Rafal78

Moja krakowska po 10 dniach podsuszania:-)

Dzisiejsze wędzenie podczas pięknego słonecznego jesiennego dnia. Kilka schabików i szyneczek.

Ja od kilku lat używam Zelmer Motoblocked Power 1900W. Mój przerób to ok 25 kg. Maszyna the best...

Z resztek ścinek pozostałych przy przygotowaniu wędzonek i łopatki powstała kiełbaska. Dzisiaj podsuszone wędzonki i kiełbaska będą pakowane próżniowo.

Rewelacja, temp. utrzymywała się w gr. +1 stopień. Już po parzeniu wyglądają tak:

Dzisiaj świetna pogoda, bezwietrznie jak na moje warunki, wędzenie przebiegało wyśmienicie. Moja wędzarnia obecnie jak dla mnie trochę za duża, noszę się z zamiarem jej zmniejszenia (przerobienia) lub sprzedania i zrobienia mniejszej. Dzisiaj też po raz pierwszy używam nowego sprzętu tj. garnka elektrycznego z termostatem. Garnek ze stali nierdzewnej, 28 l.

Wygląda świetnie, pewnie i też tak smakuje...

Witam, ja jednak nadal będę za DG z popielnikiem. Każdemu nowemu forumiczowi będę o tym przypominał. Można używać Thermowind, ale wymaga on obecnie sporego wydatku finansowego, ale także umiejętności jego obsługi. Dlatego na początek DG z popielnikiem +pompka akwariowa regulowana i dymicie bez problemu.

Powiem tak, tylko Mężczyźni z Podbeskidzia "mają Wielkie Jaja" Pozdrawiam Rafał

Witam, po dłuższej przerwie mojej aktywności na forum. Od dłuższego czasu przygotowowuję konserwę słoikową. Do tej pory zawsze była wieprzowina. Teraz postanowiłem zrobić z mięsa - udo kurczaka. Tutaj pojawia się problem, czy do drobiu mogę stosować peklosól. W przepisach "netowych" zawsze jest sól. Jak sądzicie....

O Jezu, o Jezu forma aluminiowa, nie wolno, nie zdrowo... Żart, świetnie wygląda i pewnie świetnie smakuje. @Jacekw21 jesteś inspiracją do robienia świetnych wyrobów.

Według mnie też też wygląda smakowicie. Musisz jednak wiedzieć, że są tacy, którzy "mu" - czą inaczej np. #149"... Ale mu tutaj propagujemy prawidłowość wykonanie i technologii..."

/topic/10898-przeróbka-dymogeneratora-bacy/ Właśnie lektura tego tematu zmotywowała mnie do budowy DG z rusztem. Jak wyżej podałem, najlepsze rozwiązanie. Co do czyszczenia, bardzo szybko rozłączasz podzespoły DG z rusztem, lądują w pojemniku z np. Kretem, po przepłukaniu bieżącą wodą, znowu cieszysz się czyściutkim sprzętem. W przypadku Thermowinda już nie jest tak kolorowo...

W mojej ocenie jednak DG z rusztem lepiej się sprawdza niż Thermowind. Od dłuższego czasu jestem posiadaczem tych urządzeń i jednoznacznie mogę stwierdzić, że DG z rusztem stwarza mniej problemów użytkownikowi. A już czyszczenie to bajka.

A propos zamykarki do puszek, Chciałbym prosić forowiczów, którzy są posiadaczami zamykarki do puszek zbudowanej w konstrukcji zbliżonej do wiertarki stołowej dostępnej w znanym markecie. Prosiłbym o zwymiarowanie podzespołów zamykających.

PLN33 "ręce opadają" ...

Pakowanie próżniowe nie tylko możliwe jak i wskazane.

Thermowind działa dobrze przez 2h, po tym czasie wymaga czyszczenia filtra, ponownego zasypania i rospalenia. Kolejne 2h bezobsługowe. Jak widzicie nie jest bezobsługowo...

Do użytku domowego polecam nowy Zelmer. Ja nie produkuję, ale gdyby było inaczej, to sprzęt dla mojej działalności musi być nowy, na gwarancji, np. MaGa, Hendi, Bartscher lub inne. Czas kupowania wraków z Niemczech należy zakończyć (nie tylko samochodów).

Ja wskazuję na dobrej jakości nowe produkty. Osobiście nie kupuję używek. Jeżeli myślisz o dłuższej pracy (przetwórstwo wędliniarskie). Warto kupić nowy sprzęt, posłuży na lata. Co do mojej wypowiedzi odnośnie cytowania instrukcji: producent je tworzy, bo musi. Mnie, jako osobę techniczną (w praktycznym znaczeniu), denerwują takie posty. Co do noża, zmysł techniczny każe mi go w moim warsztacie, na szlifierce płaszczyznowej naosytrzyć. W razie potrzeby - odczucie- szlifuje ponownie. Gdy czuję, że nakrętka w sposób nuewłaściwy dociska sitko i nóż (płaszczyzna noża zbyt zeszlifowana), wówczas wymieniam nóż. To wszystko... [Dodano: 21 sty 2022 - 23:42] Teraz, jak zawsze pewnie dostanę ostrzeżenie. Przyzwyczaiłem się do tych praktyk.

Z szacunku do osób starszych, nie będę odnosił się do tych zaczepek. Co do sprzętu, jestem zwolennikiem postępu. Myśl technologiczna ewoluuje. Możemy mieć sentyment do staroci, nie powinno to być jednak wskazywane, jako jedyny słuszny wybór. [Dodano: 21 sty 2022 - 23:28] Tak na marginesie próbuje Pani od dłuższego czasu marginalizować moje posty. Jest to niedopuszczalne. Proszę pozwolić rozwijać się temu forum.

Stare, to dobre skrzypce i wino. Proponuję iść z postępem technologicznym. Nie mylić z badziewiem chińszczyzny... Co do cytowania instrukcji powiem tak, "laik wszystko łyknie, zmysł techniczny i praktyka!!! , to inna sprawa".

Ja również od 1,5 roku używam elektryka. Coraz bardziej jednak skłaniam się ku tradycyjnej wędzarni. Wcześniej w domu rodzinnym miałem i mam wędzarnię tradycyjną, tylko z kanałem.dzisiaj bogatszy o doświadczenie forumowiczów, zrobiłbym z paleniskiem bezpośrednim i deflektorem. Z DG obecnie nie mam większych problemów. Jak wcześniej pisałem używam Thermowinda i zmodyfikowanej konstrukcji @Rogera (o popielnik). Smak wędzonek z klasyka jest jednak inny (moje subiektywne odczucie). Z racji, że hobbystycznie zajmuję się muzyką, porównam to do perkusji elektronicznej i klasycznej. Każda ma + i -. Wygoda w obsłudze na korzyść elektronicznej. Jednak dla grającego (odczucie z gry) i bardziej obeznanego w muzyce (odczucie słuchowe) nic nie zastąpi klasyka.

Nie wiem jaki problem widzisz. Tego skapującego tłuszczu, cieczy, nie ma dużo, jak przeprowadzisz proces ociekania poza wędzarnią. Wyłożone boki i spód blachą nierdzewną, pozwalają w bardzo łatwy sposób wyczyścić wędzarnię. Oczywiście rób to po każdym wędzeniu, a problemu nie będzie.

Zrób jak pisze @Atrax, dwie blachy nad grzałką i jedna pod. Ostatnia jest o 1 cm szersza od pozostałych po każdej stronie. Sprawdzone w boju. Zabezpiecza to przed przypaleniami i zapłonem ew. Skapującego tłuszczu. Po każdym wędzeniu lekko się czyści i zawsze jak nowa.