Wyroby PePe

[Muski]

Odłamałem kawałek i żując zjadłem - całkiem całkiem, grzech wyrzucić

  No pewnie że grzech -moje kiełbasy żmudzkie nie dają sie złamać ani pogryźć     ( po 8 miesiącach wysychania - normalnie rzemień)  krajalnica - cięte na milimetrowe skośne plasterki i się rozpływają w ustach    jak Oni w dawnych latach to jedli ??? 

[Dodano: 02 sie 2017 - 12:16]

 

 

Nie znacie jej twardości, tego się nie da pokroić (chyba że piłką do metalu), będę ją rąbał tasakiem - i to z za głowy

  oj znamy znamy - możesz przesłać do mnie - na pewno potnę   

 połamiesz tasak     

Edytowane 2 Sierpnia 2017 przez Muski

[PePe]

Muski, masz dobrą krajalnicę, ja nie mam żadnej. Kiedyś zięć przywiózł mi ze stanów (był tam na sympozjum) płatki suszonego mięsa bizona które po włożeniu do ust po pewnym czasie można było przełknąć. W smaku nic ciekawego, ot surowa nie doprawiona niczym wołowina, nie to co moja kiełbasa  . Myśliwska trafi (jak zmięknie) do lecza razem z k. Białą, też znalezioną w  zamrażarce, ale ta jest surowa i nie tak dawno zrobiona - jakieś pół roku temu .

[Dodano: 02 sie 2017 - 13:19]

Grześ, to dobry pomysł z tą tarką - tylko my nie jemy pizzy .

[Maciekzbrzegu]

masz dobrą krajalnicę, ja nie mam żadnej.

 

To musisz kupić . Wiem że trudno komuś radzić bo niekiedy tak jest (jak powiedział raz kolega emeryt)   że jednym z najbardziej znienawidzonych zwrotów jest "trzeba kupić"  ale się przydaje tz. krajalnica (nie koniecznie profesjonalna za gruba kaskę,  ja mam  marketową i daje radę jak trzeba )

A z tymi wędlinami zrobisz oczywiście jak uważasz

Edytowane 2 Sierpnia 2017 przez Maciekzbrzegu

[ziezielony]

Pepe, doświadczalsko ze dwa pętka włóż do woreczka strunowego i dolej trochę brandy, możliwie wyciśnij powietrze i do lodówki, czasem pomieszaj/zmacaj....

Może zmięknie...(???)...

Pobawiłbym się też z wiertarką... np czyste wiertło do drewna fi16, wolne obroty, dziurki raz przy razie, to co zostanie dorzucić do woreczka z brendziochą...wiórki, jak będą konsumować dowolnie....

Jeden bobek do woreczka strunowego, 20 ml wody i do kąpieli wodnej, tak z 70*C, na np 45 min...

Krajalnica w pobliskim sklepie... za Uśmiech...

[PePe]

Ziezielony, dzięki Ci Bracie za rady , zamiast wiertarki można zastosować tokarkę (będzie ładny wiór) .

Ale pomysł z brendawką i woreczkiem bardzo mi się podoba, ale to następnym razem ta już pokrojona moczy się w przegotowanej wodzie w lodówce. Gdybym miał miejsce na krajalnicę to pewnie już by była .

[ziezielony]

nie skojarzyłem PePe, że jak ktoś nie ma krajalnicy to musi mieć.... tokarkę

[PePe]

Czas zakończyć wątek myśliwskiej b. suchej, jak już pisałem pokroiłem z wielkim trudem i namoczyłem w przegotowanej wodzie dwie doby. Zmiękła na tyle że można było już coś zrobić,(a że cukinia i pomidory obrodziły) powstało z tych kiełbasek smakowite leczo

[ziezielony]

Taka kiełba "suszona nawadniana" :laugh:

Fajna przygoda, smacznie zakończona

[PePe]

Mimo że na początku miesiąca mieliśmy spółdzielnie KzG na której robiliśmy między innymi kiełbasę polską wędzoną to po tygodniu kiełbasy już nie było. I żona wydała rozkaz żebym na święta zrobił trochę polskiej, i ja biedny żuczek musiałem ją zrobić

