eland

port2-esp1

zaskoczyli wynikiem , nie wygraną

Nie rozumiem. Chodzi o zasadę działania i stosowanie wyłączników różnicowo prądowych o tych samych wartościach wyzwalania , w przypadku gdy klient ma już w rozdzielni głównej zabezpieczenie różnicowo prądowe to zamontowanie w odbiorniku dodatkowego takiego samego zabezpieczenia ( o tym samym prądzie wyzwolenia/zadziałania ) powoduje zadziałanie tego w rozdzielni głównej .Może masło maślane ale tak to działa , wersja zaprezentowana powinna być zasilona z przed róznicówki (język potoczny).

Dobra robota ale małe ale , rozumiem że odbiorca ma świadomość jak to podłączyć do swojej instalacji nie mając wyłącznika selektywnego tylko zwykła różnicówka 30mA ?

mani3k to nie będzie działać chyba że jako przerywacz , toshiba ma racje , najprościej na wyłącznikach schodowych bez żadnych przekaźników i bistabilnych

Kiedyś dodawałem przyprawy do peklowania , raz nie dałem i nie stwierdziłem różnicy , znajomi smakosze nawet nie wiedzą że od jakiegoś czasu nic więcej poza peklosolą nie dodaję .Także zbędny proceder .

Niestety nie 3szt tylko 1szt , proszę o zmianę , na liście pozycja 12

zwykła sonda / czujnik PT100 jak woda dostanie się do środka między czujnik a obudowę to niestety zmienia się odczyt , wysuszyć na grzejniku (ciepłym) i używać dalej

Nie zda egzaminu. Może wystarczyć na przypadkowe chwilowe zamoczenie, ale nie na zanurzenie w wodzie przy parzeniu np kiełbas. Pod wpływem temperatury koszulka zmięknie i straci siłę zaciśnięcia i wodoszczelność złącza. W postaci w jakiej zaprezentowałem sonda wbita w baton pływa sobie swobodnie w wodzie czy wisi w wędzarni, a ja "śpię" spokojnie nie martwiąc się o zamoknięcie czujnika czy choćby zaparowanie (sprawdzone wielokrotnie). Koszulka termokurczliwa z klejem np. RCK temperatura 80° nic jej nie zrobi ,( tylko nie piszcie że ta minimalna ilość kleju spowoduje zatrucie całej rodziny) w każdej hurtowni elektrycznej dostępna . Kawałek założyć na połączeniu koszulki silikonowej z metalem sondy.

Osb miała być początkowo do przeprowadzenia prób po przeróbkach i wymieniona na boazerię ,ale po rozmowie z kolegą chemikiem mówił że ewentualne związki szkodliwe głownie żywice mogą się wytrącać powyżej temperatury około 250-300ºC i jakoś mnie tym uspokoił , naczynia itp. produkty z tworzywa też są dopuszczone do żywności mają nawet atest a po włożeniu do ognia to już tylko czarny dym , także jest tu kwestia temperatury. To tak jak z azbestem jak nie ruszasz tzn nie łamiesz-szlifujesz jest obojętny . Ale dla spokojności ducha i ciała w sobotę podmiana osb na boazerię

Płyta jest na ściankach wewnątrz komory i nie sadzę aby był to powód do niepokoju.

Tak jak mówisz sverige2 . Zabierałem się do przeróbki już kawał czasu 2-3 lata ale jakoś nie było odwagi , w zamyśle było całkowite wyburzenie tego co jest i postawienie nowego ale zaryzykowałem i postanowiłem najpierw przerobić i sprawdzić jak to bedzie działało .Największy problem to było wymyślenie otworów/wylotów bocznych z jednej strony uniemożliwia to grill , miejsca tylko na jeden otwór , dlatego jest tylko po jednym z każdej strony .Do środka trafiła niestety płyta osb ale po drugim próbnym dymieniu zapachu płyty już nie było czuć , nie zapiekam i podczas wędzenia nie przewiduję podnoszenia temperatury powyżej 70º także nie sadzę aby miało to wpływ na zdrowie. Dzisiaj następne mięśnie poszły w zalewę efekty w następną sobotę

redzed na pewno dobrze zrobiona gąska to rarytas To tak jak moja żona królika nie chciała jeść , jak się okazało teściowa jakiś bzdur naopowiadała dzisiaj i jedna i druga zauroczona smakiem . Gąska super

Jest zdecydowanie lepiej niż na kanałowej , te dwa duże polana na drugim zdjęciu to praktycznie całe drewno do wędzenia plus trochę do wygrzania tyle co w palenisku widać .Regulacja temperatury bajka chcesz 35 to drewno wgłąb paleniska , podnosimy do 50 - to bliżej otworu/wlotu .Się prawie 10 lat męczyłem z kanałem , kombinacji o każdej porze roku inne że hej .Długo się zbierałem aby to przerobić , w planie jest kibelek ale to trochę potrwa .

Wędzarnia po przeróbkach , usunięty komin , zaślepiony kanał ze starego paleniska , z tyłu komory wycięty prostokątny otwór na prawie całej szerokości z uchylną klapą do regulowania przepływu dymu oraz po jednym otworze po boku fi80 bez przesłon , komora zaizolowana wełną kominkową 30mm oraz obita płytą , palenisko bezpośrednie bez drzwi (zbędny element) , oddzielone płytą z otworem fi 300 (za duży zmniejszony na szybko położonymi płytkami caramicznymi ) a oto efekty

eland 3

Prochu nie wymyślisz mocy nie oszukasz .Hobby OK.

I DLATEGO DLA OCHRONY ZAKŁADA ZWIERACZ NA PRZEWODY I GOŚCIOWI AGREGAT IDZIE SIĘ BUJAĆ.Poza tym w tym czasie żaden inny agtegat nie jest się w stanie zsynchronizować z siecią bo jest ona ZWARTA zwieraczem.I gosciu jest bezpieczny.

Jetem pewien .Takie oświadczenia to dla dużych zakładów produkcyjnych , służba zdrowia itp. W domach jednorodzinnych nikt nie jest w stanie tego wyegzekwować.Podstawa to prawidłowe zabezpieczenie aby nam się spotkały dwa źródła zasilania - z sieci i z tym z agregatu .

Żadnych zatwierdzeń projektu przez dostawcę i żadnych zgłoszeń nie trzeba aby korzystać z agregatu .Aby nie doszło do niebezpiecznych niespodzianek trzeba dostosować instalację elektryczną do współpracy z agregatem . Do zasilania awaryjnego pomp obiegowych czy wentylatorów pieca to tak jak przedmówcy wcześniej pisali najlepsze i zarazem najtańsze rozwiązanie to akumulator plus układ sterujący,kontrolujący załączenie przy zaniku napięcia i w razie potrzeby doładowujący akumulator .Układy z agregatami są drogie i tylko w przypadku jeżeli istnieje potrzeba zasilania czegoś więcej niż piec .Układ samoczynnego załączania agregatu to kilka a nawet kilkanaście tysięcy złotych .

dzięki bardzo za radę , a to sprawca

Andyandy , od lat forum śledzę i coś tam wędzę , jak coś poszło nie tak wyciągałem wnioski korzystając z porad doświadczonych zadymiaczy. Do poprawienia komora wędzarni , niestety zrobiłem kiedyś komin i przymierzam się do zrobienia otworów w tylnej ścianie oraz deflektora na rurze doprowadzającej dym. Kiedyś szynki , boczki i schaby zapiekałem w wędzarni ale jakieś takie przewędzone wychodziły chyba właśnie wina braku deflektora i bardziej swobodnego przepływu temperatury , teraz parzę i jest zdecydowanie lepiej .Kiełbasy zapiekam w wędzarni i są ok. Dziwne ale im bardziej moim zdaniem zje.... tym lepiej smakowało gościom , nawet jak przesoliłem ponad 100% zalewę do peklowania (mój pierwszy raz ) to do dzisiaj wspominają "ale to słone było najlepsze" .

Dzisiejszy urobek

dotarły

eland 3szt