Marek_

No, wygląda mi to na całkiem smakowitą zupkę, jak będe miał kawałek ryja to się ja ugotuje. Powiedz mi tylko czy ją gotujesz aż zacznie odchodzić mięso od kości, cze troche krucej i jak dużo tego ryja wrzucasz do gara (takiego na 6 porcji).

No to daj przepis, bo zjadłbym sobie taką prawdziwą kwaśnice, mniam, aż mi ślinka cieknie:)

Wczoraj oglądałem w wiadomościach że w chinach rozpoczoł sie rok świni. A jako główne danie na uroczystej kolacji będzie serwowany świński ryj, z wypowiedzi tamtegoż kuchaża wynikało, że ten tłuszcz niesmakuje jak tłuszcz tylko soczek, mięsko jest delikatne. Co o tym myślicie?

Przepraszam, nie wiem jak to się stało, zaznaczyłem tekst z jego postu. A co do koszeliny jest pozyskiwana z samic robaków żyjących na kaktusach :grin:, ma kolor czerwony. Nazywana jest też czerwienią koszelinową. Podałem jako ciekawostkę, dla zainteresowanych. I przpraszam za offtop, gdyż należałoby wrucić do meritum sprawy czyli kruchości kiełbasy :blush: :rolleyes: Pozdrawiam!

Tego pewien być nie mogę :wink: . Ale masz racje lepiej żeby to było kompletne kompendium wiedzy. Tak Aby każdy kto jest posiada mógł zrobić za jego pomocą niemal wszystko z mięsem. Od rozbioru po gotowy produkt. I przychylam się do propozycji Oliego, ale wg mnie niema co zaczynać od końca, najpierw rozbiór a później kolejne czynności, żeby było chronologicznie, a nie po rozbiorze parzenie. A no i ja oczywiście wciąż czekam na płytkę, niedługo się chyba przekręcę z tego czekania, a listonosza nie widać, mam nadzieje że o mnie nie zapomniałeś. Pozdrawiam!

A nichodziło Ci o koszeline?

To ja się jeszcze udziele na ten temat. Wg mnie rozbiur drobiu to raczej każdy ma opracowany, jedynie można tam wrzzucić pokaz ściągania skóry i trybowania całego kurczaka.

Tak jak wspomniałeś, dobrym materiałem byłby rozbiu tuszy wołowej. Coś o wędzonkach, szynkowarzeniu. Osobiście proponował bym też filmy robioru tusz innch zwierząt. No i można by się pokusić o pokazy wykonywania bardziej skomplikowanych wyrobów, których wykonanie dla adeptów sztuki masarskiej (takich jak ja) jest bardzo trudne.

Tak ma być, bo podczas wędzenia, odparowywuje woda, przez co i wędlinka jest trwalsza.

1. Województwo Lubelskie 2. Powiat Lubelski 3. Miejscowość Lublin 4. Adres MADPOL Lublin ul. Turystyczna 43A 20-230 Lublin 5. Kontakt (telefon) (0 81) 710 28 00; (0 81) 710 28 09 6. Godziny otwarcia pon-pt 8-16 w sobote też ale godzin nie pamiętam 7. Zakres działania i oferowany towar Hurtownia zaopatrzenia masarni, ale przedają także detalicznie, jelita, przyprawy, osłonki, dodatki, wysztko do produkcji wędlin. 8. Jakość usług i przykładowe ceny towarów Brak mi skali porównawczej ale moim zdaniem wysoka (Zaopatrzają się tam okoliczne masarnie) więc chyba nie jest tak źle. Przykładowa cena dla detalistów;) 20mb jelit 10zł. 1kg peklosoli 2zł, o ile dobrze pamiętam 1/4kg pieprzu 8zł 9. Rodzaj sprzedaży hurt, detal 10. Mozliwość wysyłk Nie wiem, trzeba zapytać telefonicznie 11.Wasza ocena w skali od 1 do 10 9,5/10

Jeżeli chodzi o stosunek masowy to nic prostszego. Wychodzi 14-18dag, na 1l wody. Znaczy się niecały oczywiście, musisz odjąć od wody masę soli a więc około 82-86dag wody. Widomo że 1l wody=100dag=1000g. Miłego solenia, pozdrawiam!

