PanBoczek Opublikowano 3 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #151 Opublikowano 3 Maja 2012 chudziak, buraczki mogą być dowolne świeże, sok, mrożone, z octu.. a nawet jak ja dzis zrobiłem - gotowała sałatka buraczkowa ze sklepu :lol: Robię tak łososia bardzo często.serdecznie polecam sposób 14 dniowy łosoś naprawde się zmienia i bardzo przypomina wędzonego - tyle, że jest bardziej zwarty a smak wędzonki zastępuje taki naturalny słonawy smak ryby - ale bardzo przyjemny Jeśli się nie mylę, to Jamie Oliver robił tak z burakami w jakimś filmie, który widziałem w TV :grin: :grin: :grin: właśnie od Jamiego zaczerpnąłem pomysł z buraczkami :P w smaku ani troche ich nie czuć.. ale ten kolor - obłędny, od czerwieni. fioletu do fajnego pomarańczowego w głębi łososia ^^ Znalazłem fotke na mamy telefonie.. już wyjedzony z boku troche hehe ale róża zostałą Pozdrawiam http://img254.imageshack.us/img254/1425/rozagravlax.jpg Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216289 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chudziak Opublikowano 3 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #152 Opublikowano 3 Maja 2012 serdecznie polecam sposób 14 dniowy łosoś naprawde się zmienia i bardzo przypomina wędzonego - tyle, że jest bardziej zwarty a smak wędzonki zastępuje taki naturalny słonawy smak ryby - ale bardzo przyjemny Nie omieszkam spróbować tej wersji ale w cyklu 14-dniowym na pewno większe znaczenie ma by "uważać" z ilością soli . Natomiast zarówno ja jak jadłam pierwszy raz łososia przyrządzonego jak z grubsza opisałam jak i obecnie moi goście, którzy próbują go pierwszy raz myślą , że jest to łosoś wędzony na zimno bo też jest zdecydowanie zwarty i półprzezroczysty i czuć go wędzonką :rolleyes: :lol: Mnie ten przepis bo uprzedniej degustacji "sprzedał" Rosjanin z Kraju Krasnojarskiego :grin: Cytuj "...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde Wczoraj snem szczęśliwym, I każde Jutro wizją nadziei." Kalidasa V w n.e. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216290 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 3 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #153 Opublikowano 3 Maja 2012 "uważać" z ilością soli .szczerze powiem, że nie miałem nigdy problemów z przesoleniem może to dlatego, że większość soli wypływa z olejem i sokami.. albo sama mieszanka sucha powoduje, że cukier równoważy słony smak nieważne ile dawałem odpowiednio przygotowanej mieszanki (tj. zawsze daje dużo.. po 5 czubatych łyżek cukru i soli na niecaly kilogram łososia) zawsze wychodziło nie za słone wręcz na talerzu niekiedy oprócz soku z cytryny dodawałem jeszcze odrobine soli.. to jednak surowa tłusta ryba, więc lubi sól ^^ decydowanie zwarty i półprzezroczysty i czuć go wędzonką :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: będe musiał wypróbowac! P.S. mam zamiat wypróbować ten 14 dniowy przepis na innej rybie tj. halibucie ciekawy czy wyjdzie równie smaczny.. taka rybka byłaby świetna do sushi ^^ Kiedyś wysłąłem ten przepis koledze z Japonii i jego ojciec stwierdził, że taka ryba jest o wiele lepsza od świezej i nadaje sie na sashimi :P Pozdrawiam Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216292 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darino Opublikowano 3 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #154 Opublikowano 3 Maja 2012 serdecznie polecam sposób 14 dniowy łosoś naprawde się zmienia i bardzo przypomina wędzonegoRobiłem już 16 dniowego https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=142305#142305 Na końcu już nikt nie chciał jeść. :grin: Cytuj http://images43.fotosik.pl/1180/cf5743008b743b6dm.png"Kiedy pracuję, to pracuję, a gdy mówię, że pracuję, to tylko mówię." Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216294 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Małgoś Opublikowano 3 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #155 Opublikowano 3 Maja 2012 Nie przemawia do mnie ten łosoś kolorowany burakami :rolleyes: ..Cóż..oczami się je..a dla mnie to tak ,jak gdyby ryba przez przypadek "zaciągnęła" barwę.. Może to i dobre..ale ja podziękuję.. :mellow: Cytuj "W życiu piękne są tylko chwile.." Dżem Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216299 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 3 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #156 Opublikowano 3 Maja 2012 Darino, ja nie miałbym oporów przed zjedzeniem takiego 16 dniowego łososia ^^ szczególnie, że w Twoim wykonaniu wygląda baaardzo zachęcająco! :clap: Po 14 dniach ucisku najdłużej zdarzyło sie leżeć mojemu łososiowi 2 tygodnie :lol: ..i nadal był pyszny :shock: czyli w sumie miesiąc od surowości :lol: ..ale to może dlatego właśnie, że daje bardzo dużo cukru i soli.. Małgoś, możesz przecież buraków nie dodawać :grin: są tylko dla koloru, więc jak ktoś nie ma albo nie chce to pal sześć smak sie nie zmieni hehe Jesteś pierwszą, jeżeli mam być szczery, osobą której nie spodobała sie ta barwa :grin: ciekawostka.. kolega dodał zamiast buraków niebieskiego barwnika spożywczego :shock: "no to wysmefruje smerfnego smerflaxa" :lol: ..ale potem nie wspominal o tym ani nie chciał pokazać ryby czy zdjęć xD więc przypuszczam, że coś poszło baardzo nie tak hahahaha :grin: Pozdrawiam Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216303 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sverige2 Opublikowano 3 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #157 Opublikowano 3 Maja 2012 Najbardziej oryginalna szwedzka proporcja na Gravad lax, ( gravlax ) czyli tłumacząc na polski, łosoś marynowany. Aby przyrządzić to danie, łosoś musi być przedtem poddany zamrożeniu. Na 1kg. rozmrożonego, sprawionego, oczyszczonego fileta, 2 łyżki soli, 2 łyżki cukru 1 łyżeczka od herbaty pieprzu białego, 1 duży posiekany pęczek świeżego kopru. Plus wielokrotność mieszanki w zależności od wielkości łososia. Do tego absolutnym obowiązkiem jest sos nazywający się po szwedzku hovmästarsås, zrobiony na bazie musztardy,oliwy, cukru, siekanego kopru, octu, pieprzu i soli. W Szwecji wśród Szwedów tylko i wyłącznie tak się go czyli Gravadlax podaje. http://receptfavoriter.se/recept/hovmaestarsas.htmlhttp://www.tasteline.com/recept/gravad_lax_med_hovmastarsasHovmästar to szef kelnerów w restauracji i to właśnie on przyrządza ten sos podczas podawania łososia marynowanego, robi to na żywo przy stoliku patrzących na to konsumentów.Tak więc Gravad lax med hovmästarsås, to stara szwedzka tradycja i flagowa można śmiało powiedzieć, narodowa szwedzka przystawka. W Polsce już wielu różnych kucharzy min. Wiceprezes elitarnej Fundacji Klubu Szefów Kuchni, pan Robert Sowa, dokonało swoich własnych przeróbek i regionalnych adaptacji, tego szwedzkiego narodowego dania. Ale niestety nie jest to już wtedy oryginalny szwedzki Gravad lax. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216306 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 3 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #158 Opublikowano 3 Maja 2012 sverige2, dzięki za cenny wkład w temat Gravlaxa ^^ (tak tak gralad lax, ale ja sobie nazywam po swojemu :lol: tak samo jak prodziż zamiast prodiż :lol: ) Nigdy w szwecji nie byłem, więc cięzko sie spierać ilość soli i cukru oparlem na przekazie ustnym kolegi.. o ile dobrze pamiętam.. "Wzięli po kilogramie soli i cukru, dokładnie wymieszali to z pieprzem, potem obsypali filety solidnie po wierzchu i z boków, tak że nie było widać mięsa. Przełożyli rybe calymi pękami kopru i położyli jeden na drugi." ..mniejwięcej obserwacja nie z restauracji tylko z domowej produkcji, pewnie na użytek włąsny i znajomych.. Pozatym