Pytanie o sól wędzonkową

[BonAir]

Szwagier nie posiada wędzarni, a chciałby robić paróweczki dzieciom.

Niestety parówki nie wędzone mniej smakują i gorzej "schodzą".

 

W związku z tym poproszę o opinie na temat soli wędonkowej:

http://www.wyrobydomowe.nazwa.pl/catalog/product_info.php/cPath/32/products_id/120

 

Czy choć trochę w ten sposób da się oszukać brak wędzarni ?

[Anetka]

Nie sprawdzałam na parówkach ale na boczku rolowanym pieczonym wierzch natarłam wcześniej tą solą , dało to taki lekki posmak wędzonki , ale nie super mocny napewno inny niż z wędzenia , ale jak sie niema to można sprobować :grin:

[miro]

Ja milczę. :grin:

[frapio]

A ja zmajstrowałem paróweczki a'la Dymek i nie miałem żadnych problemów ze "schodzeniem". Zyskały uznanie u testatorów. Zastosowałem 12,2 g/kg mięsa peklosoli do peklowania i 11 g soli wędzonkowej na 1 kg gotowego farszu dodanej w trakcie wyrabiania. Posmak wędzenia lekko wyczuwalny. Dla mnie mógł by być wyraźniejszy, ale i tak smakowały wszystkim.

 

Pozdrawiam

frapio

[wojciechz]

Zakupiłem u Miro sól wędzonkową.

Aromat na sucho super, ale w wyrobach parzonych zero efektów.

Próbowałem w szynkowarce i w osłonkach i nic

Mięsko peklowałem na sucho, a sól wędzonkową dodawałem po peklowaniu, gdy mieszałem mięsko przed nadziewaniem.

I dałem płaską łyżeczkę na ok 900g mięska.

Czyżby za mało?

[RaV22]

Chyba za mało. Na 1 kg mięsa trzeba dać 10 g. Płaska łyżeczka to ok 5 g. Dziś zrobiłem szynkę parzoną z dodatkiem tej soli, w osłonce poliamidowej. Smaczne, ale spodziewałem się innego efektu. Sól dodałem do peklowania (24h na sucho).

 

[mod]BTW Czy ktoś z okolic Warszawy będzie wędził na święta i mógł bym się do niego przyłączyć? Niewiele będę wędził, a drewno mam [/mod]

[miro]

Chyba za mało. Na 1 kg mięsa trzeba dać 10 g. Płaska łyżeczka to ok 5 g. Dziś zrobiłem szynkę parzoną z dodatkiem tej soli, w osłonce poliamidowej. Smaczne, ale spodziewałem się innego efektu. Sól dodałem do peklowania (24h na sucho).

 

 

Sól wędzonkowa to taki wyrób czekoladopodobny wyrobu wędzonego i nigdy nie zastąpi prawdziwego wędzenia.

O pozostałych przyjemnościach tego żmudnego i bardzo męczącego procesu ( zwłaszcza z dobrym kolegą lub koleżanką ) nie wspomnę. :wink: