Annam W kuchni robi....

[Pacan Wojciech]

ANNAM, nie wiem gdzie kupiłaś tą rybę , ale po przestudiowaniu gdzie występuje konger - wyglada na to ze nie wystepuje w wodach dookola Australii , wystepuje w Ataltyku , Boałyuku i Morzu Pólnocnym , wiec chyba samarzyłaś jednak węgorza ,Pozdrawiam

[ANNAM]

Nie wiem skad byl, wiem, ze byl podobny do wegorza( dlatego sadzilam, ze to wegorz) byl jasniejszy w kolorze , ale nie przywiazywalam do tego wagi, kiedy kupowalam, mialam ochote na wegorza a po uwedzeniu naprocowacsie trzebabylo, aby go jesc. Byl jednak jako wedzony soczysty , nie tak bardzo tlusty, co zwalalam, na to,ze musialam go przekroic na pol, aby uwedzic. Teraz wnioskuje, ze chyba bylmniej trusty, dlatego ze to inny rodzaj ryby.

[Jojo]

To musiała być ryba z rodziny kongerowatych bo występują na całym świecie. Może to nie był dokładnie ten co u nas występuje tylko podobny. W każdym razie wiem, że te "morskie węgorze" mają ości i nie są tak smaczne jak normalny węgorz.

[ANNAM]

A to moje rybki wędzone :

A to juz mój "wyprasowany" boczek :grin:

Boczek ma u nas "wziecie" wiec teraz juz na bierząco muszę robić

A nie moglam sie powstrzymac , jesli jest Wrozbita na forum,niech m9 wyjasni co to znaczy. To jest moja poranna kawa i taki obrazem wyszedl

[kostek61]

taki obrazem wyszedl

Rybki super,boczek mniemam że też,co do wróżbity to nie wiem,ale ten profil na kawie to coś trochę do mnie podobny ,albo do mojego psa,ale prawie to samo :P

[Małgoś]

a jak dla mnie to ten "maz" na kawie to kurczak w stadium embrionalnym..z dwoma jajkami (tak świątecznie :wink: )

[ANNAM]

Zuzia konia zobaczyla i mowi, mama to teraz juz farme bedziesz musiala kupic, a dla mnie koniki :grin:

[Małgoś]

fajna zabawa-każdy widzi co innego :grin:

[ANNAM]

Ja zawsze mowie, ze kazdy widzi co chce zobaczyc. :wink:

Kostek udowodnij to swoje podobienstwo. :tongue:

[Małgoś]

:grin:

[ANNAM]

Wy spicie ja gotuje.

DZisiajbyl u mnie chlebowy dzien. Przy okazji zrobilam pizza. U nas jemy ja na cienkim spodzie

Przed pieczeniem :

Po pieczeniu:

A to juz na talerzu z salatka gotowe do jedzenia:

W tym samym czasie Zuzia byla bardzo zajeta malowaniem podworka, (pogoda byla bardzo ladna dzisiaj). I przy okazji pies tez zostal pomalowany,

bo kiedy zuzia skonczyla rysunek Kaya kladla sie na nim:

Na zakonczenie dnia pieczenia, zrobilam tez ciasteczka dla psa( a wlasciwie psow ). Kaya przepada za nimi, robie w formie okraglych ciasteczek,

a Zuzia wykraja foremkami.

[ANNAM]

zrobilam tez ciasteczka dla psa

Aniu możesz podać przepis na te ciastka

Oczywiscie. Bazyl, dla mojego psa zwykle je pieke( nie kupuje gotowego jedzenia dla psa), ona jak tylko wyczuje ,ze mam to w rece, lazi za mna i ciagle prosi aby jej dac.