ciekawostką jest, że dodawali jakiegoś samogonu - nie wiem po co.. tak samo nie wiem po co mrozić rybe przed całym procesem.. próbowałem dolwać wódki i mrozić rybe, ale efekt końcowy był taki sam.. napewno nie lepszy :P Na 1kg. rozmrożonego, sprawionego, oczyszczonego fileta, 2 łyżki soli, 2 łyżki cukrudaje po 5 łyżek na jakieś 850-900 gramów ryby.. zazwyczaj tyle robie.. jeżeli więcej to sypie więcej skłądników zawsze wychodzi pyszny a tenże znajomy skomentował, że to "ten smaczek".. mi to wystarczy Ale jeszcze raz dzięki za przybliżenie oryginalnej receptury Pozdrawiam Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216315 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sverige2 Opublikowano 3 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #159 Opublikowano 3 Maja 2012 Panie Boczek. Napisałeś że starałeś się robić tak blisko szwedzkiej receptury , jak to tylko możliwe. Więc abyś nie miał kłopotu z Grav laxem w przyszłości podałem Nie tylko Tobie ale i innym kolegom oryginalną szwedzką recepturę, oraz sposób podawania tego szwedzkiego narodowego specjału. Robię go od bez mała 40 lat i znajomi oraz rodzina się tym zajadają. Można wszystko robić po swojemu, ale skoro są dostępne oryginalne szwedzkie receptury to wybór należy do nas. Ale swoje własne przepisy, to już zupełnie, ale to zupełnie inna sprawa, i nie jest to szwedzki Gravad lax wtedy.To zupełnie tak jak by Szwedzi swoja kiszkę krwistą, czyli blodkorv chcieli nazwać kaszanką lub krupniokiem.http://www.google.com/imgres?imgurl=http://www.perivikenchark.se/bilder/blodkorv_stor.jpg&imgrefurl=http://www.perivikenchark.se/blodkorv.htm&h=235&w=300&sz=82&tbnid=rWrz1snwqCc-aM:&tbnh=90&tbnw=115&prev=/search%3Fq%3Dblodkorv%26tbm%3Disch%26tbo%3Du&zoom=1&q=blodkorv&docid=u4fhAu3ZS_r9pM&sa=X&ei=A8miT9HfNsXBtAa1wszKBw&ved=0CDoQ9QEwAwBo też zawiera krew i słoninę w swojej recepturze, ale najważniejsze jest aby smakowało.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216322 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Einshell Opublikowano 4 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #160 Opublikowano 4 Maja 2012 tak samo nie wiem po co mrozić rybe przed całym procesem.. :rolleyes: Tutaj wydaje mi się , że chodzi o pozbycie się ewentualnych ''pasożytów'',ponieważ nie poddaje się tej potrawy obróbce cieplnej...To moje domysły... :blush: I przydało by się zdanie fachowca... :wink: Ps. Ta ''różyczka'' piękna... :clap: Pozdrawiam! Cytuj Einshel ,, Jak 'se' człowiek sam nie zrobi , to mu nikt nie zrobi... '' Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216356 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fatum Opublikowano 4 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #161 Opublikowano 4 Maja 2012 Ze wszystkich zwierząt tylko ryby mają najwięcej pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych. Nawet te hodowane w akwariach mają masę pasożytów. Na dodatek całe życie moczą się w wodzie, z której niczym gąbka wchłaniają toksyny, metale ciężkie i wszystko to, co jest rozpuszczone w wodzie. Później człowiek wmawia sobie, że ryby są „zdrowe” i trzeba je zjadać. Blisko 100% ryb jest zarażona pasożytami wewnętrznymi. Środowisko wodne przoduje w tego rodzaju chorobach o czym zapominamy przy stole, choć każdy z nas oglądał niejeden film z akcją w tropikach, gdzie nowicjuszom będącym w wodzie po pas zabrania się siusiania do wody, bo po chwili będą mieli bardzo bogate "życie wewnętrzne". Na podstawie podręcznika akademickiego prof. Dr hab. Marii Prost. Czy akademicki autorytet fachowca wystarczy? Dlatego ryby są mocno solone, bądź głęboko mrożone, aby zabić pasożyty. Cały problem w tym, że one w mięsie ryb nadal są. Czy jedlibyśmy mięso na którym wcześniej żerowały duże ilości larw much, ale do sprzedaży wystawiono mięso mrożone, bądź solone z tymi samymi (już martwymi) larwami? Między rybimi pasożytami a larwami much istnieje drobna różnica w wielkości i miejscu pobytu. Choć nie do końca, bo rybie pasożyty też bywają pokaźne. Na pewno w rybach jest ich więcej. Smacznego. