
inqubus
Użytkownicy-
Postów
82 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez inqubus
-
Generalnie to wystarczy 2-3razy podymić po kilka godzin i przy okazji nauczyć się palenia w nowej wędzarni i można wkładać produkty.
-
Nieaktualne --sprzedane
-
Maszyna solidna i przede wszystkim klimatyczna --nie to co te dzisiejsze błyszczące zabawki z przekładniami z plasteliny.A radio sprawne --gra ,chociaż trzeba by je troszkę zestroić. Dodano: 02 grudzień 2013 - 20:03 Za 3 stówki to niech stoi i fajnie wygląda --a na swoim okolicznym pchlim targu jeszcze nadziewarki nie widziałem. W sobotę kupiłem tylko młynek --ale go nie oddam bo do kolendry będzie.
-
Jak w temacie - w związku z redukcją sprzętu przed przeprowadzką --do sprzedania nadziewarka Alexanderwerk -6L. Sprzęt solidny --ma ze 40 lat co najmniej- podstawa i obudowa przekładni żeliwne (2 prędkości). W komplecie 2 długie lejki 31mm oraz 21mm. Wysokość 70cm z tłokiem w dole i 110cm z tłokiem w górze. Wszystko sprawne . Cena 700 plus KW. Na zdjęciach wygląda dziwnie --jest oszroniona.
-
Wirówka do masła?
-
Wszystko kwestia proporcji pojemnika --tutaj akurat 6 kilo wymieszało się prawidłowo --w innej która jest może bardziej prostokątna taki problem może wystąpić.Tak czy owak kiełbasa zjedzona a mieszarka sprzedana.
-
Powiem tak ---testowo mieszałem w niej 6kg farszu na białą --ta ilosć była mieszana według mnie ok. Miejsca było jeszcze na co najmniej drugie tyle wsadu. Wymiary jutro ,waga też --cięzkie toto ,bo w całości z blachy 2mm.
-
-
30 kg farszu to nie 30L objętości misy mieszarki.
-
Hi!! W związku z tym, że jakoś tak się w rodzinie nie zgadało to stałem się posiadaczem 2 mieszarek do farszu -- jak dla mnie za dużo ,więc mniejszą --30 litrową postanowiłem sprzedać. Jest to robota rzemieślnicza -wykonanie poza łożyskami w całości ze stali KO solidne spawy ,ładna obróbka. W komplecie korba oraz zestaw umozliwiający podłączenie motoreduktora --jak dla mnie potrzebne obroty w okolicy 40/min. Zdjęcia wieczorem. Cena 650 plus koszty wysyłki.
-
Co do akumulatorów samochodowych -- u mnie wytrzymały prawie 11lat --więc po kiego ładować się w koszty??? Zasiarczenie -- a i owszem ,ale przy pełnym rozładowaniu akumulatora i pozostawieniu go wstanie rozładowanym przezdłuższy czas. A przetwornica z pełnym sinusem jest dużo bardziej uniwersalna od tych wynalazków z sinusem modyfikowanym. I konkretnie --Toshiba o jakie wywody chodzi????
-
ZLeP -- Zasada jedna --im wyższe napięcie zasilania inwertera tym mniejsze prądy a co za tym idzie sporo kozyści o których pisałem wcześniej. Zwyczajnie --różnica w prądach między 12 a 24V to zakładając czystą moc pobieraną 200W nie licząc strat i prądów rozruchowych to daje 8,3 lub 16,6A --a to już spora sprawa -pomijam już charakterystyke rozładowania akumulatora --która wypada korzystniej przy mniejszych prądach( np akumulator żelowy 12V /7Ah ma pojemność podaną przy prądzie rozładowania tzw. 20 godzinnym --ale przy prądzie 5 godzinnym będzie miał już tylko 5Ah) Wybór należy do użytkownika-- ale pewnych reguł nie przeskoczymy. Poza tym mając na względzie częste i długotrwałe zaniki prądu --trzeba traktować układ z inwerterem raczej jako chwilowy do czasu uruchomienia agregatu prądotwórczego .