Oto przepis:

2 szklanki resztek rosolu kurzego czy wolowego ( do tego u nas jest jeszcze Vegimate, ale tego chyba w Polsce jeszcze nie znajdziesz, mozesz dodac 2 lyzki maslaz orzeszkow ziemnych)

2 szklanki maki zytniej

1 szklanka maki pszennej

1 szklanka platkow owsianych

1/2 szklanki mleka w proszku

1 lyzka drozdzy suchych

4 lyzki oleju z siemia lnianego

wszystko to polaczyc i wyrobic, tak jak kazde ciasto tylko trzeba pamietac nie dawac soli. Wystarczajaca jej ilosc jest w plynie i masle orzechowym. Po wyrobieniu , jest normalne ciasto jak na chleb. Odstawic na troche do odpoczynku.

Nastepnie rozwalkowac, ale nie za cienko, i wykrawac ciasteczka foremkami, jak to Zuzia robi, albo tak jak ja, zrolowac walek i pokroic na krazki. Poukladac na blasze( ja blaszke wykladam papierem do pieczenia) i do piekarnika na 170 stopni na okolo 30 minut. Po tym czasie wylaczyc piekarnik i pozostawic je nadal do wystygniecia w piekarniku.

Kiedy wystygna przechowywac w pudelku ,a jak wieksza ilosc naraz bedziesz robil, trzeba zamrozic. One nie sa tak trwale jak kupne, jednak pies nie je dziwnych rzeczy jakie sa w kupnych.w koncu dbamy o siebie ,to i o nasze psy tez dobrze zadbac.

Przepis kiedys znalazlam na internecie, teraz nawet nie pamietam, gdzie, ale na pewno na angielskojezycznej stronie.

[sverige2]

http://sklep.kuchnieswiata.com.pl/product-pol-230-Vegemite-Yeast-Extrakt-220g-.html

[JaGra]

Vegemite = Vegimate :grin:

[sverige2]

Vegemite = Vegimate :grin:

Na macie to sobie możesz najwyżej poleżeć i odpocząć, vegi możesz sobie dodać do maty.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Vegemite

[JaGra]

( do tego u nas jest jeszcze Vegimate, ale tego chyba w Polsce jeszcze nie znajdziesz,

Mate zapożyczyłem od Anny :grin:

[sverige2]

Mate zapożyczyłem od Anny :grin:

To nie zmienia postaci rzeczy, abyś sobie na macie np. odpoczął, myślę że Anna nie będzie nic miała przeciw temu, a do maty siorbnął troszkę yerby.

[JaGra]

do maty siorbnął troszkę yerby.

Dobry pomysł :grin:

[kostek61]

A to juz na talerzu z salatka gotowe do jedzenia:

Nie powiem ładnie wygląda.

zrobilam tez ciasteczka dla psa

Też bym się skusił :wink:

[ANNAM]

Dzisiaj trzeba bylo szybki obiad podszykowac, a juz wszyscy maja troche za duzo miesa. No coz, wiec polaczone plastry warzyw ( baklazani cukinia), w panierce i na patelnie. NAstepnie na to jajko sadzone i oczywscie podane z salatka z zielonej salaty, gruszki i wstazek marchewki. Salatke doglebokiego takerza polac lyzka smietany wymieszanej z odrobina octu i cukru, na to ten wytwor warzywny i obiad gotowy.

A deser, to nic innego jak male nalesniczki z bananem i jablkami, podany z sosem truskawkowymna miodzie.

Specjalnie polozylam obok pudelko, aby pokazac rozmiar nalesniczkow. W koncu to deser, a nie pelny posilek.

[ANNAM]

Dzisiaj powiedzmy bardzo wczesny obiad.

Salatka z makaronu, z marchewka, szczypiorem,bazylia i chilli. Doprawiona mieszanka sosu teriyaki , soku z lemonki,oleju sezamowego i cukru. Podawana z lososiem smazonym, bez tluszczu a marynowanym rowniez w teriyaki marynacie.Ryba bardzo soczysta.A wszystko serwowane z prazonym sezamem i imbirem kiszonym.

