Hobby,ech rozległy temat :lol:
Niegdyś widząc pokój mojego Taty,obiecałam sobie,ze nigdy z domu muzeum nie zrobię.
Było tam prawie wszysko:
Segment przerobiony na cele zbieractwa-a w nim gabloty z monetami,klasery ze znaczkami,pocztówki,breloki,ksiązki......Wszystko idealnie posegregowane ,poukładane,opisane.... Stare żelazka,dzwonki,bibeloty
Na ścianach poroża (Tata polował), wypchane ptaszyska,biała broń...
W tym wszystkim ,biedna moja Mama,co posprzątać porządnie nie mogła,bo wszystko spadało. :grin:
Po śmierci taty nikt tego nie chciał,bo wszyscy mieliśmy dość kolekcji.
Zostały mi na pamiątkę dzwonki..i tak się zaczęło :grin:
Były mosiezne polskie,teraz są rózne z całego świata i półek już brakuje :grin:
Ale jakże puste byłyby moje ściany i smutne bez nich :lol:
Cały czas kolekcja rośnie.......