Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. piksiak

    TC8

    Ktoś spotkał się z takimi odgłosami z maszynki? Co to może być. Serwis pisze, że wszystko jest ok.
  3. mamuśka

    Wyroby Sobola

    BRAWO 😚
  4. Na ten moment ja robię za najgorszego windykatora. Potrafię jeszcze "cwaniaków" w miarę docisnąć, a czym bardziej mnie zdenerwują tym bardziej mają gorzej. Na moje waciki musi być, tylko że moje waciki to np: kątówka, wkrętarka czy fajny klucz. To mój nowy sernik, mniamuśny. Brzoskwinie spokojnie można zamienić na inne owoce, np: porzeczkę, żurawinę, śliwkę. Tu jest oryginał https://mojewypieki.com/przepis/sernik-z-makiem-kokosem-i-brzoskwiniami#goog_rewarded Z reguły ciasta z tej strony są wg. nas bardzo słodkie i uważam na ilość cukru (próbuję masę paluszkiem). Co i jak (moje zmiany, czy wskazówki): - w masie serowej zamiast ricotty poszło mascarpone i ograniczenie ilości cukru po próbie smaku do połowy ilości podanej w przepisie. Ps. Mariusz, tak bliżej wieczora napiszę o miodowniku, przepraszam. 😚
  5. Fajny pomysł. 👍
  6. Dzisiaj
  7. Szczepan, trafione w sedno, twój wpis powinien stać się dla wielu życiowym motto, i tego powinni się trzymać 👍 Także wydrukować, zalaminować i przykleić na drzwiczki wędzarni bo warto o tym sobie często przypominać.
  8. Podesłać windykatora? 😉 😁 A na poważnie to poproszę o przepis na miodownik, jakoś narobiłaś mi apetytu na ten specjał😋
  9. Mamuśka , życzę powodzenia z dłużnikiem. Będę przypatrywał się temu temu tematowi. Wygląda na to ,że im dłużej nie będzie płacił gdym więcej wypieków pokażesz .Oby tak nie było.
  10. paweljack 4 szt poproszę
  11. sobol

    Wyroby Sobola

    Lato minęło wyjątkowo szybko w tym roku. Szczególnie jak się podróżuje za doznaniami kulinarnymi na różne zloty . Coś tam się powędziło... Coś upiekło... Coś zabutelkowało... Coś tam się upichciło... Udało się zdobyć jakiś nowy sprzęt... Po znalezieniu o-ringu, dorobieniu odpowietrznika, przerobieniu lejka, wyczyszczeniu i nasmarowaniu nadziewarki był test na kabanosach. Jak w "hendowatych" nadziewarkach korba cofa się o ponad jeden obrót przy puszczeniu (można zarobić w zęby ) to tutaj jest to tylko 1/8 obrotu. Sprzęt pancerny. Chyba muszę sprzedać moje inne nadziewarki 😜 W ostatni weekend, będąc na grzybach w Szkocji, zakupiliśmy haggis czyli specjał szkockiej kuchni. (Za Wikipedia) Jest to pudding przyrządzany z owczych podrobów (wątroby, serca i płuc), wymieszanych z cebulą, mąką owsianą, tłuszczem i przyprawami, zaszytych i duszonych w owczym żołądku. Jedliśmy go wielokrotnie w klasycznym szkockim daniu Haggis, Nips and Tatties, czyli haggis z tłuczonymi ziemniakami i rzepą. Tym razem naszła mnie również ochota na pierogi z mięsem więc z połączenia dwóch narodowych potraw powstały... pierogi z haggisem Haggis podsmażamy z cebulką na patelni i można delikatnie dorpawić solą i pieprzem. Farsz do pierogów zawsze doprawiamy mocniej. Ciasto na pierogi oczywiście z przepisu Halusi Pierogi lepimy i gotujemy w osolonej wodzie kilka minut, do wypłynięcia. Można podawać z podsmażoną cebulką. U nas podsmażona na łoju jagnięcym, więc jeszcze więcej baraniny w smaku Pierogi wyszły bardzo smaczne i trzeba będzie je kiedyś powtórzyć.
  12. Uwaga. Listę chętnych na nasze kalendarze zamykam w dniu 20 listopada.
  13. szrekPL