. Zrobiłem ją z szynki, karkówki, boczku i warkocza co się poniewierał w zamrażarce , zapeklowałem dawką peklosoli w ilości 26g/kg i cukru 6g/kg, peklowało się 5 dni. Mięso mieliłem - I na sitku 13mm a dwójkę na 8, przyprawiłem pieprzem młotkowanym w ilości 4g/kg, majerankiem 1,5g/kg (majeranek naszej uprawy - z ogrodu) i 2g/kg czosnku. Wędziłem dwa dni po 7 godzin jak mi się wydawało zimnym dymem ale jak sprawdzałem kiełbasę to w pewnym momencie poczułem że jest lekko ciepła, więc nie było to tylko wędzenie zimne, ale przy ponownym sprawdzaniu kiełbasa była chłodna (na dworze -3). Po dwudniowym wędzeniu osłonka była twardawa, a że to jest kiełbasa która musi dojrzeć, to wsadziłem ją do lodówki turystycznej którą wystawiłem na balkon. Po tygodniu jelito zrobiło się miękkie i kiełbasa wyrównała smak - tak twierdzi żona - ja za surowymi kiełbasami nie przepadam

[Woytas]

Ja lubię, piękna.

[karolszymczak]

Lubie to!

[ziezielony]

 

 

ja za surowymi kiełbasami nie przepadam

PePe kilka kawałków możesz na zasadzie doświadczalskiej podpiec w piekarniku...

Nie przegap jej coby nie skamieniała

Wykon zawodowy

[PePe]

Kilka kawałków, kilka kawałków, - a kto mi da kilka kawałków? moja rodzina a przede wszystkim moja żona przepada za surową kiełbasą i nie dopuści do zmarnowania ani kawałka surowej polskiej wędzonej. Mi pozostają inne wędzonki ( oprócz polędwicy łososiowej) i kiełbasy.

[Dodano: 27 gru 2017 - 13:04]

Ziezielony to nie jest wykon zawodowy, daleko mi do nich, ale staram się uzyskać taką jak w pierwszym pośćie tego tematu.

Tylko do tego trzeba mieć odpowiednie mięśnie no i temp.

[ziezielony]

:laugh:

[PePe]

Na przekór zimie zrobiłem trochę kiełbasy białej. Bo wiadomo że białą robi się na wiosnę   .

[Muski]

 

 

zrobiłem trochę kiełbasy białej

I to jest bardzo dobry pomysł - przeegzaminuję zamrażarke jak nie ma  też zrobię     

[nestor]

Też lubię taką kiełbasę ,bo jest najzdrowsza i dobrze smakuje.

[andrzej k]

 

 

Bo wiadomo że białą robi się na wiosnę .

 

 

Piotrek,  pierwsze słyszę o tym ....  remonty w chałupie , tak mi wszystkie lodówki wymiotły   że prawie nic w tej materii nie zostało . Biała podsmażana w całości , na patelni , na smalcu z cebulką  ,  to po prostu miodzio . Więc jeszcze trochę to i ja zrobię

[PePe]

No bo widzisz Andrzejku,  k.biała zawsze kojarzy mi się z żurem, a żur ze ŚW, a one jak wiadomo są na wiosnę .

A biała duszona z cebulą - moja ulubiona .

[ziezielony]

Pepe, zimowości nie unikniesz, co by nie gadać to jednak "biała"

Sympatyczna dla oczu, bez względu na porę roku

[PePe]

Zachciało mi się śledzików, uwędziłem 40 szt, do zdjęcia została mała kupka .

[andrzej k]

 

 

Zachciało mi się śledzików, uwędziłem 40 szt, do zdjęcia została mała kupka . Załączone miniatury

 

Piotrek robię to w miarę często ,  wiem jak smakują ... po prostu  łapy lizać .   

[PePe]

Mimo wielkiego upału zachciało mi się salcesonu .

[andrzej k]

 

 

Mimo wielkiego upału zachciało mi się salcesonu .

 

 Upał jest tylko na dworze ...... w domciu trochę chłodniej .... chyba .    Ja po niedzieli robię kiełbasę , nie czekam aż się ochłodzi , bo z głodu padnę .

 

 Smacznego Piotrek

[jac007]

Ładny cwaniak.