
klon
Użytkownicy-
Postów
78 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez klon
-
A pewnie że petycję wyślijmy. I to razem z normalnym chlebem upieczonym domowym sposobem i domową szynką z domowym chrznem! Dać im jeszcze do koszyczka kilka specyfików domowychI I niech rozsądnie myślą. Co by oznaczało, iż domowy alkohol dać im dopiero po głosowaniu!!! Oczywiście wszystko made by "wędliny domowe" i niech sobie po troszeczku spróbują ważniaki, ale nie za dużo bo jeszcze nam zakażą wyrabiać. A tak już całkiem na poważnie to mocno popieram stworzenie petycji. Jest nas spora organizacja! Może nasze dzieci doczekają takich rozwiązań jak opisywaliście? A może jeszcze MY? KTO WIE?
-
Koleżanko, co do golonek to mam pewne doświadczenie i moge się dosyć śmiało wypowiedzieć. Zrób golonke wg Tinka. Tylko peklowana będzie jeszcze pewnie lepsza. Nie zapomnij też o kapustce z dodatkami tak jak wg. Tinka. Wyborne! Ja co prawda goloneczek nie peklowałem, ale i tak najlepszy w smaku; dla mnie był ten podkład z pod ich spodu. Smaki z mięsem golonej golonki (jak dla mnie) idealnie komponują się i tyle. Pycha przepis.
-
Witajcie. Pytanko mam. 10 dni temu mój schabik miał 1 kg, dzisiaj po dwóch etapach a'la parmeńskie 870 g. Proszę o poradę czy to jest znośny spadek wagi jak na 2 etapy? I czy dalej suszć, czy zgodnie z recepturą dzisiaj do lodówki?
-
..."w każdym jest mięso i peklosól"... No! Problem byłby gdyby tego mięsa nie było!!! Hehehe :grin: :grin: :grin:
-
Wędzonki na dwie imprezy w odstępie tygodnia.
klon odpowiedział(a) na Dorotka temat w Dla początkujących
Pozdrawiam Abratku. Właśnie podobne mam przemyślenia. W tygodniu muszę spróbować pomierzyć temperaturę lodówki innym (innymi) termometrami. Być może jest to błąd wskazania termometru. Żywność w lodówce nie psuje się więc coś chyba w tym jest. -
Wędzonki na dwie imprezy w odstępie tygodnia.
klon odpowiedział(a) na Dorotka temat w Dla początkujących
Mam zamiar 14 -16 dni ale jeżeli zobaczę jakieś OBJAWY nieporządane to wyjmę i uwędzę. Widzisz, że to jest projekt autorski duża wilgotność zobaczymy. -
Patrzę i ślinka cieknie. A moje jeszcze leżą i się moczą
-
Wędzonki na dwie imprezy w odstępie tygodnia.
klon odpowiedział(a) na Dorotka temat w Dla początkujących
O widzisz andrzeju! O tym nie pomyślałem, może dało by się wybić dziórę w ścianie i wstawić wywietrznik zamiast machać drzwiami. Oskarek dla Ciebie! :idea: -
Wędzonki na dwie imprezy w odstępie tygodnia.
klon odpowiedział(a) na Dorotka temat w Dla początkujących
Postaram się zmierzyć wilgotność podam ją (sam jestem ciekaw) i dodam, iż mam dylemat dotyczący przewiewu! Czy wystarczy otwierać takie pomieszczenie i wymienić powietrze? (w preaktyce kilka razy dziennie pomachać drzwiami od pomieszczenia i to wystarczy?) Myślę że tak, ale poproszę o opinie na ten temat. Jak pomierzę wilgotność to podam wynik. A jeżeli chodzi o miesiące ciepłe to sadze, iż będzie też dobrze tylko ze względu na wyższą temperaturę trzeba będzie skrócić czas peklowania mięs. Jak tak poczytałem i podumałem to sadzę, iż lodówka się nie umywa do takiego pomieszczenia. -
Terminy i sposoby przechowywania naszych wyrobów
klon odpowiedział(a) na Maxell temat w Przechowywanie wędzonek
A co do różnicy w smaku to się zgodzę. Wydaje mi sie, iz dobrze jest dać wędlince wędzonej, parzonej np około 7 dni jeszcze aby dojrzała, oczywiście jezeli ktoś dysponuje warunkami zbliżonymi do piwnic kamiennych (nie za chłodno tj. temperatura do +6 max + 8 ' C, a właściwie STAŁA TEMPERATURA POMIESZCZENIA), dobrze bardzo by było aby zachować przy tym wentylację, dopływ powietrza czyli tzw. przewiew. Jak nie ma to chć raz dziennie niby to z niechcenia drzwi otworzyć i "sprawiedliwości wpuścić" lekko przewietrzyć pomieszczenie. W lodówce wędlinki wysychają. Ja ostatnio na śW BN 2008 zrobiłem wyroby czytając posty z tego F i jeszcze jako "niezarejestrowany". Powiem tak! Wszystko wyszło mi jak ma mój i rodzinki smak OK!!! No gorzej teraz, bo chyba za dużo czytam i pojawiają sie jakieś moje eksperymenty autorskie, zamiast sprawdzonych tu sposobów zrobiłem wyroby, które były bardzo słone. Oczywiście błąd znalazłem i leży po mojej stronie. NALEŻY ODRÓŻNIAĆ gramy, dekagramy i kilogramy :grin: A ja myślałem, że "moja elektroniczna waga zwariowała z powodu słabej baterii" i dałem sól zamiast w g to w tym drugim. :blush: Teraz szczerze wstyd mi za samego siebie, bo o takich pomyłkach też czytałem tutaj sporo na naszym forum. Wracając do tematu, moja pierwsza kiełbaska (peklowana, wędzona i parzona) dotrwała sobie spokojnie do końca lutego 2009, a wykonana była, jak pisałem przed ŚW BN 2008 r. Była przechowywana na przewiewnym strychu w warunkach odpowiednich, jednak ubytek masy w stosunku do ostatniej laski to prawie 50 % świerzego produktu. No ale tego smaku poszukiwałem. Pozdrawiam S.M. -
Wędzonki na dwie imprezy w odstępie tygodnia.
klon odpowiedział(a) na Dorotka temat w Dla początkujących
Ja też wtrącę nieśmiało swoje trzy grosze. Zaciekawiony postami z forum sprawdziłem temperatury w lodówce. U mnie lodówa Gorenje górna półka + 11 ' C, najniższa półka + 12 ' C (przy ustawieniu na 2,5 pokrętła mocy chłodzenia). Zrezygnowałem więc z peklowania szynek na święta w lodówce bo należałoby ją przestawiać na wyższy stopień schładzania, a dla przykładu potem czekać pół godziny aby rozsmarować na kanapce masełko wyjęte z tej lodówki. Następnym doświadczeniem było zmierzenie temperatyry w pomieszczeniu zwanym "hydrofornią". Znajduje się tam u mnie pod betonowymi schodami pompa hydroforu i 200 litrowy zbiornik na wodę. Zawsze, nawet latem jest tam niska temperatura, a mierzona dzisiaj wyniosła + 8 ' C i tam umieściłem swoje szynki i inne wyroby, które pekluję na mokro na święta wielkanocne. Mam pytanko do szanownego grona. Czy w związku z panujacą w tej "hydroforni" temperaturą i w sumie jest to dosyć wilgotne pomieszczenie, gdyż zawsze na powierzchni zbiornika z wodą jest rosa (woda jest tłoczona zimna z głębokiej studni) będzie możliwe dłuższe przechowywanie wędlin (np szynek) po stosownym uwędzeniu? Co do samego wędzenia to nie rozwijam tematu, gdyż mam możliwość często podwędzić wyroby (wędlinki) co było opisane. Istotne jest dla mnie czy w warunkach jakie opisałem "hydrofornia", a więc namiastka prawdziwej, kamiennej piwnicy moje wędzonki wytrzymają z miesiąc? może dwa? (8 tygodni) Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Widziałem posty, które wręcz zachęcają do przetrzymywania wędlin w warunkach piwnicznych zwracajace uwage na zbawienny podobno wpływ niskich, ale dodatnich temperatur na wędzonki. Proszę zatem o poradę czy mozna w takim miejscu ulokować domowe wyroby wędliniarskie, wędzone, parzone (szynka, boczek, baleron, kiełbasa). Przyznam przy tym, iż kiełbasę pieczoną przetrzymuję w tych warunkach od środy i jest nadal boska, nie wysycha, tylko czy wędzonki parzone bedą zachowywały się ewentualnie podobnie? http://images42.fotosik.pl/84/d51b9c080476fdb8m.jpg http://images45.fotosik.pl/88/99732389f76faa8fm.jpg -
Poczytaj działy forum bo w odpowiedzi jest naprawdę zbyt mało informacji aby coś ci doradzić. Dla przykładu podam Ci iż ja wczoraj włożyłem do zalewy peklujacej szynki, które poleżą w niej ze dwa tygodnie (z tym że ja pekluję je na mokro 80 g peklosoli na 1 litr wody), a następnie wędzenie i krótkie leżakowanie w chłodnej piwniczce. I konsumpcja akurat na święta. Poszukaj na forum tabelę peklowania suchego (jeśli tak chcesz przygotować swoją wędlinę) i zastosyj sie do podanych ilości. 20 g soli peklowej na 1kg mięsa to akurat dobrze podałaś, ale mięsko peklowało się za krótko.
-
axel1 napisz, jakie wędliny robiłaś ( kiełbasy, szynki ?) i jeszcze z jakiego miesa dokładniej. Napisz też czy po peklowaniu je wedziłaś czy od razu podjełaś konsumpcję. Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale z Twojego opisu wynika, iż wędliny peklowałaś na sucho, a nie wędziłaś czyli po zapeklowaniu nie zostały poddane obróbce cieplnej (wędzenie, parzenie )itp. Czy tak? No i trzeba jeszcze uściślić ile gram peklosoli dawałaś na 1 kg mięska. Poza tym jak na proces peklowania "wędlin" miesa to 40 lub 62 godziny wydaje mi sie trochę za mało. Swoją wiedzę staram się poszerzać na tym forum więc praktyki mam jakiś trzeci miesiąc, ale aby ktoś mógł Ci doradzić musisz opisać o swojej produkcji coś więcej. Pozdrawiam
-
Kolego to co opisujesz tj. wino z wodą mineralną 1:1 nazywa się FRYCZ. Piłeś frycza po prostu. A że co kraj to obyczaj więc Węgrzy w knajpach siedzą przy takich napojach całymi godzinami. Do tego np. "pieczeń cygańska" i zapominasz o całym swiecie potem cygańskie melodie...! Tańce! Och, działo się, działo!!! Dane mi było kiedyś być na imprezie wśród prawdziwych węgierskich cyganów i ich króla, dawno temu w 1990 r, ale pamiętam do dzisiaj. Wiem iż taki napój obniża pragnienie, a tam jest ogólnie przyjetym i chyba najpopularniejszym napitkiem, po prostu do wszystkiego. W naszych warunkach również można adoptować, choć nie jest to zadna noiwość! Prababcia opowiadała mi, iż do prac tzw. polowych chodziło się z bukłaczkiem napełnionym wodą z winem.
-
"per aspera ad astra" Szokuje mnie ta śmieć, choć jestem od niej daleko ??? Wiadomości KRZYCZĄ!!!, "smierć Skolimowskiej" !!!, "smierć Skolimowskiej" !!!, a tu chyba, o choćby małą chwilkę zadumy idzie! !! Zatrzymania się nad naszym jestestwem !!!!!!!!! Pokory nad upływający nieustannie czasem!!!!!!!!!!! Samotnością !!!!!!!!!! Opuszczeniem !!!!!!!!! Smutkiem !!!!!!!!! Żalem!!!!!!! Żarliwą Miłością i wszystkim tym co ze sobą niesie...!!! "Przez ciernie do gwiazd", więc bądźmy wierni i czujni! Bo nie wiemy kiedy nastąpi nasz kolej !!! DO GWIAZD!!! Z tego miejsca składam szczere kondolencje Wszystkim, których bliscy odeszli i zapalam świecę łącząc się z NIMI w bólu. ['], ['], [']
-
:grin: Marku zapewniam Cię, iż wszelkie zagadnienia odnośnie poświęcenia wędzarni zostały przeze mnie dopełnione co najmniej w 40 %, a nawet zaryzykował bym stwierdzenie, że w 100 % :grin: Pozdrawiam
-
Witaj Andyandy. Zgadzam się są trudności z odczytem prawidłowej temperatury. Ja radzę sobie tak, iż mam cztery otworki na różnej wysokości skrzyni i tak próbuję przekładając termometr wybrać średnią. To co widać to moje drugie "prawdziwe" wędzenie bo przepalania i wygrzewania po zbudowaniu nie liczę. To były testy aby zobaczyć jak się wędzarnia zachowuje i nauczenia sie jej obsługi. Myślę, iż teraz przyjdzie czas na poprawki. Na pewno potrzeba ją ocieplić, a potem pomyślę nad termometrem elektronicznym. A może podesłał byś fotkę jak to u Ciebie tańcuje i jaki masz termometr? Może dało by się zaadaptować pomysł. Pozdrawiam
-
Nic dodać, nic ująć. :grin: Biała pieczona na patelni.
-
Śmiało możesz dodać boczek surowy do białej kiełbasy. Poniżej prezentuje białą kiełbaskę robioną z boczkiem. Kiełbaska po osadzeniu była pieczona na patelni i konsumowana przy okazji organizowanych tzw. "wieczorków spirytystycznych" :grin: . Polecam. http://images50.fotosik.pl/57/fbdddb3d842b1d92med.jpg http://images28.fotosik.pl/322/65688dafea11e539med.jpg S M A C Z N E G O !!!
-
Witaj jaro. Ja swoją drewnianą wędzarnię zrobiłem natchniony postami z tego forum. Nie jest ładna, ale bardzo praktyczna. Zamieszczę zdj. z ostatniego wędzenia podczas deszczu. W przypadku wędzarni drewnianej należy pamietać o bardzo dokładnym tj dosyć długim wygrzaniu jej przed rozpoczeciem właściwego wędzenia. To jest ważne! http://images44.fotosik.pl/58/ac2457694f200140med.jpg http://images44.fotosik.pl/58/35c0697158726873med.jpg http://images48.fotosik.pl/57/eae1e88c0a1b2835med.jpg http://images44.fotosik.pl/58/6188d8631dd16ca7med.jpg http://images28.fotosik.pl/322/6ab64cfa96f54bdamed.jpg http://images29.fotosik.pl/322/fd263bcac985a91fmed.jpg
-
Niestety zdanie moje będzie niepopularne może, ale nie jestem juz zwolennikiem wędlin gotowych (czytaj sklepowych tak czy bardziej przecież chemicznych). To co daje się zrobić według zasad i przepisów serwowanych miedzy innymi na tym wspaniałym, jak tez na innych forach przechodzi nieraz wyobrażenie o danym smaku czy produkcie. Ja to akurat mam porównanie do wędlin produkowanych w rodzinie za czasów swojego dzieciństwa. Niestety nie każda część naszej populacji ma powiedzmy "tak dobrze". Niejeden nie wie co to i nie zna smaku PRAWDZIWEJ wędliny. Opisane wyżej wędlinki zrobią karierę, bedą lub już są intratnym INTERESEM. Ale ja, wolę zrobić 3, 5, 10 kg własnego ( i z WASZĄ chwalebną pomocą) wyrobu krótkoterminowego, ale bez konserwantów, ulepszaczy i cholera wie czego jeszcze wewnątrz. Dodam, iz od około dwóch miesięcy, odkąd obserwuję stronę i zarejestrowałem się, nie zdążyłem wypróbować ani 1/100 przepisów z TEGO forum, a w sklepie nie kupiłem ani grama gotowej wedliny. I jeszcze jedno... NA RAZIE SIĘ NA TO NIE ZANOSI!!! Reasumując. Nie kosztowałem wędlin i nie moę słowa rzec na temat ich smaku (wyglądają pięknie), zgadzam się jednak z kolegą, iż nie są one dostępne w cenach dla "przeciętnego emeryta" i tu dla przykładu podam, iż osobiście z 1 kg szynki kupionej w hurtowni miesnej za 10 zł otrzymuje 0,8 do 0,9 kg gotowego wyrobu tj. szynki z szynkowaru (np. według przepisu DZIADKA). No to mamy co porównywać jeżeli chodzi o ceny. Poza tym jest NA PEWNO bez składników typu EEEEEEEEE, i.t.p. Pozdrawiam
-
USA. W biurze FBI dzwoni telefon. - Dzień dobry, nazywam się John. Chciałbym złożyć donos na mojego sąsiada, Toma. W drewnie, które leży obok jego kominka, są ukryte narkotyki. Po godzinie agenci FBI przyjechali do Toma z nakazem rewizji. Przeszukali skrupulatnie całe mieszkanie, rozcięli na małe części każde polano drewna znajdujące się obok kominka, jednak nie znaleźli ani śladu narkotyków. Wieczorem do Toma telefonuje John. - Cześć, było u ciebie FBI? - Było. - Porąbali ci drewno na opał? - Tak. - Dobra, jutro ty donosisz na mnie. Ktoś musi skopać ogródek.
-
Na Dzikim Zachodzie wódz Komanczów po raz pierwszy zobaczył lokomotywę, puszczającą z komina kłęby dymu. Zatrzymał pociąg i wskazując na lokomotywę zapytał maszynistę: - Ile bizonich skór chce Blada Twarz za tę maszynę do telegrafowania?
-
I. Lista osób chętnych do uczestnictwa w pierwszym kursie
klon odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - archiwalne
Witam. Jakaż piękna inicjatywa!!! Jak jest jeszcze miejsce to ja się piszę + 1. Czyli proszę dwa klony do listy dopisać. :wink: Pozdrawiam serdecznie! KLON