-
Nie chodzi tutaj o jak największą pojemnosć akumulatora tylko o sprawność układu zasilanego z 24V (większa sprawność przetwornicy ,mniejsze straty w miedzi, mniejszy prąd pobierany z akumulatorów a co za tym idzie ich większa trwałość ,nie wspominając o bardziej komfortowych warunkach pracy samej przetwornicy przy mniejszych prądach zasilania). Suma sumarum zasilając układ z 24V potrzebujemy mniej niż połowę pojemności akumulatora 12V aby wyciągnąć tę samą moc po stronie 230V. To tak jak byśmy mieli do wyboru jechać po bułki traktorem lub skuterem.
-
Ja proponuję 2 akumulatory 12V 100-120Ah połączone szeregowo --mogą to być zwykłe akumulatory rozruchowe do aut ciężarowych --obsługowe. Stosunek ceny do trwałości w takim zastosowaniu jest całkiem zadowalający.
-
Nie wiem jaki masz układ połączeń --na logikę to całość powinna być sterowana z elektroniki pieca -- i po zaniku napięcia i przełączeniu na awaryjne powinno działać normalnie --tak jak przy zasilaniu z sieci. Cały układ elektryczny pieca razem z pompami podłączamy do inwertera i on już sam wszystko automatycznie przełączy w momencie zaniku sieci jak i powrotu sieci--to działa jak UPS do kompa . Sterownik pieca powinien sobie wszystko sam regulować w zależności od warunków. Co do akumulatorów --warto je umieścić w chłodnym miejscu --znacznie przedłużymy ich życie. W ciepłej kotłowni akumulatory w technologi żelowej czasami i roku nie wytrzymywały --a w chłodnych suchych piwnicach nieraz po 8 latach miały parametry znamionowe.
-
Łot pierwszy z brzegu http://allegro.pl/awaryjne-zasilanie-pieca-co-przetwornica-600watt-i3654523113.html
-
Hi! Generalnie lepiej iść w inwerter zasilany z co najmiej 24V (Mniejsze prądy po stronie zasilania --większa żywotność akumulatora ,ogólnie lepsza sprawność) i tylko pełen sinus (przebieg taki jak w sieci) --oczywiście z zapasem mocy ,ponieważ silnik pompy pomimo iż ma małą moc to przy starcie ze względu na indukcyjność pobiera przy rozruchu spory prąd i elektronika inwertera może zareagować na taki stan jak na zwarcie czy przeciążenie. A przy dłuższym zaniku lepiej przełączyć się na agregat -powinien wystarczyć jakiś 1kw z prostym AVR --niestety te najtańsze agregaty średnio się nadają do innych obciążeń jak rezystancyjne (żarówka ,grzałka ). W zasadzie powinno wystarczyć tylko przełączenie sterownika na zasilanie awaryjne -- bez ingerencji w układ. Elektronika sama powinna wiedzieć co się dzieje z piecem i układem.
-
Skrzynia wedzarnicza ze starej szafy dębowej?
inqubus odpowiedział(a) na Manek temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Zapomnij o wykorzystaniu kozy jako palenisko do wędzarni --za małe i pewnie palenisko z rusztem -- owszem ,dym będzie --ale daleko on będzie odbiegał parametrami od właściwego dymu do wędzenia. Albo piroliza ,albo piec hutniczy albo mało przydatnego dymu z koniecznością ciągłego nadzoru. -
A oto dzisiejsze trafienie na Bałuckim Rynku -w dodatku wersja z tuleją z brązu --pracuje równo jak masełko--jedyny mankament to brak oryginalnego motylka do korby i nożyk jakiś taki tandetny--wytłoczka z blachy. Koszt --100pln.
