@halusia@

Też tak mi sie wydawało

W co pakowałes farsz?? Kiełbasa wyglada smacznie

Dokładnie Maxell....koszyk mam do dnia dzisiejszego i co roku wsytawiamy na stół wielkanocny w Przedszkolu '' Miś''

Ależ nic się nie stało romk Jesli są to Twoje pierwsze kabanosy chylę czoła... są przecudnej urody

No rzeczywiście jakos tak wyszło .. mozna powiedzieć... Paolo.. nie marudz... wyszło przepieknie jak zawsze zresztą

Dobrze że ja przed Mirku

Z doświadczenia... 2 tygodnie w lodówce

Jeszcze ciepłe....

Krucha... z dzisiejszego wędzenia.

Ulalka.. nic nie zepsułas... wszystko ok. teraz tylko odczekać i będzie mozna się zajadać

Witam Wszystkich nowo przybyłych..

Robiłam na peklosoli i soli kamiennej 50/50. Wyszła jak zawsze .. smaczna Kiełbasa na samej soli jest mniej trwała...

Zgadza sie Grzesiu... dobrze że czuwasz... jakoś mi umknęło

Anulka, Wróbel75 moc gorących życzeń urodzinowych

Spokojnie, możesz nabić jednego dnia, a na drugi dzień wędzić. Z tym że wędlinē wpakoj do lodówki ☺

No nie...ale zestwaik. Bazylku... czy takiego śniadanka można spodziewać się na zlocie??

Proszę Hana Masa 250 g serka mascarpone ( piątnica lub z biedronki) 400 ml śmietany kremówki( schłodzona!) 1 łyżka cukru pudru 3 łyżeczki kakao ½ szklanki orzechów włoskich 10 suszonych daktyli Konfitura morelowa ( ja używam tej z Lidla : ) Do jednej miski włożyć serek mascarpone i wymieszać na gładką masę, w drugiej ubić śmietanę kremówkę pod koniec dodać 1 łyżeczkę cukru pudru. Obie masy połączyć (śmietanę do serka nie odwrotnie!!). Dodać kakao i bakalie. Na jednym krążku rozprowadzić cienka warstwę konfitury morelowej, następnie położyć krem, zostawiając łyżkę do przyklejenia dekoracji! przykryć drugim krążkiem. Całość posypać cukrem pudrem z kakao i na środku udekorować orzechami i daktylami. Aniu... Córka była szczęśliwa że mogłam zrobić taką przyjemność dla Zięcia...

Urodzinowy Tort Bezowy dla Zięcia

Jak tu komentować takie wspaniałe wędzonki Grzesiu...

Bajka... Ale ten salceson bardzo mi się podoba

Olgo.. tak jakoś mi sie trzymają. Ale najlepsze jest to że ten serniczek robiłam z głowy... tak na czuja. Nie wspomagałam się żadnym przepisem. Ale gdyby ktoś był chętny to mogę napisać bo jednak został mi w głowie

SERNIK NA ZIMNO U mnie w domu gości bardzo rzadko , ale tak dzsiaj wyszło. Przepsiu nie mam bo robiłam z głowy.. Tzn mam w głowie...

Pieczeń wieprzowa . . - 1, 5 kg łopatki - 1,5 kg boczku Boczek kroimy w cienkie paski.. Zasypałam mieszanką 50/50 sól + peklosól , 18 g/kg. Do tego inne przyprawy ale już na oko.. pieprz. Liść laurowy, rozmaryn. Kolendra, ziele angielskie. I to wszystko zostawiłam na 2 godziny. Mięso czyli łopatka ½ zmieliłam na sitku Fi 10 lub 12 już nie pamiętam a drugą połowę na sitku Fi 8. Do zmielonego mięsa dodaję 50/50 peklosól … 18g/kg. .. pieprz , czosnek . Wszystko dobrze wyrabiamy dodając 100 ml wody. Farsz dzielimy napół. Pokrojone paski boczku układamy w przeplataną kratkę. … na wierzch rozkładam czosnek pokrojony w płatki. Farsz formujemy w kształcie klopsa.. i zwijamy bardzo starannie w materiał boczkowy… Wierzch można posypać wg uznania. Gotowe przekładamy na blachę i do piekarnika. W sumie piekłam 2 godziny w temp 160 stopni.. niestety nie mierzyłam temp w środku z powodu awarii termometru.

Bazyyyyylkuuu dowiesz się na zlocie

Grzesiu... taka ręka by mi sie przydała