Koty, kociaki i inne zwierzaki.

[Małgoś]

 

 

Wczoraj odeszła od nas we śnie nasza przyjaciółka Sara ON-a "nad pies, prawie człowiek"

 

Robert ,Wiola ...  wiem jak to boli... Trzymajcie się

[Henio]

Zwierzaki odchodzą  cichutko by do końca nie martwić swojego opiekuna  

[waro58]

 

A młoda sunką rośnie i rozrabia. 

Kup jej gicz wołową, jak zostanie tylko "rurka", włóż kawałek boczku wędzonego. Prawdopodobnie nie będzie się mogła oderwać od tej kości. A jeśli już, pysk tak będzie bolał, ze odpuści sobie inne "atrakcje".

[electra]

Mloda dorosnie ..to sobie odpusci  Nasz maluch jak zmienil zeby to juz nic nie gryzl ..a tak to wszelkie gryzaki lezaly obok a on obrabial noge od krzesla

[Muski]

 

 

W domu rozpacz i potworny moralniak

  Rozumiem - po 18 latach pożegnaliśmy Yorczka - nie spodziewałem się jaki to żal . Trzymaj się dzielnie ...............

[El komendante]

Witam,

 

Narażali własne życie dla uratowania orła.

Filmy i szczegóły wczorajszej akcji na  http://www.iswinoujscie.pl/artykuly/43895/

Pozdrawiam

[chudziak]

Mojego psa dzisiaj ukąsiła prawdopodobnie żmija - kufa i fafuły mu bardzo spuchły i  "toczy" śliny    Mam nadzieję ,że jutro już będzie lepiej.

Nie wiem czy na zdjęciu widać tę opuchliznę .

 

 

 

 

 

 

 

[roger]

Ooooooo biedny "Łyżewik" ...

Olga a może to osa albo pszczoła wiesz że psy uwielbiają na nie polować i bawią się w kasowniki ... mój poprzedni bokser tak spuchł ja go bąk walnął w wargę od środka.

 

Tapniete z GT-I9500

[ANNAM]

Biedactwo  ,zal kiedy zwierzaki choruja,bo nawet powiedziec nie moga co im jest.

[chudziak]

a może to osa albo pszczoła wiesz że psy uwielbiają na nie polować i bawią się w kasowniki ... mój poprzedni bokser tak spuchł ja go bąk walnął w wargę od środka.

 

 

Nie wykluczam i takiej możliwości bo nie widziałam co go ukąsiło czy użądliło a prawdą jest ,że próbuje łapać różne owady ale rozmiar opuchlizny i  mocno przyspieszone tętno wydają mi się za silną reakcją na pszczołę czy osę . U nas żmije to nie taka rzadkość choć zwykle podchodził do nich ostrożnie ale może tym razem zbliżył pysk za blisko . Dziś mam wrażenie, że opuchlizną nawet ię nieco zwiększyła   . To, że nie je to pół biedy ale z piciem też kiepsko.

 

[Maciekzbrzegu]

To na co czekasz   Podpytaj  weterynarza co i jak , może najpierw np.  telefonicznie  a później jak trzeba  wizyta. Chociaż jaki poważny lekarz weterynarii wyda diagnozę na odległość  bez obejrzenia i badania pacjenta. Jak trzeba to jedź  na klinikę psią do  Uniwersytetu Przyrodniczego  pewnie najbliższy masz w Katowicach.

[chudziak]

U weterynarza to byliśmy od razu wczoraj  - na zdjęciu widać nawet ,że ma wenflon wkłuty.

 W Katowicach o ile wiem nie ma  uczelni o takim kierunku.

[Maciekzbrzegu]

To trochę mnie uspokoiłaś  bo już myślałem  że strategia jest "sie wyliżę " Sorry za podejrzenia . Ja ma trochę lepiej bo kliniki weterynaryjne są na UP we Wrocku. (co nie oznacza żę tam są cudotwórcy i z wszystkiego wyleczą naszych milusinskich)  Trzymam kciuki  za powrót do zdrowia  "piesy" . Będzie dobrze

 

 

 

 

P.S

 

Mam też żmijki na działce  (jak deportuje je to i tak przyjdą z lasu )  i pieska  Westa . I  właściwie nic nie można zrobić I  boje  o pieska (jest mniejszej wagi niż wyżeł  i kontakt z żmiją  może być tragiczny dla niej) .

Edytowane 10 Sierpnia 2016 przez Maciekzbrzegu

[electra]

My tez uwazamy ..szczegolnie miejsca naslonecznione no i wszelkie osy ,pszczoly ..kiedys mojego miniature sznaucera ugryzl szerszen ,,bardzo cierpial..

Max westie pozdrawia ..forumowa kolezanke  i zyczy zdrowka pogryzionemu wyzelkowi

[chudziak]

Wczoraj mój pies zaczął się normalnie zachowywać choć lekki obrzęk  jeszcze nawet dzisiaj się utrzymuje . Najbardziej  obawiałam się  ,że dojdzie do martwicy tych obrzękniętych "fafułów" . Gdy był tak opuchnięty i za bardzo nie mógł pić to "poiłam" go pomidorami , które zawsze lubił  

[roger]

Postanowiliśmy dać psu ze schroniska nowy dom ... sunia super ale jeden zywoł ... mam nockę na dworze bo drzwi kojca są pogiete w trzy d....y Boszeeee skąd to ma tyle siły .... ???,

 

 

 

Tapniete z GT-I9500

Edytowane 12 Sierpnia 2016 przez roger

[Małgoś]

 

 

Postanowiliśmy dać psu ze schroniska nowy dom ..

