Pasteryzuję w garnku elektrycznym z Lidla 10-15 minut dwa razy , czas dobieram do wielkości ziemniaków , by nie wyszły za miękkie . Nastawiam na 95 stopni , ale nigdy nie sprawdzałem po jakim czasie od nastawy zaczynają się gotować . Do tej pory robiłem kilka razy i zawsze było ok . Soli tyle ile dodaję do gotowania tradycyjnego . Wsad jest tak tani , że nie przywiązywałem do tej pory wagi do całego procesu " produkcji " . Wiadomo ,że smak jest trochę inny jak tradycyjnie gotowanych , ale jest to "wyjście awaryjne " w delegacji .Robię je podsmażane w przyprawach i wtedy są naprawdę super .