-
wędzarnia z lodówki - zalety, wady, zagrożenia
inqubus odpowiedział(a) na krisolsztyn temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Ekran zagrzejnikowy to nic innego jak styropian oklejony folią aluminiową. Piszesz, że materiały z których jest wykonana lodówka spełniają atesty --owszem, ale właśnie z tego powodu iż są zastosowane w lodówce a nie w urządzeniu w którym poza wysoką temperaturą mamy całą masę różnych substancji z którymi te materiały mogą różnie zareagować. A to, że wyłożysz komorę blachą --nawet nierdzewną --nic nie zmieni do momentu kiedy łączenia tych blach nie bedą będą absolutnie szczelne --a nawet w pewnych warunkach sprawę pogorszy bo blacha kumuluje ciepło i może miejscowo nagrzać tworzywo (zwłaszcza ten ekran) do wysokich temperatur. A koszt matariału (desek i kantówek sosnowych struganych i przesezonowanych i przycietych nawymiar ) do wędzarni o wymiarach 70x70x130 wraz z okuciami to koszt ok 150zł --nawet w średnio tanim tartaku --wygląd inny i wpływ na zdrowie znikomy. -
wędzarnia z lodówki - zalety, wady, zagrożenia
inqubus odpowiedział(a) na krisolsztyn temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Tak sobie czytam o tych wędzarniach z lodówek i innych wynalazków typu płyty OSB, bloczki gazo-betonowe i inne -materiały nie mające nic wspólnego z zastosowaniem do spożywki- i się zastanawiam gdzie ta tradycja i gdzie te zdrowe wyroby. Nie mam nic przeciwko wędzarni z dobrym DG, wykonanej z blachy i podgrzewanej grzałką --ale jednak tworzywo sztuczne i pianka poliuretanowa w tak agresywnym środowisku to już przesada. Owszem --łatwiej skonstruować taką wędzarnię bo jakaś tam baza jest. I niech nikt nie pisze że to nie szkodliwe --przecież kiedyś ludzi leczyli rtęcią i filtrowano wino za pomocą azbestu. -
Aktualizacja magazynu: Piecyki małe okragłe mają nowych właścicieli ,maszynka alfa 12 również. Pozostały fanty: Piecyk kwadratowy ,piecyk Met-Spos ,beczka Poza tym mam jeszcze maszynkę nr 8 z Blachowni (jeszcze bez napisu Alfa) --stan dobry oraz maszynkę do soków typu Tutti Frutti w zasadzie nowa --cynowanie jak z huty. -produkcja Czeska -- oddam w dobre ręce za friko. Beczka i kwadratowa koza stanowiły ładny duet przez 2 sezony
-
Duchu --dzisiaj piecyk poszedł w nowe ręce w zasadzie to został tylko ten kwadratowy i ewentualnie większy Met -Spos (też okrągły z rusztem) -tyle że nie ze współczesnej produkcji tylko tak z 10lat wstecz -jutro mogę zrobić fotki ,bo stoi w Łodzi. Maszynka dostępna cały czas.
-
chudziak --koza jest Twoja --ale soku pomidorowego w tym roku nie zdążyłem zrobić --za to mam sok z winogron --pisz na pw -ustalimy szczegóły. Duchu --dasz mi kilka dni to może ściągnę od rodziny 3 okragły piecyk--chyba ,że chcesz ten kwadratowy, albo okragły Met-Spos --ze starej produkcji (ładny odlew) . Nie przewidziałem ,że piecyki będą się cieszyły takim wzięciem --chyba zima bedzie sroga i szyszki trzeba zacząć zbierać
-
Nie bardzo rozumiem czemu to niby moja propozycja nie była poważna No ale nieobecni nie mają głosu - nie było mnie od piątkowego południa - "kozy" przydzielone - trudno Spoko spoko --zestaw kozy z alfą jest dostępny --okragłe piecyki są dwa- jeden bierze andrzej k -- i ten kwadratowy również dostępny - służył nam do smażenia przez 2 sezony --ma moooc.