chudziak

Ta dygresja chyba do działu dowcipy :wink: A teraz będę czytac o mielonkach lub jakiś słoikowych bo synowie mnie męczą żeby spróbowac zrobic ale nie mam szynkowara chyba że wypróbuję patent z butelką . I znów mnie wygania młode pokolenie od komputera :devil: chyba muszę sobie sprawic własny :rolleyes:

To naprawde moja pierwsza kiełbasa! Sama jestem pod wrazeniem koloru :shock: Jesli chodzi o smak to domownicy mówią, że dobra (jest dość zwarta, a niewielkiej zawartosci dzika nie czuc w ogole) ale nie mamy punktu odniesienia, chociaz syn sugeruje by następna była tłustsza ;] Wrzucam fotki przekroju, a na degustacje zapraszam :grin: mam jeszcze z 8 kg :P Na koniec mam jeszcze pytanie: czy z przekroju kiełbasy da sie coś wywnioskować :tongue: ???

Dzięki!

Oto moja pierwsza kiełbacha :lol: jeszcze przed parzeniem

No oczywiście ale ileż godzin można :wink: Nie chciałam przedobrzyc ale okazało się że po prostu z łopatek pozyskałam, mniej tłuszczu niz myślałam że będzie :sad: a już nie miałam gdzie dokupic i dlatego jak pisałam jedną częsc odłożyłam zgodnie z wskazówkami Dziadka i będę kontynuowac dzisiaj a z tego co zostało zrobiłam tę o której dziś pisałam.A teraz idę zmobilizowac mojego ślubnego ,by zacząl wedzic tę wczorajszą chciaż częsc zamrożę na białą a ja muszę moczyc jelita na drugą partie :lol:

Właśnie zakończyłam pierwszy etap zmagań z pierwszą kiełbasą.Zgodnie z planami kupiłam dj ok 7 kg łopatki ,3 golonki ze skórą i kościa ok 3kg oraz 1 kg podgardla oraz rozmroziłam 1,2 kg szynki z dzika.Po podziale i kwalifikacji mięsa z łopatki wyszło mi ,że mam właściwie wp.kl.I oraz wp.kl.III ze śladową ilością wp.kl.II. , podgardle to wiadomo a z dzika też było mięso raczej kl.I z odrobiną kl III .Tak więc sugerując się wskazówkami DZIADKA odłożyłam na kiełbasę 3,3 kg kl.I ( w tym dzik 0,75), kl II- 1kg, kl III-1kg oraz podgardla 1,2 kg.Zapeklowałam wg .wskazówek i leży w chłodzie do jutrzejszego tzn.chyba dzisiejszego popołudnia.A z reszty to jest 1,4 kg kl.I oraz 1,4kg kl.III i 1,9 kg golonki bez skóry i kości zrobiłam kiełbasę sugerując się kiełbasą Jędrusiową wg Andy-iego czyli bez peklosoli (chociaż ja dałam trochę zamiennie z solą i napełnialiśmy jelita od razu).Najgorzej było naciągnąc te jelita na lejek ale jakoś poszło.Oczywiście zaraz pierwszą kiełbaskę ugotowałiśmy w charakterze białej i była smaczna ale stosunkowo sucha , myślę ,że to z powodu zbyt małej zawartości tłuszczu (po nocy trudno było coś dokupic).Teraz ta partia osadza się i jutro będziemy wędzic ale zastanawiam się czy nie zostawic trochę w charakterze białej ale jeśli tak to czy powinnam ją ugotowac czy sparzyc czy zamrozic bo przecież surowa nie może leżec.W tej kwestii jak i w innych a propos mojej radosnej twórczości wędliniarskiej czekam na uwagi i porady.To by było na tyle i tak strasznie się rozpisałam. :rolleyes:

Co do pomyłki płci to nie ma sprawy ale dzięki za sprostowanie w moim imieniu. Właśnie wczytałam się o wyrobach z dzika a w lodówce mam jeszcze ze dwa kawałki dzika ale chyba szynki i myślę czy nie dodac do mojej pierwszej kiełbasy trochę dziczyzna bo juz leży tam dosyc długo.Zwyle z dzika robię albo gulasz albo szynki ale bejcowane w zalewie warzywnej a potem pieczone

Tak się już "napaliłam" na zrobienie kiełbasy,że w poniedziałek jadę kupic mięso i zobaczę co z tego wyjdzie. :lol: W razie moich niepowodzeń mój pies napewno i tak doceni kiełbaskę :wink:

Czy mam to rozumiec,że mam sobie kupic końcówkę do mieszania cementu i tym wyrabiac masę mięsną.A co z ewentualnym przegrzaniem mięsa bo gdzieś o tym czytałam? I jeszcze jedno .Czyli nie przytrzymywałeś mięsa dłużej tzn ok 24 godz. jak np. w wersji kiełbasy Dziadka czy to wynika z tego że to było z samą solą czy z innych względów.

Niestety jeszcze nie wiem co to jest :sad:

TAk,miałam na myśli właśnie taką .To lepsza jest ta kolankowa czy ta druga.Myślę,że na początek zrobię z 10 kg bo chyba z mniejszą ilością to nie ma sensu się bawic bo zawsze jakieś sępy i tak będą chciały spróbowac.A co do pomocy to liczę na swojego ślubnego choc ostatnio niedysponowany bo ma rękę w gipsie (na marginesie tym samym rozwiązał nam dylemat narciarski)

Chyba wiem jak cytowac :lol: Jedna z tych nadziewarek taka z ręcznym tłokiem też jest na allegro tylko mi się wydawało że lepsze teoretycznie powinny byc te ślimakowe, że potrzeba mniejszej siły

jakoś nie mogę opanowac cytatów tak więc andy-iemu chciałam odpowiedziec że rzeczywiście mieszkamy niedaleko co ustaliłam już na początku szukając kto mieszka w pobliżu .Nawet chciałam się dowiedziec gdzie zamawiasz mięso bo piszesz że dostajesz już posortowane na klasy.Ja będę zamawiac w Aleksandrii to stosunkowo duży zakład mięsny w pobliżu ale sprzedaje też indywidualnym np, całą szynkówkę czy łopatkę itp. Abratek (Abratkowi) dziękuję za linki ale już wielokrotnie je studiowałam i nie śmiałabym zawracac głowy Wam o to co sama powinnam znależc na forum

Szczerze mówiąc jestem zaszokowana szybkościa odpowiedzi z Waszej strony :!: W międz czasie robiłam przegląd sitek i niestety nie mam tych najdrobniejszych, poza tym nie mam nadziewarki (bo jak pisałam do tej pory nie robiłam kiełbas) ,nie wiem jak mi pójdzie w zwykłej elektrycznej z końcówką do kiełbas ( a może zakupic jakąś na allegro :question: mam na myśli nadziewarkę i też mam obawy czy jelita które kupiłam chyba z pół roku temu są jeszcze dobre ,co prawda są mocno zasolone i leżą w lodówce.

Witam,od dłuższego czasu zbieram się by zrobic swoją pierwszą kiełbasę :lol: ale im bardziej się wczytuję tym większy mętlik mam w głowie :shock: .Doszłam do wniosku że chyba należy sugerując się z grubsza różnymi przepisami wykonac coś co nam najbardziej z opisu odpowiada ale mam obawy czy nie popełnię jakiegoś kardynalnego błędu np. zastanawiam się na ile konieczne i dlaczego jest użycie mięsa wieprzowego kl III. Miło mi będzie gdy znawcy tematu odniosą sie do moich wątpliwości.