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216357 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 4 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #162 Opublikowano 4 Maja 2012 choć każdy z nas oglądał niejeden film z akcją w tropikach, gdzie nowicjuszom będącym w wodzie po pas zabrania się siusiania do wody, bo po chwili będą mieli bardzo bogate "życie wewnętrzne". Konkretnie wczoraj na TV4 :lol: hehehe Czy akademicki autorytet fachowca wystarczy? tak ale to nie znaczy, że odmówie sobie kawałka surowej, świeżej, niemrożonej ryby umoczonej w sosie sojowym.. praktycznie zawsze kiedy mam dostęp do ryby pierwszej świeżości to przy krojeniu biore kilka surowych kęsów ale ok.. teraz rozumiem po co mrozić rybe do tego przepisu co nie znaczy, że będe tak robil P.S. z tego co wkleiłeś.. "giną po 24 godzinach w temp -20 *C" .. pytanie czy giną tez w wyższych minusowych temperaturach... Ps. Ta ''różyczka'' piękna... Idealne danie na pierwszą randkę ^^ :blush: dzięki Pozdrawiam Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216358 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fatum Opublikowano 4 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #163 Opublikowano 4 Maja 2012 Nie wiem czy giną i w jakich temperaturach, bo ryb nie jadam. Nie oznacza to wcale, że inni jeść nie muszą. Nie jadam nie tylko ze względu na robale, lecz mam odrazę na sam rybi zapach. Mój organizm nie toleruje ryb. Mawiają, że człowiek nie świnia i wszystko zje. O smakach i gustach się nie dyskutuje. W końcu nie bez powodu mamy powiedzenie "jedzcie dorsze, bo g.... gorsze". Przekazałem jedynie mało znaną informację z dziedziny chorób ryb. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216361 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 4 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #164 Opublikowano 4 Maja 2012 fatum, dzięki za informacje bardzo ciekawa.. ja z koleji gdybym miał dostęp do swiezych ryb i owoców morza.. mógłbym nimi całkowicie zastąpić mieso :lol: uwielbiam.. W ciekłym azocie zginą po minucie... :devil: pierwsza rzecz jaką bym zrobił z ciekłym azotem to polał ręke xD potem zrobiłbym lody o smaku boczku.. a potem jakieś mrożone kulki z płynnym środkiem a'la Adria ... wyrosłem już z męczenia zwierząt i robaczków :lol: Pozdrawiam Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216362 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fatum Opublikowano 4 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #165 Opublikowano 4 Maja 2012 pytanie czy giną tez w wyższych minusowych temperaturach... :lol: W ciekłym azocie zginą po minucie... :grin: Co ze zwłokami robali? Czy też zginą? Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216363 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 4 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #166 Opublikowano 4 Maja 2012 fatum, najlepiej zainstalować permanentnie na usta moskitierke :lol: gdzieś czytałem, że nieświadomie w ciągu roku czlowiek może połknąć nawet kilogram robaków :lol: ale skończmy już temat robaków.. to nie miejsce na takie dywagacje :P Pozdrawiam Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216364 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Einshell Opublikowano 4 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #167 Opublikowano 4 Maja 2012 Raczej nie wyparują...Ale jest świadomość ,że są już dla nas nie grożne... :tongue: Jak by się tak ''przypatrzyć'' dokładniej...to ''tuszkę'' ryby czy innego mięsa , też ZWŁOKAMI można by nazwać... :rolleyes: :wink: :lol: Cytuj Einshel ,, Jak 'se' człowiek sam nie zrobi , to mu nikt nie