[ANNAM]

MIalam okazje ogladac program o tradycyjnym jedzeniu w Danii i pokazany byl tam chleb. Ciemny, pelen ziaren ,ciezki chleb, na nim serwowano wszelkiego rodzaju ryby.TAk mi przypadl do gustu,ze musialam sprobowaczrobic ow chleb. Bardzo ciekawy, dlugi czas robienia, oczywiscie na zakwasie. Poczatkowy ( pierwszy) zakwas jest robiony na maslance. NAstepny zakwas,jest juz odlozeniem kawalka masy gotowej do pieczenia. NIe jest tez zakwas przykrywany czymkolwiek, tylko posypywany sola na wierzchu dla oslony. I co najciekawsze, powoli jednak dalej pracuje w lodowce.

Sam chleb po upieczeni musi odpoczac conajmniej 10godzin, a najlepszy smak ma miec, jesli odpocznie 48 godzin.

Oto on:

[Małgoś]

Kiedyś bardzo dawno temu jadłam taki chleb w Szwecji i byłam zachwycona smakiem.Wtedy , w Polsce, w czasach głębokiego PRL-u nie był popularny chleb z ziarnami. Niestety ,nie wzięłam przepisu ,ponieważ nie interesowało mnie wtedy "pichcenie" :wink: :grin:

[ANNAM]

Malgos, Pokemon, oto przepis na chleb, jeśli coś niezrozumiale napisałam, to proszę dajcie znać.

Ciemny chleb na zakwasie.

Aby zrobić ten chleb trzeba zaczać go 7 dni wcześniej.

Skladniki:

Etap 1,( to wlaśnie w przyblizeniu jakieś 5 dni wcześniej )

Zakwas:

250 ml (1 szklanka) maślanka

65 g (½ szklanki) mąka żytnia organiczna

½ łyżeczki soli

 

Etap 2 (12-36 godzin)

Wstepne obudzenie i wymieszanie ciasta:

100-200 g zakwasu

750 ml (3 szklanki) zimnej wody

100 g (⅔ szklanki) mąka pszenna razowa

50 g mąka żytnia organiczna

100 g (⅔ szklanki)pszenna organiczna mąka

75 g (½ szklanki), siemię lniane ( wcalości wcześniej zalane woda, aby napęcznialo)

75 g (½ szklanki) surowych nasion słonecznika

175 g (1 szklanka) popękane ziarna żyta

200 g (1 ¼ szklanki) popękane ziarna pszenicy

2 łyżeczki soli morskiej

 

Etap 3 (3-12 godzin)

1 łyżka malt w proszku (dokladnie nie wiem jak to po polsku, google tlumaczy „proszek slodowy” )

1 łyżka melasy

150g gotowane ziarna jęczmienia

500 g (3 szklanki) popękane ziarna żyta, namoczone na noc ( tutaj musialam zrobić zmianę, zabraklo mi ziarna żyta, zastapilam je kasza gryczana, podgotowaną, taką na pól twardą i trochę suchawą, inaczej za duzo wilgoci byloby w chlebie)

oliwą z oliwek do smarowania

roztopionego masła, do posmarowania

I etap

Aby zrobić zakwas, wymieszać wszystkie składniki w misce. Pozostawić odkryte , w temp. pokojowej. Mieszanina powinna być dość płynna. Należy dodaj więcej maślanki , jeżeli zakwas zgęstnieje zbyt mocno. Mieszać łyżką co najmniej raz dziennie. Przechowywać luźno pokryte papierem na drugie dzien. Nie przechowywać w lodówce.

 

Na drugi lub trzeci dzień, małe pęcherzyki powietrza będą widoczne na [powierzchni i to prawdopodobnie będzie mieć bardziej szary kolor, niż to miało miejsce na początku. Powinien również zacząć zapach lekko kwaśny, ale zapach znika po wymieszaniu. Zazwyczaj zakwas bierze około 5 dni do tego aby byl gotowy. Jest gotowy, gdy spuchła nieco objętości i pęcherzyki powietrza są obfite po odpoczynku na około 6 godzin.Jakość zakwasu nie jest strasznie ważna; chleb nie (i nie powinien) rośnac bardzo podczas pieczenia. Jeśli od razu nie robimy chleba, zakwas należy wstawić do lodówki , posypany 2 łyżeczkami soli.

