Małgoś

Bardzo współczuję...u nas nie ma kultury jazdy ...motocykliści nie są pełnoprawnymi uczestnikami dróg...."samochodziarze" ich ignorują :devil: Sama mam przyjaciół wśród różnych grup motocyklistów..wiem coś o tym... PIS....naprawdę współczuję...

Będzie nas więcej na następnych :grin: Zlotach???

Erzac viagropodobny??? :grin:

.. Mialam słoje szklane...ale łyżkę drewnianą :grin:

Nie było..była paczuszka "pt" :grin:

Jak nie jak tak :grin: I czekam na obiecany przepis :lol: Zjadłam cały słoik , a potem się dowiedziałam że to afrodyzjak Efekty są? :blush: :grin: :question:

Elu..wrzuć tu swój przepis,o którym mówiłaś mi na Zlocie . :grin:

http://images40.fotosik.pl/188/d96dd40dd53bb5c0m.jpg Nie wiem jaka to odmiana..rosną przy polnej drodze : http://images46.fotosik.pl/192/1c81193a4303b72dm.jpg

Masz u mnie słoik...klejnoty wspaniałomyślnie Tobie zostawiam :tongue: :wink: :grin:

Pod sama beczką nie pali sie ogień..a w palenisku oddalonym od niej. :smile:

Ja podpatrzyłam zdjęcia Olego i wykonałam model "Lego" :wink: tzn. składana i rozkładana na czas wędzenia.Wystarczy beka,kije,troszkę suporeksu i już . http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1223

Jak najbardziej można.Ja robię z kilku gatunków,które mam w sadzie.

Kryniu...to była moja produkcja :grin:

Przepis z internetu ale wypróbowany przeze mnie. W tym roku nie robię ,bo jeszcze mam kilka butelek z zeszłorocznej produkcji: Ocet jabłkowy Przygotowanie: 10 min Oczekiwanie: 6 tygodni Trudność: czasochłonne Składniki • Na 1 kg jabłek: 1 litr i 1 szklankę wody, 10 dag cukru, 1 dag drożdży, • kawałek razowego chleba Etapy przygotowania 1. Jabłka ścieramy na tarce a otrzymaną miazgę, razem z gniazdami nasiennymi, wkładamy do kamionki lub dużego słoja. 2. Na każdy kilogram miazgi dodajemy 1 litr i 1 szklankę przegotowanej schłodzonej wody, 10 dag cukru, 1 dag drożdży piekarniczych razem z kawałkiem razowego chleba. 3. Naczynie przykrywamy gazą i odstawiamy na 10 dni, kilka razy dziennie mieszając zawartość drewnianą łyżką. Po 10 dniach filtrujemy płyn przez gazę i przelewamy do umytego naczynia. Na każdy litr zlanego soku dodajemy 10 dag cukru i odstawić do dalszej fermentacji. 4. Po około 6 tygodniach przecedzamy ocet i rozlewamy go do wyparzonych butelek, które przechowujemy w chłodnym, ciemnym miejscu. 5. Ocet jabłkowy przyspiesza trawienie, pobudza wydzielanie soków żołądkowych i syntezę enzymów trawiennych. Pomaga w obniżeniu wagi, usuwając złogi i pomagając rozszczepiać tłuszcze. To tylko część opisu dobroczynnego oddziaływania na organizm octu jabłkowego.

Podaję przepis na rajskie jabłuszka ,które są doskonałym dodatkiem do mięs: RAJSKIE JABŁUSZKA w syropie do mięs Składniki: 2 kg rajskich jabłuszek 2 i 1/4 kg cukru , kawałek kory cynamonu, kilka goździków Sposób wykonania: Jabłuszka umyć ,wysuszyć i w kilku miejscach ponakłuwać wykałaczką. Włożyć do garnka ,zalać wodą ,dodać cynamon i goździki, gotować na bardzo małym ogniu kilka minut (ok.2-3min) uważając, żeby skórka nie popękała. Wyjąć jabłka z zalewy do innego naczynia. Z przyrządzonej zalewy odlać 1 litr płynu ,dodać 1 1/2 kg cukru, zagotować i tak sporządzonym syropem zalać jabłuszka. Odstawić na noc. Następnego dnia zlać zalewę(odcedzić delikatnie jabłka) ,ponownie ją zagotować dodając resztę cukru. Włożyć do niej jabłuszka i przez 5 min jeszcze gotować syrop z jabłuszkami. Przekładać do słoików razem z cynamonem i goździkami .Pasteryzować około 10 minut. Smacznego! Jabłuszka tak przyrządzone są wyśmienitym dodatkiem do pieczonych mięs, a syrop można rozcieńczyć i wykorzystać jako kompot. Przepis ten zaczerpnęłam z internetu ,skróciłam jedynie czas gotowania

A Gonzo to na wadze zajadał kanapkę!!! Chciał się sklasyfikować na wyższym miejscu! :grin:

Trzeba było zrobić kiełbasę wcześniej i przywieźć ją na Zlot. :grin:

Cukier-puder? :grin:

Mąka? :grin: :question: :tongue: :wink:

A czy ja mogę dostać naklejkę? Zapłacę....sowicie... :grin:

Powodzenia :grin: !

Nic się nie dzieje przez te 7 dni( ani przez następny tydzień.przynajmniej u mnie ).Czy dłużej wytrzyma?Nie wiem..pielgrzymi lodówkowi ,tudzież zaprzyjaźnione "proszalne dziady"( :grin: ) nie dają mozliwości sprawdzenia terminu przydatności do spożycia :tongue: :grin:

Ja wyjmuję schab z "pończoszki" i kładę do lodówki w szklanym,zamkniętym pojemniku.

Drogi Zadymiarski Braciszku! :grin: W Dniu Twoich Urodzin, życzę Ci drogowskazów na zakrętach życia i pomyślnych wiatrów na oceanie wyzwań. Małgoś

Magia ....magia miejsca,troche mody..ot co.No i oczywiście KAMERALNOŚĆ i życzliwość wlaścicieli,którzy potrafią z kazdym gościem zamienić parę słów.