Skocz do zawartości

Marek_

Użytkownicy
  • Postów

    470
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marek_

  1. No co do podcinania tylko o tym słyszałem:] co z resztą zaznaczyłem, a jeszcze jedna żecz co do kucia, niektórzy kłują po środku żeby po rozcięciu połówek nie było jednej z "dziórką". Grunt to dobrze przeciąć tętnice, a jeszcze lepiej dwie, moze Ty Dziaku masz jakis sprawdzony sposób, bo ja nieznam ludzi którym to dobrze wychodzi, a w Twoim artykule tego nie opisałem, czy to jest kwestia wprawy? Podoba mi sie pomysł opalania, na wszystkich świniobiciacj zawsze sparzaliśmy wodą, ale cos mi sie zdaje ze przy najbliższej okazji to sie zmieni.
  2. Chociaż jestem młody to bralem udzuał w kilku świniobiciach i ostatnio miałem zajeciach na uczeli o tematyce miesa i postaram sie conieco napisać, mam nadzieje ze sie to komuś przyda. Jeżelu chodzi o stres. Zwierze nie moze sie stresować. Zwierzęta przyworzone do ubojni powinny odbyć odpoczynek przed ubojowy, a o stresie nie mam mowe, gdyż mogą wystąćpic wady mięsa typu PSE, DFE, mięso kwaśne, itd. (gdyby był ktoś tym zainteresowany np. maxell ot moge ten temat zorszerzyć, o tabelke i opisanie wady). Wiąże sie to nierozerwalnie z zasobami glikogenu w organiźmie, który odpowiada za poubojowe zakwaszanie mięsa, jego brak moze spowodowac jego niedostateczne zakwaszenie. Tak wiec staramy sie uniknąć sresu gdyż ma to ogromne znaczenie na jakość mniesa. Co do ogłuszania, ma ono na celu wyłączenie układu, nerwowego, co ważne nie mozemy spowodować zatrzymania krążenia gdzyż moze to spowodować złe wykrwawienie, co też rzutuje na jakość naszego surowca. Ubój, z tego co wiem zwierze powinno leżec na prawym boku jeśli jest to ubuj na leżąco (inne rodzaje sa stosowane w rzeźniach np, na stojąco w przypadku krów). I podczas uboju staramy sie otworzyć jak największą liczbe naczyń krwionośnych, aby wykrwawianie przebiegło jak najszybciej, ( słyszałem też o podrzynaniu garda świniom aż do kręgu jednak tego nigdy nie widziałem choć wydaje mi sie że to niegłupi pomysł) Wszystkie informacje posiadłem na uczelni, wiec raczej jakichś wieszch gaf nie powinno być. Jakby ktoś widział to niech pisze. Pozdrawiam Marek_! Nie odpowiadam za błedy ortograficzne:)
  3. Dzieki miro za pomoc, wiec teraz biore sie za zakup, termometru i wiercenie dziury:] Ale pamiętajcie ze to dopiero początek moich pytań, bedziecie mieli przesrane:]
  4. Ciężko będzie ze zdjęciami gdyż nie posiadam aparatu cyfrowego, a z komurą sobie można tylko nerwy poszarpać. Co do wędzarki, mieszkam w domku jednorodzinnym, i w piwnicy znajduje sie piec kaflowy taki jak kiedyś na wsiach w chałupkach budowano, no i są jeszcze do tej pory.:] i na ścianie, nad piecem jest nadmurowane miejsce na wędzarke, i na "odpowadzanie dymu", wiec dym z tej kuchni mozna skierować do wędzarni, ale żeby tam termometr umieścić to juz mała komplikacha, bo jedyny sposób jaki mi przychodzi do głowy to poprostu wywiercenie dziurki na termometr. Drzwiczki do niej są metalowe. A opcja wkładania ręki z termometrem całkowicie odpada.
  5. Hmm.. tylko zastanawiam sie nad tym jakby ten termometr tam zainstalować, bo ta wędzarnia jest wmururowane w ten piec. Moze jakies propozycje?
  6. Czyli twierdzisz że takie wędzarki są w porządku. A moze ktoś ma doświadczenie z takimi wędzarkami i udzieli kilku cennych rad? Byłbym bardzo wdzięczny:), Aha i jeszze jedno pytanko, bo tak czytem te przepisy, i w niektórych jest napisane ze wędzieć trzeba 3 a nawet 7 dni? Czy wy tyle wędzicie,bo jak dla mnie mogłobytobyć troche problematyczne?
  7. Witam! Czytam wasze forum i strone od dłuższego czasu i zaczynam sie wciągać, myśle juz o przymiarce do stworzenia mojej pierwszej kiełbasy:) I tu moje pytanie apropo wędzarki, gdyż znajduje sie w posiadaniu wędzarki, wbudowanej w stary piec kaflowy i zastanawiam sie czy moze ona być przydatna w wędzeniu czy raczej nie, z tego co pamiętam jak tato robił szynke to troche przykopcona była, tylko nie wiem czy to nie jest wina złego postępowania:/. Czekam na wasze opinie. Pozdrawiam Marek_
  8. Marek_

    A ser???

    Witam! jestem tu nowy. Czytałem ten temat i było duzo rozwazan co do temp, Moje zdanie jest takie. Podpuszczka to tez enzym, a kazdy enzym ma swoje optimum temperaturowe, w którym reakcja jaka katalizuje zachodzi najszybciej, wiec moim zdaniem temp. powinna odpowiadac temperaturze, jaka panuje w żałądku cielaka, i wtedy bedzie super. Co o tym myślicie, wiem ze troche chaotycznie ale mam nadzieje ze jasno, jakby cos to pisac:) Pozdrawiam Marek_!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.