Małgoś

Jagra..najpierw zrób ,spróbuj...jedz i nie dziękuj! :grin:

Jak najbardziej! Ja kupuje płaty solone na ryneczku.moczę i dopiero je doprawiam! Proponuję Ci Frapio zrobic jeszcze "śledzik w bananie"..przepis na str.głównej w "Od(z)lotowych przepisach!PYCHA!!!! :grin:

Siara...super,że robisz te śledziki..są pyszne! Pozdrawiam Was Kochani! :lol:

Tabela Dziadka się kłania: http://www.wedlinydomowe.pl/roboczy/tabelapeklowania.htm

Bunia...uff..skonczyliśmy na dziś wędzenie. Uwędzone schaby ,boczki,szynki..i sparzone... Na razie studzą a jutro do zamrażarki... :grin: Sesja fotograficzna jest ! Foty podeślę Maxellowi po obróbce dzika! :grin:

Rozkładamy wędzarnię ..i...3..2...1... wędzenia świątecznego czas nadszedł!!!!! :grin: Na poczatek szynki,schaby i boczki. Za kilka dni kiełbasa.. :lol:

Dzik pozdrawia Ciebie ,Fentelek ,z zamrażarki. :grin: ..dzisiaj wychodzi na"wolnośc" czyli odmrazać się będzie w chłodziarce..a potem na kiełbachę!

Ogonówkę oddziela się od szynki na wysokości stawu biodrowego, tak aby nie uszkodzić myszki i mięśni górnej zrazówki Znalazłam to w.." Szynka tylna gotowana sznurowana w pęcherzu: Artykuł dodany przez: Maxell (2005-12-06 19:54:01)"

Dzieki :lol:

Zastanawiam sie nad przepisem wg.Maxella na Kiełbasę mysliwską pieczoną suchą i nad przepisem kiełbasy z dzika wg.Zibiego. A jakie mięsko najlepiej dodac do dziczyzny aby ładnie związała( podgardle?)

A szynka????Jak mam ją zapeklowac aby do swiąt ją uwędzić? :sad:

Przypominam, towarzystwu..że to temat DZIK...a ja biedna mam nadzieje,że ktoś wrzuci jakiś przepis na sprawdzoną kiełbasę. :mellow: A propos...czy ktoś mi może poradzic ,czy kiełbasę z dzika można wędzić przez 1 dzień a nie przez trzy...bo nie mam takich warunków na parodniowe wedzenie?

alez ja też o tym... :grin:

????????????.Fentelek ,braciszek-profesorkiem????..nio...nio.. :shock:

cóż ..silikony są popularne :grin: ..ale ja jestem zwolenniczką tradycyjnych metod :lol:

..tia..za prze-LOT sobie winszują :grin: :tongue:

A ja bym tak kotlecika z dobrej baraninki spozyła :grin:

Aco?Mysleli ,ze wołowina? :grin:

Zalezy od tego gdzie miał strzał..jeżeli w kark..to prima sort!

Tu nie tyle o zapach chodzi co o smak..żeby mięsko delikatne było,a nie żylaste :lol:

Mysliwi mówią,że musi to skruszeć...

Zibi..a nie mrozisz???? Moja chudziutka..jak gotowałam mięsko na pasztet...to cudownie pachniało rosołkiem..poezja

Przypomniała mi się "świateczna "wpadka kulinarna: Parę ładnych lat temu (gdy jeszcze nie wpadłam na to ,że uszka i pierogi na Wigilię zamrożone wcześniej smakują tak samo jak te zrobione w dniu Wilii ) lepiłyśmy z moją mamą (oczywiscie 24 grudnia) uszka i pierogi. Z pośpiechu czy tez gorączki "świątecznej" żadna z nas nie pomyślała,aby obrus na którym układane były ulepione pierożki podsypać mąką.... Gdy przyszło do gotowania ...hmmm....ciasto ciągnęło się z obrusem.. Ja w ryk...w bek...że juz po Świętach,że ech... Z pomocą przyszedł mój maż.Złapał nożyczki ,pociął obrus w kwadraty i tak pierogi z obrusem lądowały w garze. Żaden pieróg,żadne uszko się nie rozleciało..pieknie się ugotowały !! Nawet nie szkoda było obrusa ,gdy miałyśmy taką radość ,że Święta a przede wszystkim Wigilia były uratowane! _________________

Wydaje mi się ,że nic dodać nic ująć.. Chyba czas na podkład muzyczny :grin:

Ile kg ma ten Twój dziczek? Moja loszka miała około 50 kg... :grin: