Andyandy
**VIP**-
Postów
4 269 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Andyandy
-
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Z DESZCZU POD RYNNĘ. Tak można, wszystko można, tylko po co! sam beton będzie idealny lub bloczki betonowe połączone zaprawą betonową bez dodatku wapna. -
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Rosa - tak tylko na deflektorze jak będzie otłuszczony, a będzie po jakimś czasie. Blacha na pionowych ścianach będzie sucha. Beczka się poci ponieważ przeważnie nie jest ocieplona. Każdy ma prawo postawić wędzarnie gdzie się podoba, więc należy zastosować inne materiały. Palenisko należy wylać z betonu i problem rozwiązany. Oczywiście wędzenie będzie można rozpocząć po 15 minutach od rozpalenia, żeby dosuszyć palenisko. i jeszcze nie ma wędzonek super wykonane. -
Pytania dotyczące budowy wędzarni - ogólnie.
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
to znaczy wkład z kiełbasą do 10 kg na jednym poziomie lub 12 schabików, a rybek do 32 dużych pstrągów. Apetyt szybko wzrasta i rozrasta się o znajomych, szczególnie jeżeli używana jest ciekawa "lektura" Zawsze lepsza jest komora 75 x 75 x 120 Przy tych rozmiarach jest się już niezależnym pod każdym względem. ( tylko na początku )- 2 111 odpowiedzi
-
- Problem z budową wędzarni
- komora wędzarnicza
- (i 4 więcej)
-
Pytania dotyczące budowy wędzarni - ogólnie.
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Prawda, cała prawda i tytko prawda. Duża komora to wygoda i przede wszystkim stabilność wędzenia. Mała komora załadowana wyrobami na "maxa" źle pracuje i wędzenie jest bardzo utrudnione. W małych załadowanych komorach nawet jak się uwędzi, pozostaje drugi problem podstawowy czyli jakość wyrobów pod względem smakowym.- 2 111 odpowiedzi
-
- Problem z budową wędzarni
- komora wędzarnicza
- (i 4 więcej)
-
-
Babcia do Jasia: - Jasiu, jak nazywa się wasz kotek? - Kotek. - Ale chodzi mi o to jak on się wabi? - Kotek. - A powiedz jak na niego wołasz? - Kotek. - No dobra to powiedz jak tatuś na niego woła. - Sierściuch jeb...ny. - Babciu, babciu, a czym babcia do nas przyjechała? - pyta Jasiu. - Pociągiem, wnusiu, pociągiem. - Taaaak...? A tatuś powiedział, że babcię diabli przynieśli. Mąż wyjechał na delegację. Żona korzystając z wyjazdu zaprosiła kochanka Romka. Przyszedł i od razu wziął się do rzeczy. Nagle pukanie... - o k**wa to mój mąż. Romek idź do łazienki. Żona otwiera a tam drugi kochanek. No i też się zabrał do rzeczy. Nagle pukanie...schowaj się do kuchni. A za drzwiami trzeci kochanek i tak jak poprzednicy wziął się do rzeczy. Nagle pukanie... - to mój mąż... Nie mając gdzie schować kolesia wsadziła go w zbroje rycerską stojącą w pokoju. Okazało się, że to mąż. Wrócił i też zabrał się do rzeczy... Mija wieczór, noc i ranek. Pierwszy nie wytrzymał i podchodzi do łóżka i mówi, że kibel odetkany. Mąż podziękował. Koleś w kuchni to samo, podchodzi i mówi, że zlew przepchany. Mąż - ok!. Ale koleś w zbroi nie wie co wymyśleć. Pomyślał i podchodzi: - Przepraszam, którędy na Grunwald? Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów: - Byłem u dziewczyny... - I co, i co?? - Waliłem caaaaaałą noc! - Łooo!!!!!! - ...i nikt nie otworzył. Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy: - Pańska córka Zosia jest nieznośną gadułą. Nazajutrz dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca: - To pestka.Gdyby pan słyszał jej matkę! Do gabinetu ginekologicznego wchodzi młoda kobieta. W środku zastała dwóch mężczyzn w białych fartuchach. - Ja na badania! - Niech się pani rozbierze. Najpierw jeden z mężczyzn ja przebadał, a potem drugi. - I co? W porządku? - pyta pacjentka. - Nic złego nie zauważyliśmy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy! Szczyt zręczności. Nasrać w stringi. Na dyskotece Jasio podchodzi do siedzącej przy stole dziewczynki i pyta: - Zatańczysz? - Tak, chętnie. - To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść. Rodzice mieli ochotę na bara-bara, ale nie chcieli żeby Małgosia widziała, więc wysłali ją na balkon i kazali mówić co widzi. Małgosia stoi na balkonie i opowiada: - Jedzie pan na rowerze, idzie pani z zakupami, o jakaś dziewczynka stoi na balkonie, pewnie jej rodzice też się pie***olą. Sierżant do żołnierzy: - Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała? Zgłosiło się dwóch. - Dobra, pozostali pójdą na piechotą. Mąż wraca do domu z pracy później niż zwykle. Po cichu otwiera drzwi i wchodzi do sypialni. Spod kołdry wystają cztery nogi zamiast dwóch. Zdenerwowany bierze "pałę" zza drzwi i wali nią w kołdrę. Po tak wyczerpującym zadaniu idzie do kuchni, żeby się czegoś napić. Wchodzi patrzy a tam siedzi jego żona i czyta pismo i mówi: - Cześć kochanie, przyjechali dziś Twoi rodzice i położyłam ich w naszej sypialni. Mam nadzieję, że już się przywitałeś... Facet narąbany w knajpie postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył. Rozbił flaszkę i pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli. Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry - jeden drugi itd.... i położył się cichutko do łóżka. Rano żona z mordą budzi go: - Ty chu** , pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś! Facet narąbany w knajpie postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył. Rozbił flaszkę i pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli. Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry - jeden drugi itd.... i położył się cichutko do łóżka. Rano żona z mordą budzi go: - Ty chu** , pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś! Lekcja poglądowa w szkole podstawowej. Pani wychowawczyni pyta dzieci jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesięcy. Oczywiście Jasio jako pierwszy podnosi rączkę i krzyczy: - Ja, ja. Pani pyta: - Jasiu powiedz nam jakie znasz najnowsze lekarstwa. - Viagra, proszę pani. Zaskoczona pani, nie wiedząc co powiedzieć upewnia się czy aby dobrze usłyszała. Jaś potwierdza, pani pyta dalej: - A na co Jasiu Twoim zdaniem ta Viagra jest? - Na sraczkę proszę Pani - Jak to Jasiu na sraczkę - jesteś pewien? - Tak proszę Pani. Co wieczór moja mama mówi do taty: Zażyj Viagrę może ci to gówno stwardnieje.
-
Pani mówi: Jasiu wymień zdanie z ptakiem. Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak. Pani: Teraz z dwoma ptakami. Jasiu: Tata przyszedł nawalony jak szpak i wywinął orła. Pani: A jak wymienisz z pięcioma dostaniesz szóstkę. Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła po czym wyleciały mu dwa gile, puścił pawia i poszedł dalej nawalać na sępa. Nauczyciel wchodzi do klasy i mówi: Kto głupi wstać. Jasiu wstaje. Nauczyciel pyta: -Czemu wstałeś? -Bo nie chciałem, żeby pan tak sam stał. Polak, Niemiec i Rusek siedzą w piekle. Przychodzi do nich diabeł i mówi, że mają szansę wydostania się stamtąd, ale muszą wykonać trzy zadania: 1 - przejść przez most pod ostrzałem, 2 - podać rękę niedźwiedziowi, 3 - przelecieć Indiankę. Jako pierwszy ruszył Niemiec, ale