ryszpak

Piotrze, z głogu rób wino. Rewelacyjne. Z dzikiej róży zresztą też.

Heniu serdeczne gratulacje !!!

No, z taką baterią to i mrozy niestraszne

Sylwku, ja się robię ślepawy od książek czytania, ale na moje to raczej dereń jest . Elu, ja Ci niestety nie pomogę. Ostatnią nalewkę robiłem ponad 10 lat temu, na Kurpiach z dereniem wieeelki problem. Pamiętam tylko, że dereń lubi wytrawny smak.

https://www.youtube.com/watch?v=4K7ZE6qLTsg

ryszpak - komplet

Grzegorz, szybkiego powrotu do zdrowia

Piękny ozór :P

Witamy Wszystkich serdecznie . Brać się powiększa

Henio, współczucia. Weź się nie katuj dodatkowo takimi fotkami

Gregtom, zdrowiej! Pozdrowienia.

Na weekend Żona z wojaży wraca, ja urlop zaczynam, więc wypróbuję

A to czasy jeszcze dawniejsze ... Nasz polonista mawiał, że serce mu obniża częstotliwość skurczy przy tej piosence...

Ciekawie się zapowiada.

Dotarło w zeszłym tygodniu, wielkie dzięki, ale dopiero mam dostęp do netu. Rozwaliło chyba nadajnik t-mobile bo zasięg pokazywał a łączyć się nie chciał. Służbowy dalej nie działa. Cholerne burze...

To tylko mój jeszcze wędruje w paczce ...

U mnie też powrót do klasyki - "Rewizor" Gogola. Niezależnie od panującego ustroju czy panującej partii politycznej - książka ponadczasowa.

Kruszynko, a co robisz z porzeczkoagrestu? U nas pierwszy raz obrodził, przyznam się, po wcale nie gołosłownych zapowiedziach, że cholerę wykopię, bo przez 5 lat miał może z 10 owocków...

Ot i się człowiek spóźnił ...

Piękna robota. Gratulacje ręki.

Rany, tutaj to chyba już tylko pająki dziergające pajęczyny zaglądają "Sten pod pachą, bimber w szklance, dziewczyna i... Warszawa" Agnieszki Cubała. Wspaniała książka o Powstaniu Warszawskim, z fragmentami wspomnień, bardzo dużą ilością fotografii. Autorka w każdym z rozdziałów starała się przedstawić jeden z aspektów życia w Warszawie 1944 roku, od oczywiście uzbrojenia, poprzez kuchnię, organizację służby zdrowia, śluby, sanitariaty, łączność, ubiór... Bardzo gorąco polecam.

Robert, jak chcesz na lato coś do uzupełnienia węglowodanów, to zrób sobie syrop z kwiatów mniszka. Akurat kwitną, idealna pora. Albo Ci kilka słoiczków przywiozę na XIII to popróbujesz 1l kwiatów mniszka 2l wody 2kg cukru sok z 2 cytryn (można więcej wedle smaku)

Chyba kupię na próbę kilka sztuk tych do odgrzewania. Bo te posiłki "degeneracyjne" co nam firma kupuje to się robi jakaś masakra... Z tego też powodu od roku ich nie pobieram.

Halloooo.... Pracujecie? Na pewno ciężko, ale wrzućcie chociaż jedną fotkę Pozdrowienia.