I co? I to, że dorosły człowiek sobie z tym radzi, bo potrafi rozdzielić Młodą Parę od wyobrażenia Młodej Pary w postaci figurek. Jednak w umyśle pięcio-letniego dziecka nie wszystko jest tak oczywiste. Wyobraźnia dziecka jest wrażliwa i delikatna. Pluszowe zabawki żyją, mają imiona i uczucia. Prawdziwe zwierzęta, takie jak psy i koty, są traktowane jak członkowie rodziny i najczęściej relacje łączące dziecko ze zwierzakiem są bardzo silne. Jeżeli kogoś dorosłego nie razi krojenie i zjadanie wyobrażenia psa w postaci tortu, to jestem jeszcze w stanie to zrozumieć, choć nie akceptuję. Ale nie róbcie krzywdy psychice małego dziecka. Przepraszam Halinko, że rozpocząłem tę jak widać niepotrzebną i niezrozumiałą dla ogółu dyskusję. Każdy ma swój rozum i swoją wrażliwość. Można tu posprzątać