zanim zdążył dojść do połowy mostu, poległ od kul. Drugi ruszył Rosjanin, ale podobnie jak Niemiec nie dotarł do końca mostu. Wreszcie przyszła kolej na Polaka. Ten ruszył, przebiegł most, wchodzi do klatki z niedźwiedziem. Nagle unoszą się tumany kurzu, słychać odgłosy bijatyki, ryk niedźwiedzia i... Nagle zapada martwa cisza, wychodzi Polak i pyta diabła: - Stary powiedz mi jeszcze, gdzie jest ta Indianka, której mam podać rękę? Polak, Niemiec i Rusek siedzą w piekle. Przychodzi do nich diabeł i mówi, że mają szansę wydostania się stamtąd, ale muszą wykonać trzy zadania: 1 - przejść przez most pod ostrzałem, 2 - podać rękę niedźwiedziowi, 3 - przelecieć Indiankę. Jako pierwszy ruszył Niemiec, ale zanim zdążył dojść do połowy mostu, poległ od kul. Drugi ruszył Rosjanin, ale podobnie jak Niemiec nie dotarł do końca mostu. Wreszcie przyszła kolej na Polaka. Ten ruszył, przebiegł most, wchodzi do klatki z niedźwiedziem. Nagle unoszą się tumany kurzu, słychać odgłosy bijatyki, ryk niedźwiedzia i... Nagle zapada martwa cisza, wychodzi Polak i pyta diabła: - Stary powiedz mi jeszcze, gdzie jest ta Indianka, której mam podać rękę? Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - per Ty, czy per Pan? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji. - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet? Mąż zdradza żonę z kochanką. Po nie lada wyczynach ubiera się i polewa alkoholem, aby żona nie poczuła zapachu perfum kochanki. Gdy wchodzi do domu żona od razu go bije mówiąc myślisz, że jak się spryskałeś perfumami to wódki nie wyczuje. - Kochanie idę na 5 minut do Krysi - mówi żona do męża - tylko nie zapomnij mieszać bigosu co pół godziny Morze Północne, lodowaty wicher dmie jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy. - W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki? - Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę. - Jakiego nieszczęśliwego wypadku? - Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem. Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi: - Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu. - Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo samochodów, wypadki, zabije się gdzieś. - Ok. Spotykają się po dwóch tygodniach: - Chryste, aleś mi doradził. - Co się stało? - Posłuchaj, nie dość, ze strąciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu. - A jaki jej samochód kupiłeś? - No, syrenkę. - Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła. - Ok. Teraz kupię jaguara. Spotykają się po dwóch tygodniach: - Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy! - Co, nie żyje? A nie mówiłem? - Ufff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
-
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Wiec pozostaje mi życzyć smacznego. Z papierosami jest podobnie jedni palą dużo i od wielu lat, a drudzy są tylko obecni przy palących i chorują. Ja staram się unikać stwierdzeń "bo mi nie szkodzi" lub "dziadek tyle lat robił" nawet twierdząc "bardzo smakuje" itd. Należy się kierować wiedzą i wykorzystywać wiedzę naukową wielokrotnie potwierdzoną badaniami. Postęp forum, to również korzystanie z wiedzy naukowej, którą starasz się zepchnąć. Rób dla siebie co chcesz nawet opalaj oponami bo dobrze dymią. Nie psuj forum ponieważ z tego wynika, że słoma w butach jest lepsza od skarpetek. -
Tak super smak wędliny. Kardamon dodaję tylko do szynkowej i grubych kawałków osobno peklowanych Małe co nie co z ostatniego piątkowego wędzenia.
-
I DALEJ PIĘKNE
-
to jest ten smak
-
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Tak już jest, że jak jest opis rysunek - gotowy projekt i sprawdzony, zaczynają się przeróbki i usilne starania dostawienia blachy, cegły, rusztowania, komina, szamotu i wiele innych porad rodem z budowy tamy na rzece i pieca Martenowskiego. Drugim elementem jest budowa twierdzy betonowej i ceramiki odpornej na wstrząsy z elementami gotyckimi ponieważ tylko taki wizerunek zaakceptuje 'druga połowa" Samozwańczy instynkt konserwatora zabytków i przyrody podpowiada o wybudowaniu kompleksów typu wiata wzorem zamku w Malborku, a w środku karczma, wędzarnia i piekarnia. A wszystko ekonomiczne, zdrowe opalane z jednego paleniska tylko szybry przełączyć i działa jak parowozie - taki smartdym Przepiękne wizje rzucane na forum i pytanie czy będzie działać - z żądaniem odpowiedzi natychmiastowej. Wielokrotne zadawane te same pytania, będące już w tym temacie kilka postów wcześniej lub opisane prze innych użytkowników. Tak sobie myślę w takt usprawnień forumowych, że gdyby kobieta miała również piersi na plecach była by inna podzielność uwagi. -
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Czytajcie forum, nie wymyślajcie adopcji i technologii z budowy domów - dachów. Żadnych folii na drewnie nie wystąpią skropliny. -
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Ocynk w wędzarni zawsze będzie reagował ponieważ w rożnych temperaturach jest reaktywny z rożnymi składnikami dymu. Nawet pokrycie blachy pewną warstwą sadzy nie zabezpieczy przed utlenianiem się cynku ponieważ reaguje na kwasy i zasady. Co do zdrowotnych właściwości raczej nie będzie przeszkadzać, a niektórym nawet bardzo pomorze w zdrowiu. Należy się upewnić czy blacha jest cynkowana czy kadmowana. Ocynk jest srebrzysty z odcieniem niebieskawym, a kadmowane blachy w kolorze satyny, żółtym, a nawet białym podobnym do aluminium i można się łatwo pomylić. Kadm jest silnie toksyczny. Nie polecam blachy cynkowej do budowy wędzarni szczególnie paleniska i deflektora ponieważ cynk topi się w temperaturze powyżej 400 st. Często wykorzystuje się różne obudowy, szafki z odzysku do budowy wędzarni, które są kadmowane ( zabezpieczenie korozyjne ) i w ramach remontów dodatkowo malowane. Kadmu nie da się usunąć całkowicie w ognisku i topi się powyżej 300 st, ale pomysłowość nie ma granic i żyje w zgodzie z głupotą dlatego należy uważać. Zwykła blacha czarna jest dużo tańsza i nie powoduje zbędnych dyskusji dlatego zawsze popieram zwykłą czarną blachę, a odstępstwo powoduje zastosowanie wszystkiego co się znajdzie pod ręką. Nierdzewna jest droga i lumpel-proletariat poluje dla zysku. Jeżeli nie masz innej blachy możesz użyć do budowy komory wędzarniczej blachy cynkowej tylko upewnij się czy cynk jest natryskiwany na zimno czy galwanicznie naniesiony. Natryskiwanych na zimno nie używaj zawierają inne świństwa toksyczne. -
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę. - Tutaj? Jesteś nienormalny. - No, tak szybciutko, nic się nie stanie. - Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna. - Ale to tylko laska, nic więcej, kobieto. - Nie, a jak ktoś będzie wychodził. - No dawaj nie bądź taka. - Powiedziałam Ci, że nie i koniec! - No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia. - Nie! W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi: - Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest k**wa 3 rano! Wsiada Rosjanin do pociągu relacji Paryż-Bruksela. Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem. Rosjanin pyta: - Madamme, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce? - Wy, Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie! Rosjanin idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł. Wraca i mówi: - Madamme, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce. Francuzka rozeźlona krzyczy: - Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia! Rosjanin nie wytrzymał. Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy. Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik: - Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba. Między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej bokserski. Jednak dzień przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie myślą: -"Jeśli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie! Musimy kogoś niezwłocznie znaleźć!". I poszli szukać. Patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mówią: - Iwan, jak wytrzymasz jedną rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarów. - Ano, wytrzymam... - odparł Iwan. Nadszedł dzień rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwują. Walka się rozpoczęła. Iwan stoi pośrodku i rozgląda się, bo przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się na niego. Tylko jakiś facet lata dookoła niego i bije go po twarzy. Koniec rundy pierwszej. Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią: - Iwan, jak wytrzymasz drugą rundę, to dostaniesz 200 dolarów! - Ano, wytrzymam. Rozpoczęła się runda druga. Iwan znowu się rozgląda dookoła, bo nigdy w życiu nie był na zawodach bokserskich. I znowu jakiś facet lata i bije go po twarzy. Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią: - Iwan, jak wytrzymasz trzecią rundę, to dostaniesz 500 dolarów! - Wytrzymam, wytrzymam. Runda trzecia. Iwan znowu się rozgląda i znowu jakiś facet biega dookoła niego i bije go po twarzy. Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana z entuzjazmem i proponują: - Iwan, jak wytrzymasz czwartą rundę, to dostaniesz 1000 dolarów! - Teraz, k*** nie wytrzymam! Teraz mu wpier***! Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika: - Czemu stoisz na ulicy? - Jestem bardzo głodny i jestem pedałem. Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika: - Czemu stoisz na ulicy? - Chce mi się pić i jestem pedałem. Dał mu picie i pojechał dalej. Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta: - A ty pedale czego chcesz? - Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę. Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości. Nagle mówi do mamy: - Mamo wujek i ciocia idą! - Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo. Wygląda dalej. - Mamo kuzyn i kuzynka idą! - Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo. Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy: - Mamo dziadostwo idzie. Małgosia wyszła na dwór. Jasiu z kolegami przyszli i proszą Małgosię, aby weszła na drabinkę wtedy chłopcy dadzą jej 3 zł. Małgosia wchodzi na drabinkę. Gdy z niej zeszła, chłopcy dali jej 3 zł. Małgosia pobiegła do mamy i woła: - mamo mamo weszłam na drabinkę i chłopcy dali mi 3 zł. - Małgosiu oni chcieli zobaczyć twoje majteczki. Następnego dnia Jasio znowu przychodzi z kolegami i mówi, żeby weszła znowu na drabinkę tylko trochę wyżej wtedy dadzą jej 5 zł. Małgosia weszła na drabinkę a chłopcy dali jej 5 zł. Małgosia poszła do mamy i mówi: - mamo, mamo dostałam od Jasia 5 zł za to, że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej. - Małgosiu oni przecież chcieli zobaczyć twoje majteczki. Nazajutrz Jasiu znów prosi Małgosie, żeby weszła na drabinkę ale trochę wyżej to da jej 10 zł. Małgosia weszła i dostała 10 zł. Poszła do mamy i mówi: - mamo, mamo dostałam 10 zł za to że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej - Małgosiu przecież ci powtarzałam, że oni chcą zobaczyć tylko twoje majteczki - ale dziś ich przechytrzyłam i nie założyłam majteczek. Jadą pociągiem Polak, Niemiec i Rusek a siedząc kłócą się o to, który z nich jest lepszym złodziejem. - Dobra, zgaście światło - mówi Niemiec. Po chwili światło się zapala a Rusek patrzy, że nie ma sznurówek. - E tam, słaby jesteś. Zgaście światło, pokaże wam jak się w Rosji kradnie - powiedział Rusek. No i światło gaśnie, chwila - moment zostaje zapalone a tu Polak nie ma zegarka. - Słabi jesteście - mówi Polak. Ja wam pokażę jak się kradnie. Gaśnie światło, po chwili się zapala. Rusek i Niemiec patrzą - nic nie zginęło i zaczynają nabijać się z Polaka. Aż tu nagle wchodzi konduktor i mówi: - Panowie ewakuacja, ktoś nam tory popi**dolił! Morze Północne, lodowaty wicher dmie jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy. - W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki? - Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę. - Jakiego nieszczęśliwego wypadku? - Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem. Siedzi sobie stary piracki kapitan na rufie statku. Wiadomo, jak to stary pirat, zamiast nogi kawałek drewna zamiast dłoni hak i bez jednego oka. Obserwuje go młody majtek pokładowy. W końcu zdobywa się na odwagę i zaczyna pytać starego kapitana: - Dlaczego nie ma pan nogi? - Stare dzieje. Rekin mi odgryzł. - A czemu hak zamiast dłoni? - Stare dzieje. Ucięta podczas abordażu. - No a czemu oka pan nie ma? - Bo mi mewa nasrała. - I od tego stracił pan oko??!! - Nie, ale to był mój pierwszy dzień z hakiem.