[Henio]

 

 

Boszeeee skąd to ma tyle siły

 

Bo to stadne zwierzę jest - potrzebuje przytulanki w postaci opiekuna. a nie samotny kojec. 

[andym]

 

 

Postanowiliśmy dać psu ze schroniska nowy dom .

[ANNAM]

 

 

Postanowiliśmy dać psu ze schroniska nowy dom

 

       

 

 

 

mam nockę na dworze bo drzwi kojca są pogiete w trzy d....y Boszeeee skąd to ma tyle siły .... ???,

To ze strachu Roger, nasza jak jest burza, to gryzie wszystko jak sama zostanie,nie mowiac ze wlazi w takie miejsca ,ze zastanawiamy sie jak to zrobila.

 Raz wcisnela sie za lodowke i pogryzla wezyk do wody. 

Ale jak jest burza i jestesmy z nia, to lezy obok i jest spokojna, a nawet mozemy isc na spacer w taka pogode i tez jest ok, tak dlugo jak ktos z domownkow jest z nia.

Twoja nowa psica moze miala jakies zle przejscia i jej pozostalo, dlatego sie boi. TAj jej czas ,bo o to ze dasz jej milosc i serce sie nie boje

[Artur Dor]

Jakiś tydzień temu przypałętał się kociak do mnie do domu - takie 3 miesięczne cosik

Kicha prycha to sierściucha za łeb i do weterynarza, leki zastrzyki i książeczka zdrowia i do domu

Moja LP i dzieciaki zakochały się w futerkowy zwierzu i chciał nie chciał jest nowy domownik.

Dla zabawy  kota zrobiłem na szybko drapak - kupić i czekać na przesyłkę  to trwa za długo dla moich dzieci - i były prośby i lamenty tata zrób bo kotek nie ma na czym się bawić no i zrobiłem 

 

 

[wiejas]

Symbioza

[Muski]

 

 

dzieciaki zakochały się w futerkowy

  i co się dziwić   piękny trójkolorowiec - ja to nazywam takie kreteńskimi - tam jest ich chyba najwięcej - fajna zabawka ten drapaniec

[roger]

Mała aktualizacja bo z telefonu niestety nie mogę wstawiać zdjęć ...

Sunia którą adoptowliśmy w piątek ma jakieś 1,5 roku, w schronisku była bardzo krótko bo 6 tygodni i zachowywała się jak "mały wariat" skakała jak piłka no jeden żywioł nawet po sterylizacji (to obowiązkowa procedura w schroniskach) ... podczas zabiegu okazało się że była szczenna i to pewnie był powód wyrzucenia jej z domu - ZWYKŁE SKUR......O bo nie znajduje innego słowa, ja rozumiem że nie każdego stać na 400PLN na zabieg przed czy po ale jeśli nie stać to trzeba sunię pilnować i tyle. Sonię zabraliśmy jeszcze z nieściągniętymi szwami 12 dni po zabiegu ...

I tu pierwszy szok na smyczy wychodziła jak na sznureczku z samochodem zero problemu w domu siła spokoju, na krok nas nie spuszczała pierwszego dnia nie oddalała się nawet na metr zero szczekania czy wariactwa. pierwsza noc horror .... baliśmy się zostawić ją luzem na podwórku co prawda teren cały ogrodzony ale nowe miejsce szwy etc więc zapadła decyzja, że będzie w kojcu ... oczywiście nocka w plecy nad ranem drzwi wyglądały tak: 

 

 

Sonia oczywiście dumna i zadowolona z siebie biegała po tarasie ... tak tak dobrze widzicie na dole pręty są powyrywane ze spawów  

Drugi dzień już lepiej zaczęła się bawić i troszkę hasać ale wszystko tuż obok nas albo mnie albo panci ... teść wszedł przez furtkę czego pies nie usłyszał i wyłonił się zza ściany gdy siedzieliśmy na tarasie nie zdążyłem jej złapać gdy miała w zębach jego spodnie ... SZOK myślę że sunia po prostu nas broniła ... przywołana podeszła i po chwili się już z tatusiem zakumplowała  

 

 

Drugą noc została już luzem bo nie chciałem stresować jej dodatkowo zamknięciem - to może być jej trauma i to była dobra decyzja sunia spokojnie spała a to na wycieraczce pod drzwiami a to na tarasie a nad ranem wyszła z budy .... więc jest coraz lepiej ... Trzeci dzień i noc to już całkiem inna bajka Sonia zaczyna się czuć jak u siebie pojawiło się pierwsze szczekanie czy podbieganie do bramy

 

Pierwsza ofiara śmiertelna

 

Myślałem ze to wszystko będzie przebiegało wolniej i że będzie więcej problemów  ... sunia się ładnie aklimatyzuje a teraz może być już tylko lepiej  

 

 

[Małgoś]

Robert , szacuneczek,,że adoptowaliście ją z psiego "bidula" . Z pewnością będziecie mieć pociechę z suni . Zwierzaki dają dużo szczęścia i radości właścicielom..