parma Opublikowano 13 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 13 Marca 2009 Witam.Dręczy mnie sprawa dotycząca przechowywania wędzonek, wędlin itp. w szafach na strychu jak to kiedyś czyniono.Na czym polega ten fenomen, skoro wszędzie podawany czas przechowywania wyrobów w lodówce to kilka do kilkunastu dni.Na każdym strychu od miesiąca kwietnia jest gorąco i bardzo sucho a właśnie wyroby przygotowywane na święta wielkanocne przechowywane były jeszcze do lata.Czy z wyrobów zostawał kamień do żucia z braku innych rozrywek :question: Powiedzmy mięsa długodojrzewające przechowywane są w piwnicach (lub chłodniach) przy ustalonej temp i wilgotności a tu odwrotnie na żywioł, co aura przyniesie.Pozdrawiam brać wędzarniczą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wnuczek Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 14 Marca 2009 Dach byl kryty słomą lub trzciną. Pod taką strzechą mogłeś wędliny przechowywać, pod blachą nie będzie takich warunków.Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 14 Marca 2009 Moja teściowa zawsze przechowywała nadwyżkę kiełbasy domowej na strychu i pod blachą. Temperatura i brak wilgoci powodowały podsuszenie jej "na kamień". Jednak dobry "kamień". Kiełbasa była w ten sposób przechowywana nawet kilka miesięcy, bez uszczerbku na smaku. Jedynie waga drastycznie spadała. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CPN Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 14 Marca 2009 W latach 1969 do 1972 wynajmowałem mieszkanie w domu parterowym krytym wypalaną dachówką.Właścicielki tego domu przetrzymywały na strychu wędzone :słoninę,boczek bez kości ,kiełbasę i żeberka.Gdy to przypadkowo zobaczyłem robiąc na strychu drobne prace remontowe, byłem pewny ,że te wędlinki to chyba " same się poruszają".Ale nie,obwąchałem dokładnie i stwierdziłem,że mają ładny zapach.Stwierdziłem ,że są bardzo wysuszone i słone. Na strychu panował prawie mrok.Był to sierpień a zakupy świnki były w zimie.Po tygodniu poczęstowany zostałem fasolką ugotowaną na tych wędlinach - była smaczna a mięso miękkie. Cytuj Ed Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EAnna Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 14 Marca 2009 Aby zilustrować (dosłownie) zagadnienie dołączm dwie fotki, (które już kiedyś publikowałam ne tym forum :blush: ): Zdjęcia zrobione były 25 sierpnia, prezentowana kiełbasa krakowska sucha wykonana została sporo przed Świętami Wielkanocnymi. Lato było w 2007 roku bardzo upalne, kiełbaska zapomniana, dojrzała przewieszona przez szprychę starego rowera. W smaku była wspaniała; proszę zobaczyć te apetyczne, cieniutkie plasterki. W tym roku planuję zrobienie większej ilości tej kiełbasy i pozostawienie, przynajmniej części, do jesieni. Cytuj Pozdrawiam, EAnna Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne. EAnna "Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy." Arystoteles Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 14 Marca 2009 Jednym słowem kiełbasom podsuszanym nie przeszkadzają temperatury oraz ich skoki od niskiej do wysokiej. Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 14 Marca 2009 Najważniejsza jest wilgotność. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkdom Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 14 Marca 2009 Ciekawych kształtów nabrała ta kiełbasa. :wink: Cytuj AREK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EAnna Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 14 Marca 2009 Ciekawych kształtów nabrała ta kiełbasa.Kiełbasa spadła, nie została zauważona i utknęła między szprychami rowera. Czas i temperatura zrobiły swoje. W pierwszej chwili chciałam ją wyrzucić w przekonaniu, że nie nadaje się już do jedzenia. Powąchałam ją jednak i przyszło olśnienie. Cytuj Pozdrawiam, EAnna Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne. EAnna "Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy." Arystoteles Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radzio Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 14 Marca 2009 Powąchałam ją jednak i przyszło olśnienie I tak się tworzy historię :wink: Cytuj Pozdrawiam... Piotrek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wnuczek Opublikowano 14 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #11 Opublikowano 14 Marca 2009 Tomuś swojego kindziuka, resztkę przetrzymał rok. Więc co to jest te 4-8 miesięcy. :wink: kilka dni temu jadłem słoninę która wisiała na strychu (podobno) 7 lat. Jako pierwszy odważyłem się spróbować. Była całkiem niezła, tylko troszkę przeszkadzał posmak "starzyzny".Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