-
Andrzeju, a rura jest ocieplona - czy goła stal. Zimą mogą być skropliny z komina. Zapewne praktyka pokaże. Komora odpowiednia, deflektora nie widzę. Czekam na foty z wędzenia i oczywiście wrażenia smakowe z nowej wędzarni
-
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Tak blacha jest konieczna, a negatywny czynnik, to brak wiedzy z powodu braku czytania podstawowych wiadomości i strasznie mnie osłabia. Czytaj chociaż podstawy, słowo pisane wiedzą stoi - wieszcze larum grają -
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Wełna mineralna dodatkowo chroni przed temperaturą drewno przedłuża tym sposobem żywot i zabezpiecza przed czerwonym "kurem" Sprawdza się wędzeniu ogranicza zużycie drewna i spalanie w niższej temperaturze co dodatkowo można przełożyć na ilość benzopirenu. -
Nie używałem skóry, ale możesz zmielić na drobnym sicie dwa razy i dodać. Co do osłonek użyłem białkowej 65 mm, natomiast w kątnicy wołowej bo taką otrzymałem od zainteresowanego. http://allegro.pl/katnica-wolowa-100-120-cm-niespodzianka-i5362005972.html Baranich nie użyłem, akurat nie posiadałem. Zrobiłem na próbę, więc jeżeli będę musiał zrobić więcej zastosuję również jelita baranie.
-
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Sosna lub świerk użyty do budowy wędzarni jest jak najbardziej odpowiedni. Jak kogoś stać może użyć hebanu. Ilość żywicy zawartej w drzewie jest bez znaczenia i może być jej bardzo dużo. Żywica nie bierze udziału, nie jest toksyczna i nie zmieni zapachu wędzonek. Żywice nasycone dymem są idealnym środowiskiem w komorze wędzarniczym. Po pewnym czasie zostanie zdominowana aldehydami zawartymi w dymie. Nie mam pojęcia skąd bierze się opinia na temat żywic naturalnych w drewnie. Każde drewno można użyć do budowy wędzarni, chyba że pochodzi z Fokushimi. -
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Prawidłowo zbudowana wędzarnia to twoje zdrowie i musisz wybrać pomiędzy wyglądem, a jakością wyrobów. Sama wędzarnia nie wędzi należy jeszcze odpowiednio obsługiwać - opalać. Do zabawy z dymem potrzebna jest konkretna wiedza, którą znajdziesz na forum. Wielu użytkowników postępowało podobnie, a ich osiągnięcia były znaczone błędami i stratami. Odrzucili wiedzę z You Tube i innych stron pseudo-fachowców. Nie wymyślaj własnych konstrukcji bez odpowiedniego przygotowania i odpowiedniej wiedzy. Na nowo rozpoczęli przygodę z wędzeniem wzorując się na WD. Dzisiaj ich wyroby są unikatowe, a każdy wyrób stanowi dzieło masarskie w smaku , wyglądzie i spełniające wymogi jakościowe oparte o normy. Czytając WD, to 100% sukcesu w każdym temacie. -
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
A może poczytasz trochę w tym temacie postów. Dowiesz się o problemach znajdziesz wymiary i wiele innych informacji, których potrzebujesz. Odgrzewany "kotlet" to zły pomysł i świadczy o tym twój projekt oraz zapytanie. ( kompletny brak wiedzy ) Żeby mieć dobrą wędzarnie należy poczytać i jeszcze raz poczytać ponieważ samo się nie wędzi. Do wszystkiego potrzebna konkretna wiedza zawarta w tematach na stronach WD i od tego należy zacząć "przygodę z dymkiem" -
Herbata lub cytrus a nawet orzech Marsjański
-
Marek przepis z wołowiny jest dla ludzi z Uzbekistanu do koszernego troszkę brakuje! A te kiełbaski czerwone są po drugim podwędzeniu śliwką i taki piękny kolor dostały. Zrobione z polędwicy, szynki i podgardla.
-
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Rury kominowe są cynkowane i malowanie farbami silikonowymi. Wypalić jest bardzo trudno. Najlepiej dać ognia z flaszki i użyć innego materiału. Zastanawiam się po jaką "cholerę" robić sobie krzywdę i montować kanał?