zrobi... '' Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216366 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fatum Opublikowano 4 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #168 Opublikowano 4 Maja 2012 Raczej nie wyparują...Ale jest świadomość ,że są już dla nas nie grożne... :tongue: Jak by się tak ''przypatrzyć'' dokładniej...to ''tuszkę'' ryby czy innego mięsa , też ZWŁOKAMI można by nazwać... :rolleyes: :wink: :lol: Święte słowa, jednak nie w pełni prawdziwe, bo z antropologicznego punktu widzenia w kulturze europejskiej nie jest przyjęte zajadanie się robalami, czy pasożytami. Przecież nie zatrujesz tasiemca, nie wydalisz, nie wypłuczesz, by później podać go z sosem w roli łazanek. Żydzi mają swoje zasady koszerności, ale inne ludy również, choć nie są one wynikiem religijnych obwarowań. Dlatego stosujemy zasady higieny, unikamy w kuchni much i innego robactwa, nie używamy wymytego nocnika jako garnka do kompotu i wielu innych działań uznawanych za "nieczyste". Przecież wraz ze wzrostem kultury społeczeństwa odeszły od ogryzania gnatów czy jedzenia rękoma ze wspólnej misy na rzecz sztućców i przyozdabiania potraw. W naszej kulturze są liczne obwarowania jakie zwierzęta uznajemy za jadalne i nawet jadalne nie są jadalne, kiedy nie zostaną ubite dla celów kulinarnych, ale padną. Przecież nie jemy, psów, kotów, czy szczurów, choć w innych kulturach te zwierzęta są jadalne. Zatem nieporozumieniem jest porównywanie jadalnych zwierząt po uboju do niejadalnych zwłok. Tym samym jadalne zwierzęta z mięsem porażonym pasożytami niejako z automatu stają się nieczyste i niejadalne. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216369 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 4 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #169 Opublikowano 4 Maja 2012 skończmy już temat robaków.. to nie miejsce na takie dywagacje Pozdrawiam AndyAndy dobre podsumowanie tematu :clap: Pozdrawiam serdecznie Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216371 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 4 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #170 Opublikowano 4 Maja 2012 Super golonka.. http://img521.imageshack.us/img521/5277/golonks1.jpg http://img684.imageshack.us/img684/9164/golonks2.jpg http://img401.imageshack.us/img401/239/golonks3.jpg http://img252.imageshack.us/img252/5999/golonks.jpg Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216405 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jumbo Opublikowano 4 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #171 Opublikowano 4 Maja 2012 apropo's ostatniego zdjęcia - jak można zniszczyć dzieło sztuki , i kto miał zaszczyt być tym Hunem Cytuj jumbo--------------"Ludzie są głupi, nie źli.Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl.Głupiec nie pomyśli.Działa jak zwierzę przekonany, że zawsze ma rację,dumny, że przypierd..la. każdemu, kto jest inny od niego samego." "- Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chaty o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć.""Ostatnie życzenie" Sapkowski Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216411 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 5 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #172 Opublikowano 5 Maja 2012 jumbo, hehehehe no ja odegrałem role Huna xD ..na 2 osoby za dużo mięcha.. dziś chyba machnę pasztecik resztkowy :lol: Pozdrawiam Ed; sałateczka ziemniaczana robiona w niedziele była równie pyszna :P domowy, czosnkowy majonezik, ziemniaczki, czerwona cebula, kukurydza, rzodkiewki i przyprawy :thumbsup: http://img217.imageshack.us/img217/5376/dscn1106r.jpg Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216435 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 6 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #173 