Ryż jest, nie pisałem bo myślałem że to oczywista oczywistość Zdjęć nie zdążyłem... chłopaki pożarły... A robiłem troszkę po swojemu.... Mięsko pokroiłem w kosteczkę i przyprawiłem. Podsmażyłem na mocnym ogniu mocno rumieniąc, potem dolałem trochę wody, dodałem koncentratu pomidorowego (wczorajsza była bez tylko w sosie własnym) i dosmaczyłem. Robiłem tak na bardziej słono żeby ryż nie wyszedł mdły. Słoiki napełniałem tak do połowy mięsem z sosem, potem dwie garście marchewki z groszkiem i trzy łyżki ryżu jaśminowego. Na to dolałem wody tak żeby było ją widać przez ryż ( z 1 cm od rantu słoika). Ot i cała historia Jutro zrobię zdjęcia tej nowej partii bo właśnie sobie syczy... Aaaaa i byłbym zapomniał, dodałem do mięsa i sosu skarmelizowanej cebulki. Bo lubimy