soli (30g/kg) tak jak mielone a na koniec w przyprawach, kolendra mielona i pieprz klorowy mielony. Tak przygotowane mieso poszło w misce do lodówki na 8 dni (Ietap), obracałem co 24h, raz odlałem zbierajace sie soki, ale nie duzo tego było. Po 8 dniach zawinąłem w jedną warstwę tetry i dwie warstwy pończochy i osznurowałem. Tak wykonana skarpeta z karkówką poszła na 10 dni obsuszac sie w temp ok 15st w przewiewnym miejscu.(II etap), No a na koniec powedrowała w skarpecie spowrotem do lodówki na ponad miesiąc (III etap)

Dzięki bardzo za opis. Bardzo lubię takie mięsko (zręsztą lubię każde :grin: ). Spróbuję na kawałku schabiku. :wink: :wink:

[pokemon15]

Przy okazji robienia kabanosów i "kminkowej" zostało mi trochę "farszu", to wrzuciłem do słoika, ubiłem i gotowałem na małym ogniu przez godzinkę...

Wyszła pyszna "kiełbasa słoikowa" z galaretką i odrobina smalczyku na wierzchu

 

http://img10.imageshack.us/img10/2684/dscf9983wm.jpg

 

 

Zjedliśmy na kolację :wink: Swoją drogą muszę zacząć częściej robić wyroby słoikowe...

[@halusia@]

Wyszła pyszna "kiełbasa słoikowa" z galaretką i odrobina smalczyku na wierzchu

Ty to masz głowę Pokemonie... nic nie zmarnujesz.

Słoikowa wygląda pysznie :thumbsup:

[bogdan b]

Zjedliśmy na kolację :wink:

Jak jest coś dobrego to szybko znika.

 

Swoją drogą muszę zacząć częściej robić wyroby słoikowe..

Bardzo dobry pomysł ,tylko musisz od razu schować bo znowu zjecie na kolację :lol:

 

W zimie będzie jak znalazł :wink:

[gungay]

Robię dzisiaj pasztet pieczony podpierając się przepisem pokemon15.

Nie ma tam nic o cebuli i czosnku,przeoczyłem to, czy "jak kto lubi"?

Pozdr.

[pokemon15]

Robię dzisiaj pasztet pieczony podpierając się przepisem pokemon15.

Nie ma tam nic o cebuli i czosnku,przeoczyłem to, czy "jak kto lubi"?

gungay wszystko tam pisze... jest i czosnek :wink: cebuli nie dawałem...

Po ugotowaniu "surowca" i po ostygnięciu wszystko zmieliłem na sitku 3-4, (nie mam mniejszego...) dodając kajzerki namoczone i odsączone z mleka, 5 jajek, przyprawy: pieprz czarny mielony 3 łyżeczki, pieprz kolorowy mielony 1 łyżeczka, czosnek mielony 2 łyżeczki, gałka muszkatołowa 2 łyżeczki i sól do smaku.

[Agga]

ja dodaję jeszcze do tych przypraw starty korzeń imbiru

[gungay]

Już się piecze,dałem czosnek.

Kur..,czaki :blush: mam imbir w lodówce i nie pomyślałem,ale po to tu jestem żeby się uczyć.

Dziekuje i pozdrawiam :clap:

[gungay]

Upekło się pięknie.

Oczywiście nie wytrzymałem i jeszcze gorący ukroiłem dla próby.....no i przesolony.

Jak ostygnie to pewnie bedzie bardziej słony,szkoda.

Ale nauka nie idzie w las.

Pozdr.

[Agga]

Świeży pasztet zawsze wydaje się słonawy. Jak ostygnie jego smak będzie zupełnie inny.

[@halusia@]

Oczywiście nie wytrzymałem i jeszcze gorący ukroiłem dla próby.....no i przesolony.

Jak ostygnie to pewnie bedzie bardziej słony,szkoda.

Nie panikuj... :wink: juto będziesz palce lizał :tongue:

[gungay]

Dzięki,przynajmniej pójdę spokojnie spać :grin:

[pokemon15]

no i przesolony.

tak jak mówia poprzednicy, spokojnie odczekaj do jutra, niech porządnie wystygnie, najlepszy jest taki po 24h, jak trochę w lodówce postoi, wtedy nie ma problemu z krojeniem, no i sie "do końca" przegryzie No chyba, że ci sie soli za dużo sypneło... ja zawsze "smakuje" przy takich wyrobach...