Opublikowano 6 Maja 2012 Wchodzi mi w nawyk robienie pasztetów :P Tym razem miałem trochę pozostałości po obiadach.. pieczona pierś z kurczaka, pieczona golonka.. wystarczyło dokupić pół kilo wątróbki wieprzowej :thumbsup: Bez przepisu, ale z konkretnym pojęciem o zamierzonym celu ..kiedyś w Makro kupowaliśmy taki mocno spieczony pasztet ze śliwką suszoną.. dosyć słodki, ale pełen smaku i jak dla mnie najlepszy ^^ Coś takiego chciałem uzyskać i się udało Nie będe sie rozpisywał.. norma - mięska ze skórami zmielone, wątróbka na surowo też zmielona, załapało sie też kilka pieczonych ziemniaków, chlebek nasączony sosem z pieczenia golonek, jajka... Dla urozmaicenia nie mieliłem cebuli. Pokroiłem w piórka, skarmelizowałem z sezamem, doprawiłem na słono-ostro-słodko i przesmazyłem jeszcze z keczupem (Fanex no7).. Koko'Maroko bo do pasztetu wpadły też suszone żurawiny, śliwki, daktyle i 2 spore łyżki cynamonu ..poza duża ilością gałki musz., pieprzu, ziół. http://img210.imageshack.us/img210/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg Piekłem go równą godzine w 180*C.. w sumie pieczenie trwało 40-45 minut a reszta to dopiekanie pod kolor (nie, nie jest spalony ^^ ) http://img444.imageshack.us/img444/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg Wyszedł chyba najlepszy pasztet jaki udało mi się zrobić ..kwestia gustu, ja uwielbiam słodkawe pasztety, nie za tłuste z dużą ilością suszonych owoców.. cynamon też świetnie się wkomponował :grin: http://img684.imageshack.us/img684/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg Jako dodatek obiadowy, zrobiłem przeładowaną warzywami sałatke tajską Prosta sprawa.. sos słodkie chilli, sok i skórka z lomonki, młodziutki polski czosnek, olej sezamowy, sól, cukier, łyżka sosu wooster, czerwona cebula (marynowała sie w sosie 30 minut).. do tego gorący makaron ryżowy. Poczekać az ostygnie, dodać pokrojone warzywa, zioła - co sie chce http://img718.imageshack.us/img718/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg Dużo pietruszki i szczypiorku :thumbsup: bardzo zdrowe.. świetnie smakowało z pasztecikiem Pozdrawiam http://img337.imageshack.us/img337/7516/pasztetmarokaskiztajsks.jpg Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216584 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pis67 Opublikowano 6 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij #174 Opublikowano 6 Maja 2012 ja uwielbiam słodkawe pasztety, nie za tłuste z dużą ilością suszonych owoców.. cynamon też świetnie się wkomponował Fana tego pasztetu we mnie nie znajdziesz, wyglądają jednakże inspirująco. Cytuj Gorycz złej jakości pozostaje długo po tym, gdy słodycz ceny została zapomniana. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-216700 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanBoczek Opublikowano 12 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij #175 Opublikowano 12 Maja 2012 ana tego pasztetu we mnie nie znajdziesz, wyglądają jednakże inspirująco.Dzięki inspiracja to podstawa ..chociaż chodzi za mną taki tłuściutki pasztet hmm kiedyś na wsi jadłem taki hmm xD sam nie wiem, powiedziałbym że bardzo dużo w nim było wątróbki wieprzowej/wołowej i sporo zmielonych tłustych okrawków jak na smalec :devil: Nie wytrzymałem.. 10-14 dni optymalnie, ale cóż.. gravlax odpakowany, połowa spałaszowana na kolacje ^^ Uwielbiam... na wędliny moge czekać choćby 3 lata.. mogą wisieć, pachnieć, kusić wyglądem.. ale nie rusze.. a tą rybke ehh Pozdrawiam http://img11.imageshack.us/img11/2428/gravlaxforum.jpg http://img823.imageshack.us/img823/5034/gravlaxforum1.jpg http://img577.imageshack.us/img577/4941/gravlaxforum2.jpg Cytuj Boldly go where no Boczek has gone before w morde jeża! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/7/#findComment-217517 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.