Pierwsze wędzenie w życiu

[t_zg]

Wirus 5gk wszystko do kupy. Tyle wolnego miejsca ile było na garnek z solanką. Kiełbas tym razem nie robie, wiec same kawałki mięsa. Reżimu raczej pilnowałem. Solanka wg Dziadka, temp kontrolowana pare razy dziennie w lodowce. Może po prostu sprobuje wstać jutro z rana ( kolo 7 ) wyjme mieso z solanki oplucze, wytre recznikiem papierowym jak troche ocieknie zeby sie recznik nie kleil, wcisne w siatki i na te ok 3 h przed wentylator dam. 

[DZIADEK]

Skoro wędzisz jutro, już teraz wyjmij wędzonki z solanki opłucz w wodzie lub pomocz w niej zależnie od potrzeby ,włóż w jakieś naczynie i do lodówki i odlewaj solankę z naczynia jak jej się nazbiera. Mieszkasz w bloku napewno masz balkon a jak nie to w kuchni zamykasz drzwi i otwierasz na noc okno. Póżnym wieczorem przygotuj wędzonki do wędzenia, Pętelki , sznurowanie lub wkładanie w siatki . Po tym rozwiesz je na kije i tak zostaw na noc w pozycji wiszącej , oczywiście podłóż pod nie jakoś ceratę lub folię by nie zabrudzić podłogi . Rano zbierz je i jedź do wędzarni. Gdy zajedziesz to pierwszą czynnością jest rożwieśić je, tylko nie w wędzarni  by dalej obsychały a dopiero później bierz się za rozpalanie i wygrzewanie wędzarni . Temperatury w nocy są niższe i nic się nie stanie . Powodzenia

 

 

Edytowane 10 Października 2014 przez DZIADEK

[t_zg]

Nie wiem jak w Waszych terenach, ale w Zielonej Gorze w nocy bylo 16C OK. Po pracy ( ok 17 ) wyciagne je z solanki oplucze i spowrotem do pustego garnka. A przed snem powiaże i na nocke na kij. Wedzarnie mam Thermowinda elektrycznego, czyli obejdzie się bez rozpalania i wygrzewania , ale i tak jutro z rana wlacze jakis wentylator i niech podmucha na mieso z 2 godzinki dzieki za rady.

[Wirus]

No i  dostałeś  całą  instrukcję   - DZIADEK   rozpisał  wszystko "na czynniki pierwsze"    - kolejny dowód  na  to, że  naprawdę  warto jechać  na  kursy SDM.

[gosman]

Wiem, że temat niezbyt świeży ale na przyszłość może się komuś przyda.

Nowe lodówki przeważnie mają szklane półki a szkoda, bo dawniej były kratki. Ale ja biorę kratkę z piekarnika, na dnie lodówki kładę 4szklanki jako nóżki (może być coś innego), na te szklanki kratkę z piekarnika, na kratkę mięso do ociekania i gotowe.

Rano: mięso do torby, przetarcie lodówki i na działkę do wędzarni...

Edytowane 2 Grudnia 2014 przez EAnna
Orty i interpunkcja

[Maciekzbrzegu]

gosman nie prościej niekoniecznie na  takiej http://www.garneczki.pl/produkt/brytfanna-z-rusztem-plomyk,268?gclid=Cj0KEQiAwPCjBRDZp9LWno3p7rEBEiQAGj3KJqwljjzaVk2aeoxO_Ec6d5XUrLbseenjwRrNwvtqgcAaAob88P8HAQ nie trzeba tracić czasu na wycieranie lodówki 

a i szklanek się nie blokuje   

[osid]

 

 

przetarcie lodówki i na działkę do wędzarni

ja na dno lodówki kładę głęboką blachę do pieczenia z piekarnika, a na to dopiero kratka, a po użyciu wszystko ląduje w zmywarce