Cieszy mnie tato że opisałeś to tak dokładnie, napisałeś co i jak się robi z zakwasem. Nierozumie tylko tego ile w koncu jest tego z zakwasu 1,5l czy 1l? Pozdrawiam!

Super wygląda. I przpis nie jest zbyt skomplikowany.Napisz jak tam smak:) Pozdrawiam!

To zależy jak chcesz to zachować. Możesz sobie zapisać całą stronę ze wszystkimi wypowiedziami i przepisami. Możesz sobie zaznaczyć tekst i skopiować go do Worda, odpowiednio obrabiając i segregując. Możesz sobie też porobić zrzuty ekranowe. Można wymyślić jeszcze wiele sposobów. Możesz sobie do kajeta spisywać. Wybór należy do Ciebie! P.S. Maxell coś wspominał żeby stworzyć baze przepisów na płytach którą by można było rozprowadzać wśród zadymiaczy. Ale ucichło o tym, wtedy byś nie miał problemu;) Moim zdaniem to dobry pomysł. Do tego robiło by się aktualizacje. No ale może Maxell się wypowie w tym temacie. Pozdrawiam!

W takim razie czekamy z niecierpliwościa. :blush:

Napisałem to tak przykładowo, ale jakby włożyć takiego malutkiego to by było ok :grin: Z resztą jak ktoś będzie robił to będzie pilnował, przynajmniej tak mi się wydaje. Ma ktoś może fotki takiej nalewki?? Pozdrawiam!!

Świetny pomysł popieram w 100% :lol:.

Co do zrobienia to myśle że było by ją dużo łatwiej zrobić niż taką z owocami. Wkładasz pęd z zawiązanym ogórkiem do butelki, czekasz tydzień i powinien być już dobry:)(gotowy do zalania) Pozdrawiam!

Zakup sobie specjalny steropianowy pojemnij, i zasyp go lodem, oczywiście razem z rybami, widziałem kiedyś takie w makro. Myśle że powinno wytrzymać.

Wędlinki wyglądają apetycznie. Mogłeś jeszcze poważyć gotowe wyroby to by było wiadomo ile mniejwięcej można uzyskać z półtuszy. :lol:

Uważam że nie powinniśmy poruszać takich tematów na forum. Są od tego inne fora. Jak wszyscy zauważyli Jarek proponował pomoc, a za to co napisał w późniejszym poście przeprosił. Więc nie widzę powodu aby to ciągnąć dalej ten temat. My tu się mamy dzielić soją wiedzą, doświadczeniem, przepisami i wszystkim co jest związane z domowymi wyrobami, a nie poglądami politycznymi, religijnymi etc. Pozdrawiam Marek_!

Ja moge dodać od siebie że jako stowarzyszenie mielibyśmy prawo zarejestrować własną „nazwa pochodzenia” i „oznaczenie geograficzne”, jest to coś podobnego do wyrobu regionalnego. Chroni to nasz produkt na terenie całej uni europejskie, i krajów które prowadzą podobną rejestracje.

A ja jeszcze dodam do tego że musiało być zle przechowywane. Ta sama sprawa może się tyczyć przypraw, i nasion roślin oleistych, kiedyś była afera z ziarnem słonecznika sprowadzanymi z Ukrainy. Co do przypraw to też obiło mi sie o uszy że kiedyś dobrze prosprująca firma puściła przyprawy z toksynami.

O ile dobrze przeczytałem to irek nie pisze o winie, tylko o przerabianiu go na destylat, i to dosć ładnej mocy:). A co do kupażowania to prababcia Ania ma racje, z niezbyt smacznych win można otrzymać bardzo smaczne, należy jedynie znać proporcje.

Przemku zastanawiam się jak to jabłuszko tam urosło. Przcież jego ogonek nie jest dłuższy od szyjki butelki, więc chyba była wepchnięta tam gałązka, o ile się nie myle. Aha i jakie odmiany jabłek i gruszek wg was są do tego odpowiednie?