parma Opublikowano 15 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij #12 Opublikowano 15 Marca 2009 Najważniejsza jest wilgotność. Chyba właśnie bardzo niska wilgotność hamowała rozwój bakterii a ruch powietrza dodatkowo konserwował, bo zawsze poddasza były wentylowane lub konstrukcyjnie nieszczelne. Ale jednak z wyrobów zostawał kamień :question: Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 15 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #13 Opublikowano 15 Marca 2009 Ale bardzo smaczny, jadalny "kamień". :grin: Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
parma Opublikowano 15 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij #14 Opublikowano 15 Marca 2009 Mnie bardzo kusi do wykonania ,,komory dojrzewalniczej" z lodówki z regulacją temperatury,wilgotności i ruchu powietrza aby cały proces mieć pod kontrolą. Gdzieś na forum czytałem, że ktoś też przymierzał się do tego ale dokładniejszych informacji nie znalazłem.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 15 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #15 Opublikowano 15 Marca 2009 Wstrzymaj się jeszcze trochę. Trwa tłumaczenie książki naszego Kolegi z USA na temat domowej produkcji wędlin dojrzewających. Będzie sprzedawana przez nasze wydawnictwo. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 15 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #16 Opublikowano 15 Marca 2009 Gdzieś na forum czytałem, że ktoś też przymierzał się do tego ale dokładniejszych informacji nie znalazłem. To był Lech40i4. Na IIIOZWB jego wyrób zdobył pierwsze miejsce w kategorii jeśli mnie pamięc nie myli "najlepszy wyrób mięsny" Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 15 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #17 Opublikowano 15 Marca 2009 Na stronie głównej jest cały dział o wędlinach dojrzewających. na poczatek:http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=276 Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bagno Opublikowano 15 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #18 Opublikowano 15 Marca 2009 Gdzieś na forum czytałem, że ktoś też przymierzał się do tego ale dokładniejszych informacji nie znalazłem. Kolega lech40i4, którego pozdrawiam. Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11022-kpps-czyli-klub-przyjaci%C3%B3%C5%82-pana-s/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abratek Opublikowano 15 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #19 Opublikowano 15 Marca 2009 Kolega lech40i4, którego pozdrawiam.i ja też Go pozdrawiam... :tongue: :devil: bo mimo iż były prośby na II i III zlocie nie opisał swoich przygód - oj niegrzeczny LEchu... :wink: No nie daj się prosić :wink: :wink: :wink: :wink: Cytuj Jeśli uważasz że w internecie wszystko jest za darmo, to się bardzo mylisz.... dlaczego? - sprawdź https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10446-konto-kpp-konto-pomocy-stronie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pis67 Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #20 Opublikowano 16 Marca 2009 Ja już lub dopiero trzy tygodnie suszę kiełbaskę wołową, która była wędzona, sparzona i ponownie wędzona - teraz dosycha w temp 12 stopni. w trzecim tygodniu pojawił się delikatny biały nalot, wszystko w porządku, czekam aż będzie więcej wtedy go zmyję i ponownie delikatnie podwędzę. Na święta Wielkanocne ujży światło na talerzu. :grin: Cytuj Gorycz złej jakości pozostaje długo po tym, gdy słodycz ceny została zapomniana. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #21 Opublikowano 16 Marca 2009 Daj spróbować tej wołowej. :tongue: Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pis67 Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #22 Opublikowano 16 Marca 2009 Pozostały tylko dwa kawałki ukryte przed domownikami. Dla mnie jest za chuda, pomimo tego, że na 5kg wołowiny dodałem 1,5 kg boczku no i całe ziarna zielonego pieprzu. W Święta nastąpi moment kulminacyjny. :grin: Cytuj Gorycz złej jakości pozostaje długo po tym, gdy słodycz ceny została zapomniana. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korgi3 Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #23 Opublikowano 16 Marca 2009 Daj spróbować tej wołowej. :tongue: to ja też poproszę kawałeczek :grin: Cytuj www.shynsky.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wnuczek Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #24 Opublikowano 16 Marca 2009 bo mimo iż były prośby na II i III zlocie nie opisał swoich przygódWidocznie nie zasłużyłeś :grin: Lech 40i4 chętnie opisywał swoją komorę dojrzewającą zrobioną z chłodziarki. Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 16 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #25 Opublikowano 16 Marca 2009 Lech 40i4 chętnie opisywał swoją komorę dojrzewającą zrobioną z chłodziarkiWnuczek, daj linka :tongue: Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.