II etap

Aby zaczać ciasto na chleb , wymieszac 100-200g zakwasu i pozostałe składniki w dużej misce. Przykryć mokrym ręcznikiem i zostawić w ciepłym miejscu aż do następnego dnia, lub co najmniej 12 godziny, ale do 36 godzin jest w porządku. Zapach zakwasu zwiększa się w zależności od czasu , ale nie za bardzo dominuje w końcowym efekcie i tak. Trzeba pamietać,aby recznik zmoczyć ( musi przez caly czas być wilgotny), inaczej ciasto straci swoją wilgotność.

 

To wstępne ciasto jest bardzo płynne, ale szybko stanie się dość gęste od ziaren absorbujących ciecz.

 

III etap

 

Aby zrobić wlasciwe( koncowe)ciasto, dodać malt proszek , melasa, gotowane nasączone żyto ( ja dalam kasze, jak wyzej pisalam) ,jęczmień i połączyć dobrze. Przelać do lekko wysmarowanej 2-litrowy foremki na chleb. Nie zapomnieć rownież,aby 1 szklankę ciasta odlożyć jako nastepną porcje zakwasu. Należy wlożyć do sloika, posypać 2 łyżeczki soli grubej, przykryć szczelnie i przechowywać w lodówce. Ciasto powinno być mokre, jak owsianka.

 

Pozostawić blaszkę z chlebem , pokrykryć wilgotnym ręcznikiem, przez co najmniej 3 godziny, lub dzień, w temperaturze pokojowej ( ja osobiscie pieklam po 3 godzinach). Chleba nie urosnie bardzo.

 

Posmarować wierzch chleba rozpuszczonym masłem. Wstawić go do zimnego piekarnika i ustawić temperaturę na 190 ˚ C. Od czasu, kiedy piekarnik jest ciepły,liczyć czas pieczenia na około 90 minut. Bardzo trzeba uwazać na wierzch chleba, jesli ktoś ma piekarnik ,który lubi przypalać wierzch, chleb należy lekko przykryć folia( ja naszczescie nie mam tego problemu). Sprawdzić bambusowym patyczkiem czy jest gotowe. Skórka powinna być dość twarda. W razie wątpliwości, należy pozostawić chleb w piecu aż piec ostygnie.

 

Chleb należy bardzo dobrze wystudzić. A nastepnie przelożyć go do lnianej torby na okolo ( minimum) 10 godzin, a najlepiej 2 dni. Bardzo dobrze zachowuje świeżość przez około tydzień.

Uwaga

Jeśli używasz starego zakwasu, aby zrobić ten chleb, to jest dobry pomysł, aby wyjąć z lodówki dzień przed rozpoczeciem chleba. Wymieszać z wodą do mokrego ciasta i zostawić go pod przykryciem w temperaturze pokojowej. To ożywi aktywność drożdży i daje lepszy wzrost w ostatnim etapie chleba.

Jeśli nie planujesz używać świeżo wykonany zaczyn, natychmiast przykryć szczelnie i przechowywać w lodówce. Utrzymuje aktywnosc przez około tydzień. Jeśli chcesz, aby zyl , nalezy go karmić mąka żytnia, abybylo nieco grubsze ciasto. To będzie utrzymywal się przez kilka tygodni. Dokonując tego drugi raz, pominąć sól.

Wg mojego smaku i wiedzy. Dodałam wiecej soli do samego ciasta, nie popełniłam pomyłki, byby za mało słoni chleb inaczej. Ale to już własny smak każdego.

[PanBoczek]

Aniu.. a niech Cię! jeść mi się przez Ciebie zachciało! :devil:

jeżeli moja lodówka zgłosi molestowanie policji to będzie Twoja wina xD Pozdrawiam