    Słodkości @mamuśki

    Wszystko bardzo ładne i na bank smaczne...
  14. Aż łza się w oku kręci po tak pięknym wpisie.
  15. 😘 Tylko bądź grzeczna i wyrywaj rur klientowi😉. Miłej pracy życzę o ile taka istnieje😁.
  16. Grzesiu, jak będzie potrzeba to bez problemu coś upiekę. 😚 Miodownik poszedł do dojrzewania, sernik miamuśmy - do powtórki. Później, po południu pokażę Wam przekrój sernika, a teraz do roboty, raz raz.
  17. Pięknie napisane. Proponuje żeby ten tekst przykleić gdzieś na pierwszej stronie, żeby nie zaginęło w gąszczu innych postów. Można tez zamieścić w kalendarzu.
  18. Wędzenie to coś, czego nie da się nauczyć w jeden dzień. To sztuka, która rodzi się z serca, z czasu spędzonego przy ogniu, z rozmów z innymi pasjonatami i z tych niepozornych chwil, kiedy zapach dymu otula wszystko dookoła. To nie tylko sposób na przygotowanie wędlin – to sposób na życie. Każdy, kto choć raz wędził własnoręcznie, wie, że to coś znacznie większego niż przepis czy technika. Bo każdy z nas – pasjonatów – wnosi do tego procesu cząstkę siebie. Ktoś wędzi tak, jak nauczył go dziadek. Ktoś inny – próbuje nowych rozwiązań, eksperymentuje. Jedni kierują się tradycją, inni techniką. I właśnie w tym tkwi piękno – że nie ma jednej słusznej drogi. Każda wędzarnia to mały, osobisty warsztat – miejsce, w którym powstaje coś wyjątkowego. Tu nie chodzi o idealnie równą temperaturę czy „jedyną prawidłową” ilość dymu. Tu chodzi o serce, o cierpliwość, o radość z tworzenia. Bo każdy kawałek wędliny, który wychodzi z rąk pasjonata, to jego małe dzieło sztuki. W tym świecie nikt nie powinien udowadniać, że jego sposób jest lepszy. Bo wędzenie to nie zawody – to rzemiosło. A rzemiosło tworzy się z czasem, doświadczeniem i… miłością do tego, co się robi. I choć technologia idzie naprzód, daje nowe możliwości i ułatwia wiele spraw – najważniejsze zostaje niezmienne: to człowiek tworzy smak. To jego wrażliwość, jego styl, jego podejście – nadają charakter każdej wędlinie. A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że łączy nas wspólna pasja. Niezależnie od tego, skąd jesteśmy, jaką mamy wędzarnię czy jakie mięso kładziemy na ruszcie – rozumiemy się bez słów. Bo wędzenie to coś więcej niż sposób obróbki. To spotkanie z tradycją, z naturą, z drugim człowiekiem. To zapach, który przywołuje wspomnienia i smak, który zostaje w sercu. I właśnie za to warto to robić. Dla tej chwili, kiedy otwierasz wędzarnię, a z niej wydobywa się zapach całych godzin Twojej pracy. Dla dumy z własnoręcznie zrobionej wędliny. Dla wspólnoty ludzi, którzy kochają to tak samo jak Ty. Bo to dzięki takim ludziom jak my – zakochanym w rzemiośle, wiernym tradycji, otwartym na nowe – ta sztuka nie tylko przetrwa, ale będzie się rozwijać. I z każdym kolejnym pokoleniem będzie jeszcze piękniejsza.
  19. Dorotko jak ja Ciebie zdenerwuję nie finanosowo to też mi coś upieczesz🤔. Ładniusie wypieki 😋😉.
  20. Jak klient ma problem z płatnością, a dzięki nam ma ciepło to osobiście do niego pojadę i wymontuję np: specjalny reduktor, albo rozetnę instalacje. Niedobra jestem. No nic. Pora zrobić kawusię i ciasto spróbować.
  21. I tu się kłania wiedza o materiałoznawstwie, technologii i jak projektować takie realizacje z odpowiednich materiałów. Wówczas można mówić o stabilnej wędzarni która poradzi sobie z niedogodnościami pogodowymi itp. Większość budowli wędzarni jest budowana z prostych materiałów jak i niska wiedza jak budować. Mam odczucie że 50 lat do tyłu czy tyle samo do przodu nic nie zmieniło. Powielamy błędy poprzedników a potem zadajemy te same pytania co do działania wędzarni.
  22. Też można też tak czasem robię
  23. Pieknie! Można by powiedzieć że dzięki klientowi🤣
  24. Pracowita jak mrówka 😉
  25. Zło jeszcze nie poszło spać. 😜 Klient mnie zdenerwował. Jak ruszyłam do kuchni to są wyniki. - 3 chlebki - sernik z brzoskwiniami, z bezą z makiem i kokosem, w cieście kruchym kakaowym. Jak ostygnie do rana. to będzie do kawusi przed pracą. - miodownik. Ten pójdzie rano do lodówki. Będzie dociskany obciążony deseczką i za parę dni będzie mniamuśny.
  26. Wczoraj
  27. Wędzenie na zimno to proces, w którym surowiec poddawany jest działaniu dymu o stosunkowo niskiej temperaturze — zazwyczaj 16–25°C (rzadziej do 30°C). Celem jest nadanie aromatu, barwy oraz przedłużenie trwałości produktu, przy minimalnym podgrzewaniu.
  28. Polędwiczki 😚 Dla większych niż ja "zielonych" rada moja. Wędzenie zimne, a ciepłe da inny smak i trwałość wyrobu.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.